[Octavia Blackburn]

[Brooke]

Ten dziwny samochód z dziwnym facetem i zakneblowaną Brooke przyjechał tutaj. Weszli do środka, przywiązali ją do krzesła i sprawdzali jej dokumenty itd. Porwanie było oczywiście zaplanowane, ale musieli sprawdzić co ma przy sobie.

//a teraz niech kto inny przejmuje akcję, bo ja tak naprawdę nie wiem co tam ma się dziać. To nie mój pomysł ja tylko zgłosiłam się na ochotnika do porwania...

A Brooke jest nadal nieprzytomna chyba... Ale się zaraz obudzi xD

[Owen]

Po sprawdzeniu dokumentów i rzeczy osobistych B.Davis, zaniósł ją do jednego z socjalnych pomieszczeń w fabryce. Znajdowało się łóżko, stolik i woda, po czym położył tam ją dalej związaną i skneblowaną.
Sam założył kominiarkę i czekał i szturchnał ja by się wreszcie obudziła.
- Posłuchaj wyraźnie, co ci powiem, bo to nie są żarty - cedził przez zęby te słowa - Jesteś porwana i zamierzam zarzadać, okupu za ciebie pani super sławna modelko...
- jezeli wszystko pójdzie gładko to już pojutrze bedziesz wolna, i mam nadzieje że nie zamierzasz mi tego utrudniać...

Wstał - na razie sobie odpoczywaj - przykuł Brooke kajdankami do metalowej obręczy łózka i wyszedł... zamykajac na kłódke metalowe drzwi

[Brooke]

Na początku nie wiedziałam co się dzieje. Patrzyłam przestraszona na faceta a gdy wyszedł rozejrzałam się po pomieszczeniu szeroko otwartymi oczami. Po chwili dotarły do mnie słowa męzczyzny więc próbowałam się jakoś wydostać z tych kajdanek by uciec czy coś.

[Owen]

Wrócił po pół godzinie... Otworzył drzwi i wszedłe do niej.
Poszedł do niej - No wszystko już zostało zrobione, poinformowani ci co trzeba - dalej był w kominiarce.
- teraz Pani Davis, dam ci jedzenie - wyciagnał paczke z fastfodami - i rozknebluje na chwile - od tego co zrobisz bedzie zależało wiele...
- jasne - rozkneblował ja i połozył jedzenie

[Brooke]

Gdy mnie rozpiął pomasowałam sobie ręce patrząc na niego trochę przestraszonym a trochę wrogim wzrokiem - Po co mnie tu trzymasz - powiedziała i nie zamierzała jeść tych fast foodów, no bo może jakieś zatrute. W głowie próbowała sobie ułożyć plan ucieczki.

[Owen]

- przecierz ci powiedziałem, jasno i wyraznie, dla okupu - widac było że bacznie obserwuje Brooke
- potrzebuje pieniedzy a za ciebie zapłacą - dodał
- jak się nie bedziesz pyrgać to pójdzie łatwo - jak nie - w tym momencie wyjął nóż sprężynowy, otwierając go - to może to boleć

[Brooke]

- To chyba jakieś żarty - powiedziała nerwowo kręcąc głową
- Gówno dostaniesz a nie jakieś pieniądzę - powiedziała po chwili - Ja w mojej firmie dysponuje pieniędzmi i ja nimi zarządzam - dodała głośniej - I takiemu gnojowi jak Ty nic nie dam - się wkurzyła. Widziała, że ją bacznie obserwuje, więc cały czas próbowała wymyśleć sposób na odwrócenie jego uwagi

[Owen]

- posłuchaj twoja firma i twoi przyjaciele, bo wiemy że rodziny nie masz - powiedział to specjalnie by ją zdenerwować - zapłacą - uwierz mi wszyscy mi zapłacą - powiedział to z pewnością siebie

- a teraz albo jesz tego fast fooda albo go zabieram - odpowiedziałem - wstał i bardzo szybko zapiał jej kajdanki do łóżka

[Brooke]

- Nic od Ciebie nie wezmę i nikt Ci ani grosza nie zapłaci zobaczysz - krzyknęłam i zaczęłam walic tymi kajdankami o szczebelki i krzyczeć głośno, bo może ktoś mnie usłyszy

[Owen]

stanął spokojnie i uderzył ja z placka w policzek
- jeżeli będziesz się darła, to cię zaknebluje - chwile poczekał aż się uspokoi
- masz - rzucił najnowsze czasopisma z moda - dokształc sie bys wiecej zarobila i wiecej mógł wyciagnac nastepnym razem - roześmial się i ruszył do wyjścia....

- jestem obok... jak się drzesz masz knebel

[Brooke]

Plunęła w jego stronę, ale raczej nie doleciało. Nawet nie spojrzała na czasopisma tylko usiadła z wściekłą miną załamana. Miała nadzieję, że szybko zauważą jej zniknięcie (bo nie pamiętała że miała wypadek) i jakoś ją odbiją bez dawania facetowi kasy.

[Owen]

- miłego spędzania wolnego czasu B. Davis - powiedział to z złością i kłapnał drzwiami zamykając je na kłódkę i poszedł do pomieszczenia obok....

[Brooke]

Popatrzyła za nim i gdy dotarło do niej, że to prawda, zaczeła płakać... Próbowała wyswobodzić ręce z kajdanek, ale nie mogła. Po jakimś czasie zasnęła.

[Owen]

Otworzył kłódkę i wszedł do pomieszczenia gdzie była przetrzymywana
- Davis - obudził ją głośniej mówiąc - sprawy idą bardzo dobrze - spojrzał na nią - kto wie może już nie długo ty będziesz wolna a ja bogatszy....