[Lucas.]

Popatrzyłem jej w oczy - uparciuch z Ciebie, wi ec może byśmy się nie nudzili powiesz na co masz ochote??

[Emily Johnson]

-W sumie to ne wiem...-zaśmiałam się..- Masz lody w domu?

[Lucas.]

- Zawsze mam lody w domu... nie tylko te w lodówce - pusciłem jej oczko

[Emily Johnson]

Spojrzałam na niego..-No to chdźmy do kuchni...-powiedziałam i pociągnełam go do kuchni za rękę.

[Lucas]

No to tutaj omaeiałem z mama co i jak i przypominałem po kilkanaście razy, że w razie problemów ma dzwonić i sie wyszykowałem ucałowałem córeczkę i znowu przed wyjście dodałem - znasz numer, wiec pamietaj by dzwonić... No i pojechałem taksówka po Q

[Daryl Miller]

Wróciłem z delegacji wcześniej niż zamierzałem i postanowiłem zrobić Queen niespodziankę. Kupiłem kwiaty, dobre wino i wiaderko lodów. Po cichu wszedłem do domu i od razu zajrzałem do salonu. Q. siedziała sobie w fotelu tyłem do drzwi. Podszedłem i zakryłem jej oczy dłońmi.
- Zgadnij kto - powiedziałem szepcząc

[Colton Grey]

Siedziałam zamyślona , Lydia spała już. Pisnęłam kiedy zasłonił mi oczy.
-Lucas -powiedziałam w sumie byłam zaskoczona , dawno się nie odzywał , a o przyjeździe mogłam tylko pomarzyć.

[Tyrone Dallas]

Zaraz to zatrzymali się w Salonie. Zdjęła mu koszulkę, a on ją zaczął rozbierać. Lada moment i oboje stali w samej bieliźnie.. Namiętnie ją ucałował, biorąc na ręce i kładąc ją na kanapie. Zaraz też uwiesił się nad nią i nawet nie wziął się za jej biustonosz. Doskonale mogła zaobserwować, że pod swą bielizną był już twardy i gotów.. Dłońmi zaś zaczął zsuwać jej majteczki

[Brooke Davis]

Zdecydowanie takie szybkie rozbieranie niesamowicie mnie nakręciło, byłam mokra i spragniona jego od rana.
-Karen?-sptrałam bo w sumie nie wiedziałam czy jest w mieście czy nie. Pocałowałam jego usta, zsunęłam z niego bokserki
-zawsze tak na mnie reagujesz -masowałam jego męskość.

[Tyrone Dallas]

On zaś pokręcił lekko głową. Karen dziś rano wyjechała, więc nie musiała się o nic obawiać.. Zaraz to oboje bez dolnej części bielizny byli. Jej stanik zostawił. Cholernie go podneicało, gdy zostawiał na niej nieco ubrań.
-Mmm.. Dziwisz się?- Zapytał, samemu dłonią pieszcząc jej szparkę..

[Brooke Davis]

-podoba mi się -powiedziałam i pocałowałam jego usta. Czułam jak mnie pieści
-pragnę Cię od rana -polizałam jego szyję , wpiłam się w nią ustami
-weź mnie Lucas -jęknęłam chciałam , żeby znowu mnie posiadł , kręciła mnie ta cała sytuacja , nie sądziłam że kiedykolwiek znowu się to stanie.

[Tyrone Dallas]

Mężczyzna nie czekał ani chwili. Zaraz jak tylko puściła jego kutasa, włożył jej go głęboko w szparkę i zanurzył się aż po same jądra.. Mruknął przyjemnie i sam zaatakował wargami jej szyję, od razu zaczynając ruszać bioderkami raz to w górę, a raz w dół..

[Brooke Davis]

-o tak Luke -powiedziałam zadowolona kiedy mnie posiadł. Założyłam nóżkę na jego biodro. Czułam jak mu się całkowcie poddaję , pojękiwałam , czułam jego pocałunki na swojej skórze. Było bosko.
-idealnie -wydyszałam i odchyliłam głowę do tyłu

[Tyrone Dallas]

Mężczyzna ruszał biodrami dość łagodnie na początek.. Chciał ją odpowiednio rozgrzać i później przyspieszyć..
-Mmh.. Brooki.. - Wyszeptał jej imię, po czym to zgarbił się nieco, by to pocałować ją w mostek i zacząć jej tworzyć tam malinkę

[Brooke Davis]

-o tak !-jęczałam coraz głośniej. wypychałam bioderka w jego stronę , wypiełam piersi .Czułam jego usta to co robił , było idealnie. Złapałam go za pośladki i mocno je ścisnęłam.
-mocniej Luke