[Emily Johnson]

-Ok..-powiedziałam siadając koło niego na łóżku.. -Jak Cię wypiszą to zadzwonię po nią.. -wkurzało mnie to, że to musiała by akurat Chloe.. Pewni nie miałam prawa się w ogóle wściekać, po tym co zrobiłam, ale mimo wszystko.. moja samokontrola funkcjonowała jeszcze na najwyższym poziomie, a on potrzebował teraz przyjaciela, jeśli musiała to być ona, musiałam to znieść...

[Lucas.]

- Dzieki - powiedziałem do niej...

[Emily Johnson]

-Nie ma sprawy..-powiedziałam uśmiechajac się lekko...

[Lucas.]

- Peyton... ja nie... czy Ty... czy on... - nie wiedziałem co powiedziec...

[Emily Johnson]

Spojrzałam na niego pytająco... -Co?

[Lucas.]

- Czy gdybym ja... no gdybym był inny to Ty...?? Zdradziłabyś mnie wtedy??

[Emily Johnson]

Spojrzałam na niego zaskoczona takim pytaniem.. Nie chciałam go ranić.. Ale postanowiłam powiedziec prawdę... -Nie..-powiedziałam..

[Lucas.]

spuściłem wzrok - wybacz... - szepnałem

[Emily Johnson]

Przytuliłam go.. -Przepraszam...-powiedziałam do niego...

[Lucas.]

Ujałem jej brudke i nie wiem czemu pocałowałem ją czule, chyba potrzebowałem teraz tego

[Emily Johnson]

Zaskoczona odwzajemniłam jego pocałunek.. Tak bardzo mi tego brakowało...

[Lucas.]

Chwilkę ja całowałem - wybacz... to tak nie działa - szepnałem

[Emily Johnson]

-Wiem..-powiedziałam ze skruchą w głosie.. - Ale to nie kłamie..-dodałam, pokazując na monitorki, pokazujące pracę jego serca...

[Lucas.]

- bo ja Ciebie naprawdę zawsze kochałem i nie wiem jak mogłaś pomyślec inaczej, jak mogłaś zrobić mi coś takiego

[Emily Johnson]

-Pokazywałeś coś zupełnie innego..-powiedziałam odsuwając się od niego...