[Savanah Spencer]

No on tmaz kumpelami sie bawil.Widzial co wyprawia Justine aczkolwiek..no zdziwilo go zachowanie kumpli, ze obaj z nia wyszli xD
-Spoko..dobrej zabawy - no i on sie pobawil a potem skworo pokoj wolny to se jakas swoja ex wzial na noc.a co!

[Justine Devoux]

Przyjechali do klubu taksa.. Ale cóż.. Kolejka była jak cholera. Maze pociągnęła Charliego za rękę do wejścia..
-Hello Darling.. - powiedziała do bramkarza.. - My dzisiaj w pakiecie.. - i cmok cmok z bramkarzem.. - Mój facet Charlie.. Mój ulubiony ochroniarz.. Karl.. - powiedziała. No i wpuścili ich do środka. Od razu poszli znaleźć ekipę w loży VIP.

[Savanah Spencer]

-Czesc - skinal glowa i eh..po co te cmoki? ;p
No ale poszedl grzecznie za nia.pewnie jeden z najlepszyhc klubow w LA>Przywital sie z ludmzi..pewnie bylo moz ekilka nowych osob to sie zapoznali i siedli.

[Justine Devoux]

-I jak? -zapytała z uśmiechem i spojrzała na niego. Póki co siedzieli większą ekipą jeszcze więc wszyscy wzięli Charliego w wir pytań, a chłopy to go oczywiście do picia.. Pewnie mieli kilka butelek na stole.. Coś do shotów, i jakieś szampany czy inne takie.. Maze sobie siedziała i gadała z dziewczynami, ale miziała go po udzie pazurkami, gdy on gadał z chłopakami.. Pili i dobrze się bawili z ekipą..
-A teraz wybaczcie, porywam swojego faceta na parkiet..-powiedziała do nich i pociągnęła Charliego tam gdzieś od nich na chwilę.

[Savanah Spencer]

-Uff..uratowany! - zasmial sie Charlie idac z nia a potem jz sobie tanczyli.
-Ale nie no..jest poko..tzn z mojej strony..oni to nie wiem. - powiedzial.No wiaomo do tego alkohol tez pomagal.Ale na szczescie nie gadali tlyko o ich pracy wiec mieli jakies tma sporty i inne tematy tez

[Justine Devoux]

Zaśmiała się z jego reakcji..
-Ej. Aż tak źle? - zapytała z rozbawieniem i pocałowała go sobie czule, tańcząc koło niego..
-Jak będziesz chciał iść do domu to powiedz.. - uśmiechnęła się do niego.

[Savanah Spencer]

-nie no przeciez zartuje sobie.jest naprawda fajnie.. - powiedziala.
-serio..myslalme ze wiesz..aktorzy, aktorki..to jednak wyzsze sfety itp ale jest fajnie..pewnie to robia ze wzgledu na ciebie i s amili ale co tam - pocalowal ja i polozyl rece na jej tyleczku scigskajac go i poruszajac sie z nia w rytm muzyczki

[Justine Devoux]

- Myślę że po prostu są normalnymi ludźmi.. Jak ja.. Dlatego się z nimi dogadujesz.. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego.
-Tutaj w LA.. Aktor to zawód jak każdy inny.. - powiedziała. Wpila się w jego usta i puściła mu oczko.

[Savanah Spencer]

-A kto powiedzial ze ty jestes normalna? - zapytal unoszac brwi.
-Nie jestes..jestes nadzwyczajna.. - powiedzial i ja pocalowal
.
-Yhm..spoko..kurde..moze bym t filie FGC otworzyl..tu wiele nadzianych ludiz.. - powiedzial od tak a potem juz ja calowal dluzej i amcal jej cialko sobie poruszajac sie w rytm muzyczki

[Justine Devoux]

- W sumie to nikt.. - powiedziała śmiejąc się do niego.
-Ehhh. Nie gadaj mi tutaj tak.. - uśmiechnęła się. Słodki był.
-A no jasne że wiele.. - powiedziała i spojrzała na niego.. - Ale chciałbyś się całkiem tu przenieść? - zapytała bo nawet jak otworzy to gdzieś będzie musiał mieszkać żeby mieć tych swoich stałych klientów chyba że z nich zrezygnuje i spokój będzie.

[Savanah Spencer]

-no coś Ty.. otworze filie. Zatrudnię tu ludzi.. managera i tyle..czasem przyjadę.. - powiedzial
-ale no najpierw bym musiał zrobić rozpoznanie w terenie zanim wydam kasę A gowno z tego wyjdzie.. - powiedzial z uśmiechem.
- Ale noo.. teraz nie pora na takie gadki..teraz się bawimy -i ja pokrecil kilka razy A potem Ja pochylił do tyłu i w górę po chwili i dalej tańczyli do ie

[Justine Devoux]

- Aha.. - powiedziała i pokiwała głową. W sumie tak się ucieszyła na myśl że mogliby tutaj oboje mieszkać.. Ale no.. Pogadają o tym innym razem..
-No wiadomo.. - pokiwała głową.
Uśmiechnęła się do niego i tańczyli sobie jeszcze trochę..
-To co? Wracamy tam na drinka? Czy co?

[Savanah Spencer]

-nie no jasne ze idziemy..jak jz jestezmy to sie baiwmy do bialego rana..albo prawie - powiedzial weesolo i dlaczyli tam do ekipy
Pewnietam se popili i pogadali , pewne tam potanczyl z jej kolezankami, ona z kolegami ale najwiecej z soba i tka im zleciala imprezka

[Justine Devoux]

Pewnie zaliczyli też jakiś szybki numerek w klubowej toalecie i w końcu Nad ranem więc złapali taksówkę i pojechali do mieszkania.