[Brooke Davis]

-nie kazałam Ci się zatrzymać -powiedziałam i spojrzałam na niego jak trzyma moją rękę.
-zajmij się sobą człowieku -powiedziałam bardzo nie miło , byłam zmęczona po pracy , a ten jeszcze mi się wchrzania do roboty.
-tak tym kluczykiem podłub sobie w nosie-przewróciłam oczami i wróciłam do naprawiania swojego samochodu.

[Emily Johnson]

Spojrzałem na dziewczynę..
-Wiem, że nie kazałaś, sam się zatrzymałem..-powiedziałem i spojrzałem na nią, byłem zawsze bardzo opanowany..
-Cooo?-zapytałem, jak mnie tak zjechała, wybałuszyłem na nią oczy, próbowałem dalej coś tym kluczem..
-O co Ci chodzi? Człowiek z dobrej woli się zatrzymuje, chce pomóc, a Ty tu cyrki odstawiasz..-powiedziałem do niej z lekkim wyrzutem i nie dawałem za wygraną, mimo, że ni cholery nie umiałem naprawić usterki pchałem tam łapy.

[Brooke Davis]

-człowieku , dam sobie radę sama , to że jestem kobietą nie znaczy , że nie umiem naprawić własnego samochodu, a jak tak dalej pójdzie-patrzyłam jak pcha ten klucz.
-to zapłacisz mi za naprawę silnika -powiedziałam wzdychając.

[Emily Johnson]

-Dobra, dobra, jak taka jesteś mądra, to sobie radź sama..-powiedziałem do niej już wkurzony, bo ja tu miłosiernie chciałem pomóc, a ona, że umie..
-Za nic Ci nie będę płacił, to twoja wina, że Ci się samochód zepsuł, a nie moja!-powiedziałem do niej, bo co ona sobie jeszcze myślała, że zapłacę za to? Niedoczekanie?

[Brooke Davis]

-puknij sobie tym kluczem w głowe , to może odezwą sie jakieś szare komórki , które nie stykają za dobrze -powiedziałam. No co mi jakiś laluś będzie wmawiał że sama nie naprawię sobie samochodu.
-nie zatrzymywałam Ciebie więc mniej do siebie pretensje -powiedziałam , poszłam na tył samochodu, wyciągnęłam mały zbiorniczek z płynem i wlałam go do chłodnicy.

[Emily Johnson]

-Sama się puknij..-powiedziałem i spojrzałem na nią, już mnie wkurzyła..
-Pani mądralińska..-powiedziałem i spojrzałem na nią.. Zapakowałem swoją walizeczkę z narzędziami i ruszyłem do swojego samochodu.
-Powodzenia, mam nadzieję, że nie naprawisz go! -powiedziałem przez ramię i zaśmiałem się. Wsiadłem do samochodu i pojechałem. xD

[Brooke Davis]

-puknij sobie coś to może lepiej Ci się zrobi -powiedziałam , a w sumie to warknęłam na kolesia. Kiedy wolałam płyn do chłodnicy , zapakowałam pojemnik z płynem do bagażnika. Wsiadłam do samochodu , przekręciłam kluczyk w stacyjce no i odpalił.
-brawo-powiedziałam do siebie. Wysiadłam opuściłam jeszcze maskę , wsiadłam do samochodu i pojechałam do domu.