[Amelia Jones]

-Ohoho..no prosze..cały James.Zawsze wszystko robi świetnie - zasmiała sie i no cóż..juz jej sie niewygodnie robiło troche.
-NIe, nie Kochany..zawsze zaczynasie od wkładania.. - powiedziała.
-Eh...zaczyna mi sie robic nieco chłodnawo.. - stwierdziła.Bo co jak co ale dopiero kwiecien mieli xD A ona taka wyrozbierana tu lezy;p

[Justine Devoux]

-No coóż.. Nigdy nie grzeszyłem skromnością..-powiedziałem do niej, śmiejąc się i spojrzałem na jej ciałko, w sumie już kończyłem rysunek, jeszcze dosłownie kilka kresek postawiłem, trochę roztarłem i była gotowa xD
-Dobra, dobra już nie marudź..-powiedziałem i spojrzałem na nią z uśmiechem, skończyłem rysować, złożyłem swój podpis na dole i uśmiechnąłem się do niej.
-Zaraz Cię rozgrzeję..-powiedziałem, schowałem obrazek do teczki, złożyłem stołek i podszedłem do niej, pochyliłem się nad nią i pocałowałem jej usta namiętnie.

[Amelia Jones]

Ej..chciałam zobaczyć.. - zmarszczyła czoło jak wszyskto pochwował.od razu jednak sie rowaliła wygodniej, pewnie na plecki bo miała dośc tamtej pozy.
-No oby..bo jak nie to ja sie uberam i stad spadam..poszukac szczescie gdzie indziej - oj no lubiła sie z nim draznic.prowokować.odwzajemniła pocałunek zarzucają mu na szyje rece

[Justine Devoux]

-Zobaczysz później..-powiedziałem i spojrzałem na nią..-Bo inaczej już teraz być mnie wywaliła stąd..-powiedziałem i zaśmiałem się, pocałowałem jej usta zachłannie..
-Poczekaj jeszcze chwile, a potem spadamy razem..-pomachałem brwiami i przejechałem językiem po jej szyjce, ścisnałem jej piersi lekko i spojrzałem na nią.

[Amelia Jones]

-Ej..czemu?Az tak źle? - zasmiała się.-
Oj..teraz jakj estes tutaj..wcale mi sie tak nie spiszy - powiedziała i pocałowała go.Raczkami juz zwinnie pozbywala sie jego ubrań.

[Justine Devoux]

-Nie wiem, czy aż tak, ale na pewno po tym będziesz miała lepsze zdanie o rysunku..-powiedziałem i spojrzałem na nią z uśmiechem, pocałowałem ją zachłannie, pomogłem jej trochę z ubraniami..
-Tak myślałem, że zmienisz zdanie..-powiedziałem z rozbawieniem..

[Amelia Jones]

-Aaaaa czyli to taką masz strategię.Dobrz ekombinujesz McAden - zaśmiała się Olivia.
-No coz..trudno cię oprzeć.A bez ubrań to już w ogole - powiedziała i przejechała łapkami po jego fajnej klacie.A potem go przyciagnęła do siebie i zachlannie całowała jego usta

[Justine Devoux]

-Zawsze mam taką strategię..-powiedziałem i zaśmiałem się..-I to działa, kochana..-powiedziałem.
-To dobrze..-pomachałem brwiami, całowałem jej idealne ciałko, zasypywałem ją pocałunkami i rękę wsunąłem pomiędzy jej nóżki, zacząłem ją pieścić delikatnie.

[Amelia Jones]

-No tak..mogłam sie tego domysleć.A szczególnie jesli chodzi o ciebie Jamws - zasmiala się.
-Och...bosko - przechodziły ja dreszczyki jak ja dotykał i całował.Zajeła sie jego spodniami a potem raczka zaczeła piescic jego fiuta

[Justine Devoux]

-Jasne, ze mogłaś, w końcu znasz mnie trochę już..-powiedziałem i zaśmiałem się, spojrzałem na nią z uśmiechem, nie przestawałem całować jej ust, pieściłem jej ciałko pocałunkami i dotykiem, chciałem ją odpowiednio rozgrzać. Westchnałem tylko czując jej dłoń na moim fiucie..

[Amelia Jones]

- no racja. Jaka głupia ja - wytknela mu jezyk.a potem wpila sie w jego usta nachalnie .przygryzla jeno warge lekko.
- weź mnie James -wydyszala. Byłam juz na niego nakręcona.

[Justine Devoux]

-Już się robi, Mała..-powiedziałem z uśmiechem i spojrzałem w jej oczka, podniosłem się nieco do góry, pozbyłem swoich bokserek i spodni do końca, a potem zanurkowałem pomiędzy jej nóżki i przejechałem swoim sztywnym fiutem po jej szparce, od razu w nią wszedłem, pochyliłem się nad nią i pocałowałem jej usta, była idealnie mokra i rozgrzana.

[Amelia Jones]

Czekala na tą chwilę z niecierpliwością.Rączkami wciąz sobie miziała jego ciałko.Kiedy w końcu w nia wszedł jeknąła głosniej.Spięła nieco mięsnie ale po chwii sie rozluźniła.
-och taak.. - przyciągnęła go do siebie i pocałowała zachłannie.Rekami zjechała na jego tyłek

[Justine Devoux]

Uśmiechnałem się na jej reakcję i patrzyłem sobie na rozkosz panującą na jej twarz, wszedłem jeszcze głębiej jak się rozluźniła i wypełniłem ją calutką, zacząłem się w niej poruszać miarowo i spokojnie na razie, choć czułem jak we mnie krew buzuje, dlatego wiedziałem, ze zaraz nastąpi przyspieszenie, zarzuciłem sobie jej nóżkę na biodro i stopniowo przyspieszałem swoje ruchy.

[Amelia Jones]

Zarzuciła mu więc nóżkę jak chciał.Odychała coraz głośniej, czasem już pojekując ale dopiero się rozkręcała.Czula jak jej twarde sutki ocierają sie o jego klatę.Poruszała bioderkami w jego tempie wypychając je ku niemu.Całowała go póki był w jej zasięgu