[Owen]

- wiesz można porobić jeszcze naprawdę dużo - uśmiechnąłem się lekko kącikowio - naprawdę dużo rzeczy - napiłem się tez piwa

[Savanah Spencer]

-W to nie wątpię - przytaknęłam i nachyliłam sie do niego calując jego usta

[Owen]

odwzajemniłem lekko pocałunek, zerknąłem na Natii po chwili - a wiesz... mam szalony pomysł jeszcze na dzisiaj - powiedziałem ciszej tajemniczo

[Savanah Spencer]

Uniosłam brwi przyglądając mu się badawczo.-Hmm....mam sie bać cóz co to wpadło do głowy? - spytałam z leciusienkim usmieszkiem na ustach.

[Owen]

nachyliłem się jej do ucha - wiesz kochanie ... co ty na to by wyrwać się jeszcze na szaloną noc do któregoś klubu - powiedziałem to bardzo cichym szeptem tuż przy niej ... chwilkę później patrzyłem na jej reakcję

[Savanah Spencer]

-Do klubu...? - zasmiałam się.-A wiesz, że nawet i mnie przemknął taki pomysł przez myśl ale stwierdziłam, że możesz stwierdzic, że zwariowałam - dodalam.-No ale skoro sam to proponujesz....to czemu nie.Dawno nie bylismy w żadnym klubie.....nawet ne wiem czy bede umiała się tam ...odpowiednio zachować - zaczęłam sie smiać

[Owen]

- hmm chyba oboje dzisiaj mamy zwariowane pomysły - odpowiedziałem dumnie z małym usmiechem - to jak dzwonimy po opiekunkę dla Lilly, a my spróbujemy zaszaleć? - zapytałem po chwili

[Savanah Spencer]

-Jesli obiecasz przypomniec mi jak to sie robi to z wielka chęcią - powiedziałam entuzjastycznie

[Owen]

- oj moja droga obiecuję ci ze nie zapomniałaś - usmiechnałem sie lekko i w tym sammy czasie zadzwoniłem po opiekunkę do Lilly...

[Savanah Spencer]

-To ja ide się szybko przebrac i spotkamy się przy wyjściu - dodałam po czym zeszłam mu z kolan i poszłam do sypialni sie przebrać

[Owen]

- ja tak samo - wyszedłem też przebrać się do pokoju i po kilkunastu minutach byłem gotowy...

[Octavia Blackburn]

Przyszłam do ogrodu. Usiadłam sobie na leżaku i czekałam na Royca. Wzięłam komórkę do ręki i zaznaczyłam sobie ten cholerny okres xD

[Emily Johnson]

Poszedłem do kuchni, zrobiłem lemoniadę, cały dzbanek, a potem wyszedłem z dzbankiem i szklankami do ogrodu, uśmiechnąłem się do niej.
-Lemoniadka gotowa..-powiedziałem i puściłem jej oczko.

[Octavia Blackburn]

Uśmiechnęłam się do niego.
-w sumie to bardziej czekałam na Ciebie -powiedziałam z cwanym uśmieszkiem.
-siadaj -zrobiłam mu trochę miejsca.

[Emily Johnson]

-No to w takim razie masz mnie już..-powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej. Usiadłem sobie obok niej na leżaku i przytuliłem do siebie, nalałem nam lemoniady i podałem jej szklankę..
-Lepiej Ci już?-zapytałem i spojrzałem w jej oczka..