-Okey..mysle, że nie będzie to jakis wiekszy problem - stwierdziłam.
-Oj ciiicho.Chce o tym zapomnieć.PO prostu..on to taki miły..zupelne przeciwieństwo Neila więc..al..nie wazne.Pokłocilismy się i to bardzo.Powiedziałam, że go kocham.A on co?trzasną drzwimi tyle go widziałam.Pojawił sie po kilku dniach przepraszając i wyznając mi miłos - zasmiałam się.
-Ej...masz Williama to nie kombinuj.Wystaczy, że ja przez niego miałam prolemy - zasmialam sie.
-A no tak jakoś wsyzło.Myslałam, ze sie znacie - wyszczerzyłam sie.-Niemniej..długo razem jesteście?
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
26 lat
165 cm
DANCE ACADEMY
nauczycielka tańca
mężatka
Sebastian Johnson
Cleveland
-Tez mi się tak wydaje..-powiedziałam z uśmiechem..-W końcu każy szef chciałby mieć dwie takie zdolne lekarki na jednym dyżurze..-puściłam jej oczko.
Wyszczerzyłam się i gapiałam się na nią jak mówiła.. Rozdziawiłam gębę..
-No to widzę, że gruba sprawa..-powiedziałam i uśmiechnęłam się jak wariatka, no cóż.. Wyszło na to, że uwielbiam ploteczki xD
-Ale skoro się kochacie, to chyba wszystko ok, nie?-sporzałam na nią..-Czy ciągnie Cię do seksi strażaka i dlatego nie chcesz mi podać jego namiarów?-zapytałam i zasmiałam się.. Cały czas sobie żartowałam..
-No poznalismy się jakiś czas temu, jak jeszcze byłam na stażu, no i wiesz.. Trochę seksu..-przyciszyłam głos..
-No a ostatnio parę tygoni temu dosłownie spotkaliśmy się znów, no i jakoś tak wyszło..-powiedziałam radośnie..
Wyszczerzyłam się i gapiałam się na nią jak mówiła.. Rozdziawiłam gębę..
-No to widzę, że gruba sprawa..-powiedziałam i uśmiechnęłam się jak wariatka, no cóż.. Wyszło na to, że uwielbiam ploteczki xD
-Ale skoro się kochacie, to chyba wszystko ok, nie?-sporzałam na nią..-Czy ciągnie Cię do seksi strażaka i dlatego nie chcesz mi podać jego namiarów?-zapytałam i zasmiałam się.. Cały czas sobie żartowałam..
-No poznalismy się jakiś czas temu, jak jeszcze byłam na stażu, no i wiesz.. Trochę seksu..-przyciszyłam głos..
-No a ostatnio parę tygoni temu dosłownie spotkaliśmy się znów, no i jakoś tak wyszło..-powiedziałam radośnie..
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-No własnie tez tak uważam.nie wiem tlyko jak reszta to przyjmie.. - puściłam jej ockzo.
-No było grubo.dlateto cie potrzebowałam.Alemnie olałaś niedobra.Całe szczęście, że miałam jeszcze Wrena - usmiechnęłam się.
-No wiesz co..nie ciągnie mnie.Neil mi go wypił z głowy.Dla naszego dobra..wszystkich nas lepiej bysmy sie trzymali od siebie z daleka - zasmiałam sie.-A numer..jasne..dam ci...niech sie potem Will martwi o niego - zasmiałąm się wrednie.
-jasne, że jest okey.Widocznie tak miło być..taka próba - usmiechnęłam sie.
-No tak..od tego si zaczyna..troche pokręcone ale..przewaznie tak to działa - pokiwałam głową.
-Hmm..to moze kiedys sie umówimy na podwójną randke, hm? -zaproponowałam
-No było grubo.dlateto cie potrzebowałam.Alemnie olałaś niedobra.Całe szczęście, że miałam jeszcze Wrena - usmiechnęłam się.
-No wiesz co..nie ciągnie mnie.Neil mi go wypił z głowy.Dla naszego dobra..wszystkich nas lepiej bysmy sie trzymali od siebie z daleka - zasmiałam sie.-A numer..jasne..dam ci...niech sie potem Will martwi o niego - zasmiałąm się wrednie.
-jasne, że jest okey.Widocznie tak miło być..taka próba - usmiechnęłam sie.
-No tak..od tego si zaczyna..troche pokręcone ale..przewaznie tak to działa - pokiwałam głową.
-Hmm..to moze kiedys sie umówimy na podwójną randke, hm? -zaproponowałam
26 lat
165 cm
DANCE ACADEMY
nauczycielka tańca
mężatka
Sebastian Johnson
Cleveland
-Jakoś ich przekonamy..-powiedziałam..-Bo nie dość, że zdolne, to jeszcze piekne..-zaśmiałam się.
-Przepraszama..-powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę..-To sie już więcej nie powtórzy..-puściłąm jej oczko..-Tylko staraj się nie narobić sobie kłopotów przez następne dwa tygonie, bo Cię opuszczam i wyjeżdżam..
Zachichotałam..-obra, to lepiej mi nie dawaj numeru, jak taka z niego iskierka, co taki pożar wznieciła...-Cągle dowalam coś o tym strażaku..-Jak Will mnie rzuci, to mi dasz..-zaśmiałam się i napiłam się kawy, sama siebie rozbawiłam.
-Yhm. Dobrze, że przeszliście ją pozytywnie..-uśmiechnęłam się do niej.
Zaśmiałam się..-No cóż, jesteśmy kolejną stereotypową parą..-powiedziałam Ci..
-Ale uwierz mi, nigdy w tonie wierzyłam, ale chyba zakochałam się od pierwszego wejrzenia..-powiedziałam rozmarzonym głosem..-Nigdy tak nie miałam, nawet nie myślałam, że się zakocham, a teraz bym poleciała za nim na koniec świata..-puściłam jej oczko..
-Uuu, pewnie..-powiedziałam z uśmiechem..-Chętnie poznam tego Twojego przystojniaka...
-Przepraszama..-powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę..-To sie już więcej nie powtórzy..-puściłąm jej oczko..-Tylko staraj się nie narobić sobie kłopotów przez następne dwa tygonie, bo Cię opuszczam i wyjeżdżam..
Zachichotałam..-obra, to lepiej mi nie dawaj numeru, jak taka z niego iskierka, co taki pożar wznieciła...-Cągle dowalam coś o tym strażaku..-Jak Will mnie rzuci, to mi dasz..-zaśmiałam się i napiłam się kawy, sama siebie rozbawiłam.
-Yhm. Dobrze, że przeszliście ją pozytywnie..-uśmiechnęłam się do niej.
Zaśmiałam się..-No cóż, jesteśmy kolejną stereotypową parą..-powiedziałam Ci..
-Ale uwierz mi, nigdy w tonie wierzyłam, ale chyba zakochałam się od pierwszego wejrzenia..-powiedziałam rozmarzonym głosem..-Nigdy tak nie miałam, nawet nie myślałam, że się zakocham, a teraz bym poleciała za nim na koniec świata..-puściłam jej oczko..
-Uuu, pewnie..-powiedziałam z uśmiechem..-Chętnie poznam tego Twojego przystojniaka...
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Oj już nie musisz nam tak słodzić Rach - zaśmiałam sie i napiłam.
-No masz szczęście, że to twoja pierwsza taka wpadka to ci wybaczę. I jasne... musze wytrzymać 2 tygodnie bez kryzysu.Myśle, że da się to jakoś załatwić - puściłam jej oczko.
-Eh - pokręciłam rozbawiona głową co do tych jej tekstów.-Wariatka...ale to chyba mówiłam ci już nie raz, prawda? - usmiechnęłam się do przyjaciółki.
-No proszę, proszę...a widzisz. Jednak i ciebie dopadły sidła miłości. Kto by się spodziewał. No ale wiesz..w sumie to Will...nie ma co się dziwić - wyszczerzyłam się do Rachel.
-Hmm..a gdzie w ogóle wyjeżdżacie? - zapytałam.
-No pewnie jakoś sie umówimy we 4kę - pokiwałam głową.
-A własnie...tak mi się przypomniało. Nie wiem czy wiesz o tym ale Will... kiedys się dośc długo spotykał z dr Donovan. Nie wiem czy ją znasz i to pewnie mało ważne ale..tak byś wiedziała jak nie wiesz - uśmiechnęłam sie.
-No masz szczęście, że to twoja pierwsza taka wpadka to ci wybaczę. I jasne... musze wytrzymać 2 tygodnie bez kryzysu.Myśle, że da się to jakoś załatwić - puściłam jej oczko.
-Eh - pokręciłam rozbawiona głową co do tych jej tekstów.-Wariatka...ale to chyba mówiłam ci już nie raz, prawda? - usmiechnęłam się do przyjaciółki.
-No proszę, proszę...a widzisz. Jednak i ciebie dopadły sidła miłości. Kto by się spodziewał. No ale wiesz..w sumie to Will...nie ma co się dziwić - wyszczerzyłam się do Rachel.
-Hmm..a gdzie w ogóle wyjeżdżacie? - zapytałam.
-No pewnie jakoś sie umówimy we 4kę - pokiwałam głową.
-A własnie...tak mi się przypomniało. Nie wiem czy wiesz o tym ale Will... kiedys się dośc długo spotykał z dr Donovan. Nie wiem czy ją znasz i to pewnie mało ważne ale..tak byś wiedziała jak nie wiesz - uśmiechnęłam sie.
26 lat
165 cm
DANCE ACADEMY
nauczycielka tańca
mężatka
Sebastian Johnson
Cleveland
Zaśmiałam się..-No dobra, to już nie będę..-powiedziałam do przyjaciółki..
Uśmiechnęłam się do niej.. -Jesteś najlepsza..-powiedziałam do niej z uśmiechem.
-Nie raz, nie dwa, nie milion..-zaśmiałam się i spojrzałam na nią..-Ale co ja moge poradzić, że już taki ze mnie oszołom..-powiedziałam.
-Trafiła mni strzała Amora..-powiedziałam i zaśmiałam się..-I zdecydowanie nie ma się co dziwić..-puściłam jej oczko..-Chociaż na początku mnie trochę wkurzał, ale jakoś się dogadaliśmy..-dodałam.
-Najpierw jedziemy na Kubę, do jego rodziców..-powiedziałam..-A później do Grecji, żebym się mogła zobaczyć z moimi.-uśmiechnęłam się..-Jestem cholernie podekscytowana ta wyprawą..-poiedziałam z przejęciem.
Spojrzałam na Sarę..
-Z dr DOnovan? Shit! Nie wiedziałam... To musiał być ten długi związek o którym mi mówił.. Z kobieta, która stawiała pracę ponad niego..-powiedziałam do przyjaciółki..
-Powinnam się martwić tym, że nadal pracują razem?-zapytałam z takim lekkim wewnętrznym lękiem.
Uśmiechnęłam się do niej.. -Jesteś najlepsza..-powiedziałam do niej z uśmiechem.
-Nie raz, nie dwa, nie milion..-zaśmiałam się i spojrzałam na nią..-Ale co ja moge poradzić, że już taki ze mnie oszołom..-powiedziałam.
-Trafiła mni strzała Amora..-powiedziałam i zaśmiałam się..-I zdecydowanie nie ma się co dziwić..-puściłam jej oczko..-Chociaż na początku mnie trochę wkurzał, ale jakoś się dogadaliśmy..-dodałam.
-Najpierw jedziemy na Kubę, do jego rodziców..-powiedziałam..-A później do Grecji, żebym się mogła zobaczyć z moimi.-uśmiechnęłam się..-Jestem cholernie podekscytowana ta wyprawą..-poiedziałam z przejęciem.
Spojrzałam na Sarę..
-Z dr DOnovan? Shit! Nie wiedziałam... To musiał być ten długi związek o którym mi mówił.. Z kobieta, która stawiała pracę ponad niego..-powiedziałam do przyjaciółki..
-Powinnam się martwić tym, że nadal pracują razem?-zapytałam z takim lekkim wewnętrznym lękiem.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-No tak..na to akurat nie poradzisz nic.No ale w sumie to chyba w tobie najlepsze - puściłam jej oczko posyłając usmiechem.
-No wiesz..jak to mówią:kto się czubi ten sie lubi.Więc u was widzac to działa w 100% - stwierdziłam.
-Wow..no to widze, że to chyba nieco powaznejsze.Jak juz rodziców poznajecie swoich nawzajem - no troszkę mnie tym zaskoczyła.-Ale wiesz..jak ma byc slub to daj znac tak z kilka miesięcy wczsniej..kase na prezent musze uzbierać - wytknęłam jej język.
-Noo.pewnie ta - pokiwałam głową.Choc ja tam szczegółów rozstania ich ne znałam.
-Nie wiem.Ale chyba nie sądzę..choc z tym pytaniem to juz do niego Rach
-No wiesz..jak to mówią:kto się czubi ten sie lubi.Więc u was widzac to działa w 100% - stwierdziłam.
-Wow..no to widze, że to chyba nieco powaznejsze.Jak juz rodziców poznajecie swoich nawzajem - no troszkę mnie tym zaskoczyła.-Ale wiesz..jak ma byc slub to daj znac tak z kilka miesięcy wczsniej..kase na prezent musze uzbierać - wytknęłam jej język.
-Noo.pewnie ta - pokiwałam głową.Choc ja tam szczegółów rozstania ich ne znałam.
-Nie wiem.Ale chyba nie sądzę..choc z tym pytaniem to juz do niego Rach
26 lat
165 cm
DANCE ACADEMY
nauczycielka tańca
mężatka
Sebastian Johnson
Cleveland
Zaśmiałam sie..-No to już przynajmniej wiem, dlaczego się ze mną zadajesz..-wyszczerzyłam się.
-Zadziałało i działało za każdym razem na mnie jak płachta na byka..-zaśmiałam się.
-Hmmm, nie wiem, czy to powazne.. Ale przez cały staż nie byłam u rodziców, więc chcę ich zobaczyć, a że pochodzę z egzotycznego kraju, to wiesz.. Wykorzystujemy to by zrobić sobie wakacje..
-Nie wiem, jak z tym ślubem będzie..-zaśmiałam sie..
-Ale chyba dam Ci znać wcześniej..-puściłam jej oczko..-Chociaż wiesz, że największym prezentem będzie twoja obecnośc w kościele, a nie na sali operacyjnej..-powiedziałam, ah te baby, ledwo się zaczęli spotykać, a te już o ślubie xD
Zmarkotniałam lekko..
-Ehhh, no tak.. Co ty mi możesz powiedzieć.. Będę musiała zapytać, chociaż nie wiem, czy go tym nie spłoszę.. W końcu dośc krótko sie spotykamy.
-Zadziałało i działało za każdym razem na mnie jak płachta na byka..-zaśmiałam się.
-Hmmm, nie wiem, czy to powazne.. Ale przez cały staż nie byłam u rodziców, więc chcę ich zobaczyć, a że pochodzę z egzotycznego kraju, to wiesz.. Wykorzystujemy to by zrobić sobie wakacje..
-Nie wiem, jak z tym ślubem będzie..-zaśmiałam sie..
-Ale chyba dam Ci znać wcześniej..-puściłam jej oczko..-Chociaż wiesz, że największym prezentem będzie twoja obecnośc w kościele, a nie na sali operacyjnej..-powiedziałam, ah te baby, ledwo się zaczęli spotykać, a te już o ślubie xD
Zmarkotniałam lekko..
-Ehhh, no tak.. Co ty mi możesz powiedzieć.. Będę musiała zapytać, chociaż nie wiem, czy go tym nie spłoszę.. W końcu dośc krótko sie spotykamy.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Ups! Wydało się - zasłoniłam reka usta krótko.
-No w sumie..takie tam przyjemne zpozytecznym ponekąd.Fajnie..nic tlyko wam pozazdrościć..no i zyczyc udanych wakacji -powiedziałam od razu bo kto wie czy sie zbacza jeszcze przed jej wyjazdem.
Zasmiałam się.-O spokojnie..jak nikt mi nie bedzie umierał to na pewno tu nie bede.A najwzyej..zopwruje juz wystrojona a potem pobiegne do was - puściłam jej ockzo.
-Hmm wybacz.Nie chciałam poruszać tematu - złapałam ja za rekę i lekko jąścisnęłam.-Hmm może nie pytaj teraz.Po co?Kiedyś możesz przy okazi zapytac jak by cos tam wyszło..
-No w sumie..takie tam przyjemne zpozytecznym ponekąd.Fajnie..nic tlyko wam pozazdrościć..no i zyczyc udanych wakacji -powiedziałam od razu bo kto wie czy sie zbacza jeszcze przed jej wyjazdem.
Zasmiałam się.-O spokojnie..jak nikt mi nie bedzie umierał to na pewno tu nie bede.A najwzyej..zopwruje juz wystrojona a potem pobiegne do was - puściłam jej ockzo.
-Hmm wybacz.Nie chciałam poruszać tematu - złapałam ja za rekę i lekko jąścisnęłam.-Hmm może nie pytaj teraz.Po co?Kiedyś możesz przy okazi zapytac jak by cos tam wyszło..
26 lat
165 cm
DANCE ACADEMY
nauczycielka tańca
mężatka
Sebastian Johnson
Cleveland
Zachichotalam i spojrzałam na przyjaciółkę..
-Jak wrócę, to może szef Ciebie puści, żebyś sobie mogła gdzieś wyjechać..-powiedziałam..
-Chociaż wtedy pewnie będę jużplanować ślub imi się przydasz na miejscu..-zaśmiałam się.
-Mam nadzieję..-powiedziałam.
-hmm, może i masz rację, nie będę wywoływać wilka z lasu..-spojrzałam na przyjaciółkę i napiłam się kawy..-mam nadzieję, że nie będę musiała w ogóle o tym rozmawiać.
-Jak wrócę, to może szef Ciebie puści, żebyś sobie mogła gdzieś wyjechać..-powiedziałam..
-Chociaż wtedy pewnie będę jużplanować ślub imi się przydasz na miejscu..-zaśmiałam się.
-Mam nadzieję..-powiedziałam.
-hmm, może i masz rację, nie będę wywoływać wilka z lasu..-spojrzałam na przyjaciółkę i napiłam się kawy..-mam nadzieję, że nie będę musiała w ogóle o tym rozmawiać.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-No tak..może.Zobaczymy co na to Neil...bo nawet nie gadalismy jeszcze o wakacjach.Ostatnio był na wyjeździe więc...zobacyzmy - usmiechnęłam się.
-Ej...i co?Mnie prześcigniesz...ne ładnie - zażartowałam kiwając palcem.
-Pewnie...bo i po co.Czasem takie głupie rozmowy cyz pytania moge zniszczyć cos fajnego
-Ej...i co?Mnie prześcigniesz...ne ładnie - zażartowałam kiwając palcem.
-Pewnie...bo i po co.Czasem takie głupie rozmowy cyz pytania moge zniszczyć cos fajnego
26 lat
165 cm
DANCE ACADEMY
nauczycielka tańca
mężatka
Sebastian Johnson
Cleveland
-Hmm, no to musicie się dogadać i pojechać, ale w międzyczasie go musze poznać..-powiedziałam i uśmiechnęłam się.. -Bo w końcu się z nim hajtniesz, a ja nie będę wiedziała komu skłądać życzenia na ślubie.. Jeszcze go pomylę ze strażakiem..-zażartowałam sobie.
-Zabierasz się za to jak pies do jeża, to wygram ten wyścig..-powiedziałam i zaśmiałam się..-Choć nie wiedziałam, że się wyścigujemy..-puściłam jej oczko.
-Masz rację..-powiedziałam i uśmiechnęłam sie do przyjaciółki, skończyłam swoją kawę.
-Zabierasz się za to jak pies do jeża, to wygram ten wyścig..-powiedziałam i zaśmiałam się..-Choć nie wiedziałam, że się wyścigujemy..-puściłam jej oczko.
-Masz rację..-powiedziałam i uśmiechnęłam sie do przyjaciółki, skończyłam swoją kawę.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Poznas,z poznasz.bez obaw - pokiwałam głową zapewniając ją.
-Oj spokojnie...do ślubu jeszcze daleko...cód, że się nieco ustatkował ze mną bo wczesniej to był z niego wolny duch więc wiesz...powoli, powoli..a może go zaciągnę do ołtarza - stwierdziłam rozbawiona.
-A strażak...to moja opcja numer dwa - zażartowałam i dopiłam kawusie.
-Bo sie nie śigamy..ale..wszystko w swoim czasie Rchel..
-Oj spokojnie...do ślubu jeszcze daleko...cód, że się nieco ustatkował ze mną bo wczesniej to był z niego wolny duch więc wiesz...powoli, powoli..a może go zaciągnę do ołtarza - stwierdziłam rozbawiona.
-A strażak...to moja opcja numer dwa - zażartowałam i dopiłam kawusie.
-Bo sie nie śigamy..ale..wszystko w swoim czasie Rchel..
26 lat
165 cm
DANCE ACADEMY
nauczycielka tańca
mężatka
Sebastian Johnson
Cleveland
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na nią..
-No to widzisz, jaka zdolna z Ciebie dziewczynka, jeszcze troche i faktycznie wylądujesz w kosciele..-zaśmiałam się.
-Albo ze strażakiem, jak wolisz.. Pewnie ma wspaniałego węża..-zaśmiałam się i spojrzałam na przyjaciółkę.. Ale gadałam głupoty xD
-Tak jest, pani doktor..-zaśmiałam się.
-No to widzisz, jaka zdolna z Ciebie dziewczynka, jeszcze troche i faktycznie wylądujesz w kosciele..-zaśmiałam się.
-Albo ze strażakiem, jak wolisz.. Pewnie ma wspaniałego węża..-zaśmiałam się i spojrzałam na przyjaciółkę.. Ale gadałam głupoty xD
-Tak jest, pani doktor..-zaśmiałam się.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
Eh..gdyby tylko wiedziała biedna co ja czeka.I w ogole jaka jest głupia i nawina ufajac i wierząc Neilowi ;(
-Jasne..uzyje podstępu - zasmiałam sie.
-Raceel ty zbereźnico jednak - powiedziałam ściszając głos.Smiałam sie jak głupia.
-Hmm..cz..w sumie ma..ale ne przetestowany więc nie wiem czy sprawny - stwirdziłam.
-A ty co w wojsu czy w szpitalu? - wytknęłam jej język
-Jasne..uzyje podstępu - zasmiałam sie.
-Raceel ty zbereźnico jednak - powiedziałam ściszając głos.Smiałam sie jak głupia.
-Hmm..cz..w sumie ma..ale ne przetestowany więc nie wiem czy sprawny - stwirdziłam.
-A ty co w wojsu czy w szpitalu? - wytknęłam jej język