[Justine Devoux]

-Serio?-zapytała z rozbawieniem, że jej da jednak to auto prowadzić..
-Może to jednak przemyśl?-zaśmiała się, ale wysiadła i zamieniła się z nim miejscami..
-A nauczysz mnie kiedyś tak szybko jeżdzić też?-zapytała i pomachała brwiami.

[Savanah Spencer]

-No serio..Ale jak mówię.. jedź noranie.. więc w sumie to nie wiem czy będziesz mieć z tego satysfakcję- zasmial się i siadl na miejscu pasażera.oj dziwnie tak.bo przeważnie to on prowadził itp.
-No..może kiedyś.. pomyślimy.. - oj średni pomysł bo by się bał że się przy pierwszej lepszej okazji rozjebie na amen..

[Justine Devoux]

- No dobra.. Rozpedze się nieco ale na prostej ok? - spojrzała na niego a potem już sobie jechała spokojnie aż dłuższej prostej nie było. To wtedy mocno przyspieszyła.. Zwolniła jednak przed kolejnym zakrętem..
-Nice.. - uśmiechnęła się pod nosem i jeszcze jeden raz!

[Savanah Spencer]

A on nic tlyko patrzyl na droge i na nia..jego auto w koncu mialo kopa nie jak jakies zwykle.
-ostatni - oj no nie..nie aby sie ba predkosci bo to co ona jechala to pikus ale no jakos..no ne papasowala m do tego xD
Wiec jak przejechali kolejne kolko to sie przesiedli.
-Dobra..pojezdzilas wiec ci styka.. - cmoknal ja.
-tera zmusze serio sprawdzic auto..co prawda tor to nie to smao co ulica no ale.. wysiadaj.. - powiedzial.

[Justine Devoux]

-No dobra.. to wysiadam.. Dzięki bejb..-powiedziała do niego i pocałowała jeszcze jego usta nim wysiadła. A potem już sie zamienili miejscami.
-To mnie teraz przewieź tak konkretnie..-wyszczerzyła się, zapięła pasy i złapała się za fotel.

[Savanah Spencer]

-eee.... No sam.nie wiem..- jakncos nie tak z autem?To najwyżej jemu czasie stanie A jak będzie z nim to im obojgu :/
- nie.. wyjdź.. najpierw sam gpmsprawdze czy hamulce s sok na zakrętach i potem cóż przywiozę jak będzie wszytko ok.. obiecuje- ppwiedzial james

[Justine Devoux]

Zmarszczyła na niego brwi. Ale no dobra.. Wysiadła w końcu.. Patrzyła na niego jak jeździ po torze i jak lata bokiem na zakrętach. Chyba z autem było wszystko ok. Przynajmniej eg niej xD
Jak się koło niej zatrzymał to uśmiechnęła się.
-I co? Wszystko spoko?

[Savanah Spencer]

-A no niby ok..jakies drobnostki tlyko..ale to juz sobie ogarne na szybko.. - powiedzial.
-To co?Wsiadasz Bejbe? - zamachal brwiami.A co tam..przewiezie ja! Niech sie cieszy..mial swietny humor to niech korzysta hehe

[Justine Devoux]

- Jasne, że wsiadam.. - powiedziała z uśmiechem i pocałowała go przez okno a potem już siadła..
-No to teraz ostra jazda, skarbie.. - uśmiechnęła się do niego.
-A tak btw.. Pieprzyles się kiedyś w tym samochodzie?

[Savanah Spencer]

Zawyl silnikiem i ruszyl z piskiem opon od razu. oczywiscie jak sie zapiela.
-Hmm..a bylo z bo ja wiem..5..moze z 6 panienek..a co? tez ccesz? - wyszcerzyl sie.ZArtowal sobie oczywiscie.Moze kiedys sie zdazylo z raz..Bo skoro z nia nie..z na to teraz na masce wczoraj ha
-A wlasnie..zapommnialbym..w niedziel sie widzimy na podwojnej randce z Justine i Mattem.Zapomnialem..wiec..no wyscig w pt lub sobote - za pamieci xd

[Justine Devoux]

- Serio? - zapytała, no była zdziwiona lekko bo myślała bardziej że żadna nie mogła tak Zbeszczescic jego samochodu! A tym bardziej jak ona nie mogła nigdy..
-Nie chce.. - powiedziała od razu..
-Na randce? A od kiedy Matt się umawia z Justine na randki? - zapytała nieco zdezorientowana.. I trochę przerażona takim spotkaniem.

[Savanah Spencer]

Rozesmial sie.
-NIe nooo..zarcik.BYla kiedys moze z jedna..ale to ejszcze dawn i to auto bylo..zwyklym auem..nie tak jak teraz - bo teraz to juz konkretnie podrasowane itp.
-No to nie.. - wzruszyl ramionami,.Jezdzili sobie badzo szybko..na zakrech ich zarzucalo..ale mimo to rozmawial sobie na loozie jakby jechal 30/h xD
-A no bo ci ne mowielm..sa ze soba..J mi sie ostatnio chwalila.Wiesz..dlugo sie przyjaxnili i bo ja wiem..pojechai na wakacje rzme i tka jakos im wyszo - powiedzial
-Wiec..no musze go poznac jako starszy brat - zasmial sie.
-I idpowiednio postraszyc by wiedzial jak ma ja traktoac - dodal

[Justine Devoux]

- Pfff.. Jeszcze gorzej jak tylko jedna.. - powiedziała i cóż. Nie podobało się jej ze jakąś jedna mogła się z nim tu pieprzyc. XD
-No nie mówiłeś nic, ani ona, ani on.. - powiedziała i zaśmiała się..
-ale skoro tak to fajnie.. - pokiwała głową..
-Dobra. Ale nie swiruj.. Matt jest spoko.. I w sumie.. Dobrze że są razem.. Bo ten Charlie to.. - westchnęła..

[Savanah Spencer]

-No coz..zycie Mala..ciebe jeszze ne znalem.. - powiedzial.
-A auto nie bylo wyscigowe - zasmial sie.
-No bo wiesz..mialem inne rzeczy w glowie a nie takie tam..ale to juz wiesz.A ty znasz tego calego Matta? - zapytal.
-No wiem wiem..Chrlie to noo..kazdy wie ze to skoncozny chuj.. -pokiwal glowa a potem troche ich za bardzo zarucilo i okrecilo ale w suma sumarum James wyrownal auto i znow ladne jechal.W sumie to juz chyba milionowe kolko bo tak jakos juz machinalnie jechal jak gadali xD[/color]

[Justine Devoux]

- Słabo.. I tak.. Mogłes poczekać z tym seksem na swą jedyna kobietę.. Czy tam miłość.. Czy jak ty mnie tam nazywasz..
-No wiem wiem. Tak znam go.. Przyjaźnią się z Justine już długo.. Więc parę razy mi się gdzieś tam przewinął przed oczami.. I kilka razy byłyśmy z Justine u niego w klubie na imprezie.. Jak ciebie nie było.. - powiedziała.
-wow! Wracamy? - zapytała jak już ich tak miotło.