[Octavia Blackburn]

[Jim]

Przyszli tu z Nikki
Podszedł do niej i lekko przysunął do ściany
- te maski mogą jednak przeszkadzać... - powiedział cicho

[Nicolette McCartney]

- Tak to prawda mogą nam jedynie przeszkadzać....Więc czy jesteś gotowy by je ściągnać ?. - zapytała ponownie szeptem jak w sali na dole

[Jim]

- O ile ty jesteś - lekko przejechał opuszkami bo jej ramieniu - Oczywiście nie nalegam

[Nicolette McCartney]

- Ja jestem gotowa - powiedziała delikatnie rozwiązując supełek tasiemki od maski lecz wciąż miała ją na twarzy. Czekała na jego krok

[Jim]

Zrobił to samo
- Na trzy? - zaśmiał się cicho - raz...dwa...trzy - ściągnął maskę i mogła zobaczyć teraz jego uśmieszek

[Nicolette McCartney]

Tak więc i ona ściągnęła maske i w jednej chwili zobaczyła Jima. Lekarza który zajmował się nią wtedy po tym całym porwaniu. Uśmiechnęła się do niego

[Jim]

Od razu ją poznał. Zresztą parę razy się mijali gdy ona odwiedzała Owena
- Nikki? - wolał się upewnić. Może miał zwidy od tego alkoholu

[Nicolette McCartney]

- Tak Nikki....Hey Jim - powiedziała do niego. No tak wszystko się może zepsuć a pozatym to co sie stanie ma zostać tutaj jak to sie mawia.

[Jim]

Podrapał się lekko po głowie i uniósł brew
- O rany.. - pewnie nie miała ochoty nic robić ze swoim lekarzem. Dobrze, że nie był psychiatrą.

[Nicolette McCartney]

- Oj coś nie tak ?. Może zalece na to kuracje ?. - zapytała. Mylił się co do niej. Popchnęła go na łóżko i usiadła na jego kolanach

[Jim]

Zaskoczony spojrzał na nią gdy wylądowała na jego kolanach. Uśmiechnął się jednak po chwili
- Przydałoby się, chyba mam gorączkę pani doktor - przejechał dłonią po jej udzie

[Nicolette McCartney]

- Oj na to mam wspaniałe lekarstwo - powiedziała. Zdjęła z niego wierzchnie okrycie jego górnej części ciała a następnie wspinała się pocałunkami od brzucha do szyji.

[Jim]

Mruknął cicho i powoli dobierał się do jej ubrania. Sukienka była dość skomplikowana, ale już po chwili załapał gdzie złapać
Przysunął się do jej ust i złożył na nich namiętny pocałunek

[Nicolette McCartney]

Przyciągnęła go do ciebie by namiętnie pocałować. Powoli dobierała się do jego spodni.