[Lilly]

"No to dobrze, zresztą mój ojciec to bardzo wyluzowany facet więc nie byłoby problemu abyś się z nim dogadał lub coś takiego."-powiedziałam do niego.
"A tak poza tym to byłeś kiedykolwiek na wymarzonych wakacjach?"-zapytałam się jego.

[Tyler Grey]

-nie w sumie nigdy nie wyjeżdżałem na wakacje -powiedziałem

[Lilly]

"Dlaczego nie?"-zapytałam, jak To Lilly byłam ciekawska.

[Tyler Grey]

-nigdy nie miałem na to czasu gdy były wakacje ja pracowałem by pomóc matce

[Lilly]

"Aaa. No chyba, że tak... To teraz nadszedł czas aby sobie odbić za to wszystko. Może być ciekawie..."-uśmiechnęłam się do niego.
"Ja co roku na wakacje jeździłam z tatą i raz z chłopakiem. A Ty miałeś pewnie wiele dziewczyn, co?"-zapytałam z uśmiechem.

[Tyler Grey]

-w sumie dziewczyny nigdy nie miałem nie lubię związków wolę być wolny i bawić się życiem nie lubie ograniczeń

[Lilly]

"Bawić się życiem ? Co masz tutaj na myśli?"-podchwyciłam jego słowa.
"Przyznam Ci szczerze, że jak byłam w Twoim wieku to właśnie za wszelką cenę chciałam wydorośleć. Pakowałam się we wszystko co się dało, teraz dla mnie to głupie. Tylko podejście do życia mi się zmieniło, może nie tyle co do życia ale do miłości. Wolę być sama lub w wolnym związku, niż cierpieć z jakiegoś powodu... Ostatnio się przejechałam i jakoś mnie to zniechęciło. A umiesz pływać?"-zapytałam myśląc już o wakacjach z Tylerem. Musiałam przyznać, że wygląda naprawdę nieźle.

[Tyler Grey]

-to znaczy że robię wszystko na co mam ochotę nie mam żadnych ograniczeń ... tak umiem pływać dlaczego pytasz??

[Lilly]

Puknęłam się w głowę.
"Jestem nienormalna..."-powiedziałam do niego z tajemniczym uśmiechem.
"Pytam się, czy umiesz pływać skoro widziałam że umiesz pływać. Przecież pływaliśmy na plaży..."-uśmiechnęłam się.
"Pytałam tylko po to, aby w razie czego wziąć jakieś koło ratunkowe dla sierotki nieumiejącej pływać... Ale Ty umiesz, więc nie ma takiej potrzeby. "-powiedziałam do niego.
"Może pójdziemy gdzieś się przejść ? Coś zjeść, napić się czegoś? Co Ty na to?"-zapytałam się jego.

[Tyler Grey]

-jestem jak najbardziej za co proponujesz za miejsce??-spytałem i spojrzałem na nia

[Lilly]

"Może wybierzemy się do klubu Escape? Jest tam bardzo klimatycznie. "-powiedziałam i bez jego zgody złapałam go za rękę i poszliśmy do klubu.

[May]

Tak więc znaleźli się w parku xd Trochę wiało i dalej padał śnieg.
-Obawiam się, że na to sobie trochę poczekamy- zaśmiał się, kręcąc delikatnie głową na jej komentarz o jego ustatkowaniu. Logan nie mógł jakoś sobie siebie wyobrazić w takiej roli.
-Byłaś za kratkami?-spojrzał na nią jakby z niedowierzaniem i uśmiechem na twarzy- Ty? Niemożliwe.Ja to co innego, no ale... nie no-i zaśmiał się, bo nie mógł sobie wyobrazić Katie, takiej grzecznej i poukładanej dziewczyny, córki policjanta, w więzieniu. Chociaż trzeba przyznać, że chciałby ją zobaczyć w takich okolicznościach.

[Maggie]

- Domyślam się - powiedziała - Ale jak się ustatkujesz ja chcę się o tym dowiedzieć. Nawet jak będę na drugim końcu świata - stwierdziła pokazując na niego palcem tak ostrzegawczo - Wtedy przyjadę i pogratuluje tej wyjątkowej kobiecie. - zaśmiała się.
Popatrzyła na jego minę pełną niedowierzania i zrobiła lekko załamaną minę - To nie było takie śmieszne wtedy - stwierdziła - Byłam naprawdę przestraszona... i niewinna - dodała szybko akcentując słowo 'niewinna', bo w końcu była grzeczną dziewczynką, córką tatusia.
- Za co Ty siedziałeś?? - zapytała po chwili

[May]

Zaśmiał się razem z nią, ale nie skomentował już tego dalej.
-No rozumiem, że to musiało być dla Ciebie... mhm dziwne.-pokręcił z rozbawieniem głową, bo dalej nie mógł sobie tego wyobrazić.-Ja? Zdarzyło mi się kilka razy. Zazwyczaj były to jakieś bójki na imprezach, raz chyba złapali mnie na wyścigach. Stary zawsze mnie wyciągał.-machnął ręką.-Ale powiedz za co Ty tam trafiłaś.-o tak, był tego ciekawy. Chciałby zobaczyć Katie za kratkami. Może trzeba coś wykombinować, żeby tam się znalazła? A może żeby oboje tam trafili? Byłoby całkiem 'miło'.

[Maggie]

- Mogę Ci obiecać, ze tym razem nie będzie tak łatwo wyjść - powiedziała z cwanym uśmieszkiem - Żadną kasą nie przekupisz przynajmniej mnie - uniosła lekko brwi. Też chciała go zobaczyć za kratkami i trochę go po torturować z drugiej strony krat.
Na jego pytanie lekko pokręciła głową - Nie powiem - stwierdziła, bo się wstydziła, że w ogóle trafiła za kratki. Już było dziwne to, że mu o tym powiedziała. - Przykro mi, ale tego ze mnie nie wyciągniesz - dodała jeszcze, żeby wiedział, że nic nie da się jego dopytywanie itd.