lat
cm

Post

- Zaprezentujesz mi ? - ona rzadko bywała na takich pokazach, a jak miał coś ciekawego do pokazania, to chętnie zobaczy.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

- Jak kupimy karty to Ci pokażę. - Odparł, żyjąc nadzieją, że nadal pamięta to czego wiele, wiele lat temu uczył go dziadek. - Wiesz, to żadne znikanie pociągu czy coś. - Roześmiał się w ramach 'sprostowania'. xD
Troy Jensen * 34 lata * Agent FBI
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
mów mi:
lat
cm

Post

- Już nie mogę się doczekać. - powiedziała. - Skąd znasz takie sztuczki magiczne ? - spytała, może akurat trafi się i ją czegoś nauczy.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

- Kiedy byłem małym dzieckiem, nauczył mnie tego dziadek. A skąd umie... to sam nie pamiętał. - Odparł z lekko dziwną (niby poważną, niby roześmianą) miną.
Troy Jensen * 34 lata * Agent FBI
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
mów mi:
lat
cm

Post

- Dziadkowie i babcie są wspaniali. Tyle umieją. - jak ona sobie przypomni swoich dziadków i babcie... przykro jej było, gdy poszła na studia to kompletnie zapomniała o rodzinie, wtedy te najstarsze pokolenie umierało... Zamyśliła się. Dokładniej zastanawiała się, dlaczego wcześniej nie spotkała Troy'a, np. w swoim rodzinnym mieście.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

- Zawsze się zastanawiałem, czy też będę tyle wiedział, kiedy po moim domu będą śmigać już moi wnukowie. - A się zadumał, i co dziwne... sam dobrze zdawał sobie sprawę z tego, że się coraz bardziej przed nią otwiera. I nie przeszkadzało mu to.
Troy Jensen * 34 lata * Agent FBI
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
mów mi:
lat
cm

Post

- Pewnie jeszcze więcej. - puściła mu oczko i sama zadumała się. - A ja zawsze chciałam być matką. Pierwszy mąż szybko umarł, z drugim nie ułożyło mi się, więc nie żałuję, że nie mam z nim dziecka. Ale chciałabym mieć dziecko, istotę, dla której chciałabym żyć i którą chciałabym nauczyć, jakie to życie jest piękne. Ale jak widać nie jest mi to pisane. - mówiła to smutnym głosem, również otworzyła się, powiedziała mu coś więcej o nieudanych związkach i o chęci posiadania dziecka. To znaczyło, że mu ufa na tyle, że wie, że on nikomu tego nie wyda. Nie wyda jej sekretów.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Oparł się tyłem o balustradę i uważnie jej wysłuchał. Poczuł się jak jeden z grona jej przyjaciół, zapewne nie każdemu o tym mówi. - Tu ze mną jest trochę inaczej. Od kiedy tylko wstąpiłem do wojska, zupełnie odrzucałem myśl o zakładaniu rodziny, ba nawet o zwykłym zakochaniu się. No ale jak to ostatnie mnie w końcu trafiło, to zacząłem myśleć o ślubie, domku za miastem, drzewie posadzonym przed nim i gromadce dzieci. Niestety moja dziewczyna o tym nie myślała, i rozstaliśmy się tak szybko, jak zaczęliśmy ze sobą być. - Opowiedział poważnie. Przez chwilę spuścił wzrok, by potem spojrzeć na nią z mimo wszystko tym radosnym 'czymś' w oczach.
Troy Jensen * 34 lata * Agent FBI
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
mów mi:
lat
cm

Post

Ja to nazywam światełkiem w oczach, bądź iskierką, ale wiem, że jestem zwykłą romantyczką, która woli pisać poetyczne teksty. - Wiesz, jak byłam małą dziewczynką, myślałam, że nie będę miała męża, dzieci, będę samotna i szczęśliwa. Utrzymywałam się w tym nawet na studiach do czasu poznania Michaela. Od tamtego czasu, nawet po jego śmierci czułam potrzebę, by mieć przy sobie kogoś bliskiego i mieć z tym kimś dziecko. Niestety moi mężowie nawet nie myśleli o potomstwie. Może dlatego nie potrafiłam być przy nich do końca spełniona i szczęśliwa ? - patrzyła na niego i widziała tę radosną iskierkę w oczach mężczyzny. Jej oczy się zaszkliły, łzy, które chciały się wydostać na zewnątrz dodawały jej smutnego wyrazu twarzy, a zarazem uroku, którego jej nie brakowało. - Ale jestem pewna, że znajdziesz kobietę, która da ci miłość i gromadkę dzieci. - uważała, że jej to już nie czeka, już dawno straciła nadzieję na taką prawdziwą rodzinę. Ale była tego pewna, że on wkrótce założy rodzinę i będzie na pewno dobrym ojcem. Jak jej marzenia mają się nigdy nie dopełnić, to niech się spełnią chociaż te jego.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Widząc, że do jej oczu zaczynają napływać łzy... to tak trochę nie wiedział co powiedzieć. Zdążył już doskonale zdać sobie sprawę z tego, jak romantyczna drzemie w niej dusza - więc chciał teraz jak najlepiej dobrać słowa, by jej nie urazić czy wręcz nie zranić.A że specjalnym geniuszem, przynajmniej emocjonalnym geniuszem to nie był to na początek tylko lekko się uśmiechnął, w całkiem cwany sposób - okazujący to, że w jego głowie powstaje chytry plan. No i w końcu uśmiechnął się bardziej, przyciągnął ją do siebie niczym tancerz tango swoją partnerkę i z równie wymowną miną odparł w końcu na jej monolog: - Uważaj, żebym sobie Ciebie nie wybrał na żonę i matkę dzieci. - Allison to piękna, błyskotliwa i inteligentna kobieta, czego więcej można pragnąć od kandydatki na żonę? Czułości, a zapowiadało się, że miała jej w sobie aż w nadmiarze do rozdania (na co Troy by oczywiście nie narzekał). Po czym dodał, właściwie już jako wniosek: - Szczęście jest dla wszystkich. Trzeba tylko je dobrze zdefiniować i sięgnąć po nie we właściwym momencie. - Wyszła mu trochę aluzja do macierzyństwa we właściwym czasie, przemyślanej decyzji o ślubie itp. Sam Troy miał bardzo ułożone życie, więc nie wyobrażał sobie, żeby takie ważne, życiowe decyzje pozostawić przypadkowi lub ironii losu. I w głębi duszy miał nadzieję, że ona odczuwa to tak samo, że ma podobne spojrzenie na rzeczywistość, Spojrzał jej jeszcze głęboko w oczy, aby spotęgować efekt.
Troy Jensen * 34 lata * Agent FBI
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
mów mi:
lat
cm

Post

Kilka łez uroniła. Ale to, jak mówił, jak wziął ją tak, jak w tangu, sprawiło, że czuła się jak mała dziewczynka marząca o swoim księciu z bajki, który właśnie tu przybył. - Mam zacząć się bać ? - spytała patrząc mu w oczy. - Zdefiniuj mi szczęście. - dodała po chwili. Ale spotęgował efekt, to pewne.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Przyglądał jej się uważnie, tak jakby widział ją pierwszy raz, jego głowa mimowolnie zaczynała uczyć się jej na pamięć, co nie przeszkadzało nawet jego sercu. Mimo wszystko, spojrzenie, którym tak ją bez przerwy obdarzał nie było natarczywe czy ostentacyjnie. Odnalazłoby się w nim coś między zainteresowaniem, a wręcz zaangażowaniem. Ktoś chyba podmienił po drodze jego całe wnętrze, kto wcześniej by pomyślał, że Troy potrafi odnaleźć w sobie coś tak... romantycznego? A gdy po jej policzku spłynęła już pierwsza łza, to coś go chwyciło za serce. Trudno nazwać to wzruszeniem, raczej to jego serce zmiękło, w podejrzanie szybki sposób. Zanim jednak przestał się bić z własnymi myślami, na jej policzku pojawiła się i druga i trzecia łza. Po rycersku wręcz uniósł jedną dłoń, i jak najdelikatniej umiał otarł jej te łzy z policzka. Strasznie się czuł, gdy jakaś kobieta płakała - nie ważne czy ze szczęścia, czy ze smutku. Uśmiechnął się do niej trochę przyjaźnie, trochę uroczo - cóż, cały urok Troya, nigdy nie wiadomo jakie ma zamiary. - Nie umiałbym Cię skrzywdzić. Ciebie, ani żadnej innej kobiety. - Powiedział w końcu, z charakterystyczną dla niego swoistą nonszalancją. James Bond to przy nim mały pikuś, a przynajmniej tak sam Troy się teraz czuł. - Szczęście? Dla jednych to uśmiech córki czy syna, dla drugich poranne śniadanie zjedzone z ukochaną osobą, a dla innych to pierwsze promienie słońca czy widok gwiazd na granatowym niebie. - Ależ popłynął, Allison zaraz pomyśli, że żaden z niego agent FBI a po prostu poeta. I to pewnie nie jakiś specjalnie górnolotny. Przez chwilę zamyślił się, co by tu jeszcze dodać, wybitnie nie udało mu się zakończenie tej myśli. Mimo to, zdecydował się! Wskazał palcem na jej serce i z najszczerszym uśmiechem, na jaki było go stać skończył: - Swoją definicję masz tu. I jest zapewne inna niż każdego innego człowieka. - Po chwili zabrał dłoń z okolic jej klatki piersiowej, nadal tak charakterystycznie się uśmiechając.
Troy Jensen * 34 lata * Agent FBI
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
mów mi:
lat
cm

Post

- Wiem. - to była odpowiedź na jego słowa o tym, że nie mógłby jej skrzywdzić. Normalnie ma tu swojego anioła stróża. - Dziękuję. - powiedziała jeszcze cicho i zmrużyła powieki. Bała się je otworzyć, bo okaże się, że to wszystko jest tylko jednym wielkim i pięknym snem. Wyrobem jej wyobraźni.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Zaskoczyło go to 'wiem'. Jeszcze niedawno wydawała się bardzo zestresowana, wręcz załamana sytuacją z tym 'dupkiem'... dzięki któremu właściwie się poznali. - Mi nie masz za co dziękować. - Odparł ciszej, trochę jakby ją uspokajając, przytulił ją do siebie, mając nadzieję, że Allison nie uzna tego za zbyt... odważne? - I co tam znalazłaś? - Spytał, nawiązując do kwestii szczęścia i jego definicji.
Troy Jensen * 34 lata * Agent FBI
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
mów mi:
lat
cm

Post

Wcale nie uznała to za odważne. Raczej za przyjacielskie. Przytuliła się do niego bardziej, o ile mogłaby to zrobić. - Znalazłam tam pełnię uczuć. Uczuć takich, jak przyjaźń, miłość, zaufanie i troskę o drugą osobę. - mówiła taka wtulona w niego.
mów mi:
ODPOWIEDZ

Wróć do „HOTEL PLAZA”