[Tyrone Dallas]

A no rzadko pijał, jednak był dobrym gospodarzem! Chciał się upewnić, że jego Brooki dostaje to, czego chce! Wstał i przyniósł im po szklance oraz butelkę soku z porzeczek..
-Mm.. Stare dobre czasy. -Odpowiedział i pomachał jej brwiami.. Otworzył i swoje pudełeczko.. Pachniało pięknie, a i całkiem nieźle się prezentowało.. Nalał do szklanek soku i popił sobie.. Zimny napój po zabawie był czymś idealnym!

[Brooke Davis]

-a to niespodzianka , nie sądziłam że jeszcze do tego dojdzie -zaśmiałam się i pocałowałam jego usta kiedy usiadł na kanapie.
-a teraz smacznego muszę nabrać sił na Ciebie Scott -pomachałam brwiami i zabrałam się za ostre jedzonko tego było mi trzeba

[Tyrone Dallas]

A facet uroczo objął ją jedną ręką, miętosząc sobie jej pierś, a drugą podjadał. No dla siebie zamówił buritto, więc dwóch rączek nei potrzebował.. Jadł powoli, a jedzonko przyjemnie paliło. Taak, urok ostrego żarełka..

[Brooke Davis]

-pomyślałam ostatnio żeby zorganizować grilla Ty , Peyton , Hales , Nathan jak za starych czasów co Ty na to?-spytałam i zajadałam swoje jedzonko było ostre ale właśnie o to chodziło.

[Tyrone Dallas]

Słysząc jej propozycję, podniósł lekko brew.. A no ciekawy pomysł.. Spojrzał na nią i skinął głową..
-Czemu nie.. Tylko gdzie?- Zapytał, dalej macając jej pierś i jedząc..

[Brooke Davis]

-nawet u mnie mam ogród więc nie ma problemu -powiedziałam i spojrzałam na Lucasa , a później na jego rękę
-chyba spodobały Ci się moje piersi -powiedziałam i dałam mu buziaka. Uśmiechnęłam się do przyjaciela

[Tyrone Dallas]

-Mmm..? Zawsze mi się podobały Brooki.- Odpowiedział rozbawiony, po czym to dokończył swe jedzonko, wcześniej oddając jej całusa.. Gdy to już pełen był, podniósł się..
-Idę umyć ręce, zaraz będę.- Mruknął, no i tak jak mówił, tak zrobił. Po dwóch minutach siedział już obok niej.

[Brooke Davis]

-zmęczony ?-spytałam kiedy wrócił do salon. A ja kończyłam jeść swoje ostre jedzonko, napiłam się drinka odstawiłam puste pudełko. Też poszłam umyć rece i nie tylko wróciłam po 5 minutach i wskoczyłam na jego kolana. Pocałowałam namiętnie jego usta
-hej Blondasie -uśmiechnęłam się do Scotta

[Tyrone Dallas]

-Nic a nic.- Odpowiedział i puścił jej oczko. Poszła myć łapki, wróciła i osadziła mu się na kolanach, więc łapkami automatycznie złapał ją za tyłek..
-No cześć Brooki..- Odpowiedział i puścił jej oczko, po czym to ucałował ją w usta. Pierw lekko, przelotnie, a następnie mocno i długo, dociskając ją do siebie, by to otarła się o jego pałę.

[Brooke Davis]

Czułam jego męstwo na swoim podbrzuszu , nadal byłam w jego koszuli. Pocałowałam jego usta.
-zmieniamy miejsce ?-spytałam i zaczęłam miziać ręką po jego kutasie

[Tyrone Dallas]

-Mmm. Co powiesz, żebyśmy skoczyli na górę do mnie i zabawimy się wolniej drugą dziurką?- Mruknął i puścił jej oczko. A no nie wypuści jej stąd! Musi obie dziurki zaspokoić, no i znów chciał z nią usnąć..

[Brooke Davis]

-chodźmy Luke -powiedziałam pocałowałam jego usta , zeszłam z jego kolan wzięłam go za rękę i poszliśmy do niego na górę.