[Savanah Spencer]

Zmierzyłam chłopaka ostrym spojrzeniem i od razu zamilknął i poszedł dalej.
-Jak chcesz to mogę popracować nad nowym skandalem.Ja nie mam nic przeciwko aby być w centrum zainteresowania -puściłam mu oko.
-Poznałam.Ale teraz lepiej abyśmy się nie spotkały w jednym pomieszczeniu - uśmiechnęłam się ironicznie.

[Eric vd Woodsen]

- Jak wolisz to możesz popracować nad nowym skandalem a jaki masz pomysł?- spytałem z uśmiechem.
- Chodzi o Serenę i Nate'a, tak? Słyszałem, że chodził z jakąś dziewczyną o imieniu Alex ale nie sądziłem, że to ty. Przykro mi...- stwierdziłem.

[Savanah Spencer]

-Jeszcze nie ale będę intensywnie myśleć.Chętnie wysłucham twoich wszelkich pomysłów w tej kwestii - zaśmiałam się.
-To niestety ja - westchnęłam z kwaśna miną. - No, ale co było a nie jest.......Widać trafiłam na drania i tyle.Ale przeżyje.Na Nate'cie świat się na szczęście nie kończy.Już nawet o nim zapomniałam - dodałam i na mojej twarzy zagościł uśmiech.Nigdy nie lubiłam być smutna czy coś.
-A co z tobą? Masz kogoś? A może podoba ci się ktoś, co? - spytałam całkiem wyluzowana.Głowa mnie już nawet przestała boleć.

[Eric vd Woodsen]

- Okay to jak coś wymyślę to dam Ci znać, przyrzekam- odparłem.
- Nate nie jest draniem, Alex. Po prostu nie znasz go tak dobrze jak ja a na pewno nie tak jak Serena. Wiem, że Cię na pewno zranił i nie próbuje go w żaden sposób tłumaczyć ale zawsze kochał tylko S, przykro mi...
- A co ze mną? Nie mam nikogo a dziewczyny nie zwracają na mnie uwagi więc nadal jestem sam- stwierdziłem.

[Savanah Spencer]

-Jeśli ją kochał to po co wiązał sie ze mną?! Po co mi wmawiał jak to bardzo mnie kocha, co?! Dla zabicia czasu? Dla zabawy?! No to mu się udało... - spytałam wkurzona, po chwili jednak odetchnęłam głęboko. - W sumie nie ważne.Było, minęło...Niech sobie robią co chcą skoro się taaaaaaaak bardzo kochają - powiedziałam już spokojnie i skończyłam jabłko.Wrzuciłam ogryzek do kosza.
-Spoko.Jak to wszystko ucichnie to na pewna jakąś sobie znajdziesz. - powiedziałam.Spojrzałam na zegarek.
-No.....za dwie minuty mam następną lekcję.Matematyka - powiedziałam zwątpiona i wstałam.
-Zobaczymy się na przerwie? - spytałam.

[Eric vd Woodsen]

- Nie wiem, Alex. Myślę że musisz jemu zadać to pytanie. Nate właśnie mi napisał że zerwał z Sereną... chyba się cieszysz, że teraz oboje cierpią- stwierdziłem i wstałem.
- Mam nadzieję...
- Niestety, jasne do zobaczenia na kolejnej przerwie- powiedziałem do niej.

[Savanah Spencer]

-Jakoś mało mnie obchodzi co on ma do powiedzenia.I czemu mam się cieszyć ich...cierpieniem?Aż taka podła nie jestem - powiedziałam - Choć z drugiej strony...
-Spotkajmy się w bufecie - rzuciłam przez ramie i poszłam na lekcje.

[Eric vd Woodsen]

- Do zobaczenia- powiedziałem z uśmiechem i poszedłem na lekcje.

[Amelia Jones]

Przyszedłem sobie do szkoły, ale, że nie chciało mi sie iśc za bardzo na pierwsza lekcje postanowiłem sobie w tak piękny i ciepły dzień posiedzieć chwile przed szkołą na ławce.Zacząłem sobie słuchać ipoda rozsiadając się wygodnie na ławce..Przy okazji obserwowałem przechodzących ludzi..

[Savanah Spencer]

Przyszłam do szkoły i usiadłam sobie na jednej z ławek czekając na kogoś znajomego...miałem jeszcze chwilkę nim zaczną się lekcje

[Maggie]

Sam i Rachel gdy tylko przyjechały od razu znalazły się tuż obok Claire zajmując miejsca.
- Co tak wcześnie wyleciałaś z domu?? - zapytała kuzynki

[Savanah Spencer]

-O hej - usmiechnełam się.-Tak jakoś spać nie mogłam...i jakos ie tak szybko wyrobiłam - odpowiedziałam.-No ale jeszcze nie ma tu tłumów...

[Maggie]

- Bo komu się chce tak wcześnie wracać do szkoły - powiedziała i rozglądnęła się po całym dziedzińcu - Ale pierwszaków już trochę jest - uśmiechnęła się

[Savanah Spencer]

-No niby tak ale wiesz zawsze fajnie spotkać po wakacjach niektórych znajomych.I juz nie mogę się doczekać tych treningów cheerio - dodałam z uśmiechem

[Maggie]

Przewrocila oczami. - Taak, bo machanie pomponami jest takie ekscytujace - powiedziala odrobine zlosliwie.