[Savanah Spencer]

Zasmiala się..
- ok każde do siebie A potem już spakowana do mnie.potem imprezka no i już nocujemy u mnie i Cię odwiozę na lotnisko potem też-powiedział.
Noni tak zrobili.. rozstsli się na trochę xd

[Savanah Spencer]

BLISS wylądowała w TH. Odebrała bagaż i się rozglądala za Noahem. Czekała i czekała.. po jakiejś pół godzinie zaczęła do niego dzwonić co jest grane że się spóźnia.. ale nikt nie odbierał. Więc wsiadla w końcu z taxi i pojechała do domu..cała drogę wciąż próbowała si w do niego dodzwonić.zaczynala się martwić.

[Joel Goran]

Oczywiście że Ogarneli co tam chcieli i spakowana dotarli na lotnisko
Zdali bagaże przechodząc cała odprawę i sobie siedli tam.przy bramce by dostać się do samolotu
- teraz dopiero na poważnie zaczynamy nasze życie razem... dopiero teraz jesteśmy wolni i możemy żyć jak chcemy

[Justine Devoux]

-Uuuu jak to głęboko zabrzmiało.. - zaśmiała się ale spojrzała w jego oczy i zobaczyła tą powagę. Uśmiechnęła się i pokiwała głową..
-To prawda.. I będzie cudownie.. - uśmiechnęła się do niej i cmoknęła go i już wsiedli do samolotu i polecieli.

[Joel Goran]

Mówił poważnie bo póki co nie mogli korzystać w pełni z tego że są razem...
Uśmiechnął się na jej słowa i polecieli... nie wiem gdzie bo ona ogarniał wyjazd...
Podczas lotu korzystali z wszystkich dostępnych lumsusów

[Savanah Spencer]

Przyjechali wiec na lotnisko.Charlie z Maze. zaparkowal a potem wzial jej torbe i poslzi by tma s eprzeszla odprawe itp itd.
-Czyli co?Widzimy sie w pt.Wyjedzies zpo mnie? - zapytal milo

[Justine Devoux]

- Jasne.. - Powiedziała z uśmiechem i pocałowała czule jego usta, a potem jeszcze raz i jeszcze.. - Napisz mi o której dokładnie..
-Będę tęsknić.. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego.
A potem jeszcze intensywne lizanko i poleciała!

[Savanah Spencer]

-Dam znac - pokiwal glowa a potem poczekal az zniknela tam gdzies w samoloic eno i wrocil do domu

[Savanah Spencer]

Charlie polecial na weekend do LA do Maze

[Savanah Spencer]

Po cudownym weelkendzie w LA z Maze wrocil do TH i pojechal do domu

[Savanah Spencer]

Cassie i Mike przyjechali na lotnisko.Odprawa itp i wsiedli do samolotu i polecieli do NY

[Savanah Spencer]

No więc minęło kilka dni i w konuć był czas na Hawaje i upragniony urlop.Ian z Margotumówili sie na lotnisku.Ian juz sobie wiec czekal na swoja dziewczynę w doskonalym nastroju[

[Magnolia Plumier]

Z Margot a nie z Maggie xD
Ale pojawiła się przed lotem i to sporo żeby się nie spóźnić.. Odnalazła go na hali odlotów.
-Hej Handsome.. - powiedziała i cmok namiętny.
-Lecimy na odprawę? - i tak zrobili.

[Savanah Spencer]

Ahaha obie z Ianem na M xd Popawione!

-No he hej..idziemy.. - no i przeszli odparawe.Chwile pewnie jeszcze musili poczekac a potem wsiedli juz w samolot i poleciali na hawaje!

[Savanah Spencer]

Ian z Margot wrócili więc do TH z Hawajów. Odebrali baaze i wsiedli do taxi.
-To co>Najpierw do ciebie? - zapytal
-No chyba ze chcesz do mnie albo cos to wiesz.. - pojechali..