[Matt Dawson]

W każdym bądź razie On tak myślał, ale za bardzo mu to już nie przeszkadzało, teraz myślał o tym, że przyjemność to przyjemność, nie ważne w jaki sposób miałby jej doświadczać... -Kontynuuj.Zdam się na Ciebie.-wydyszał z siebie dalej przyglądając się Mer i Jej zwinnym dłoniom

[Meredith Reve]

Tylko dłoniom? Nie zapominaj o ustach i języku, które z zapałem pieściły go ciut niżej, starając się, żeby było mu jak najlepiej... Owszem, dłonie bardzo zwinnie i starannie pracowały, ale chyba przyjemniejsze były "egzaminu ustne", prawda? Trwały one już jakiś czas, więc trzeba było je przerwać. Przynajmniej po to, żeby chłopak się nie znudził. Jej wargi z powrotem objęły członka James'a, który zagłębił się w nich jeszcze bardziej, niż wcześniej. Dłonie Meredith pomknęły po umięśnionym brzuchu mężczyzny i jego torsie, a dziewczyna czując twarde, wyraźne mięśnie zamruczała przeciągle

[Matt Dawson]

Przyglądał się dłoniom, ale odczuwał przyjemność i to dużą także od prężnego poruszania języczkiem, choć po chwili jego wzrok skupił się już na Jej ustach, bowiem ponownie od nich odczuwał teraz większą przyjemność, choć widok Mer sprawiającą mu tą przyjemność bardzo go podniecał, jego członek coraz częściej drżał z napływu przyjemności.Jedną dłonią przejechał po dłoni i wzdłuż ręki Mer kończąc, wplątując ją w Jej czarne długie włosy.

[Meredith Reve]

Podczas pieszczenia go ustami, Meredith przez cały czas patrzyła chłopakowi w oczy. Czuła oczywiście drżenie jego męskości, co utwierdziło ją w przekonaniu, że jej działania zmierzają w dobrym kierunku i już za chwilę przyjemność James'a sięgnie zenitu...
Dziewczyna wredną jest, więc w tym momencie zwyczajnie przerwała. Uśmiechnęła się wrednie do niego i zapytała
- Nie za dobrze Ci tak?- zapytała, masując dwiema dłońmi jego brzuszek. No dobra! Aż tak chamska nie była... Chciała tylko, żeby ochłonął choć na moment, coby zbyt szybko nie skończył. Po kilku sekundach... Może piętnastu, nie wiem... Chwyciła jego męskość i... Nowość! Ścisnęła ją między swoimi piersiami i zaczęła poruszać się w górę i w dół, właśnie nimi masując jego członka.

[Matt Dawson]

On się delikatnie uśmiechnął-Dobrze, dobrze, ale możesz działać dalej.-zaśmiał się krótko i po chwili dalej zaczął zaznawać przyjemności, ale ku jego zdziwieniu w troszkę inny sposób, bowiem zmieniła się część ciała która go pieściła.Zaskoczył się pozytywnie, bardzo lubił widok kobiecych piersi, a jeszcze pracujących w ten sposób, po prostu bosko... -Jesteś wspaniała, o tak dziecinko.-przy tych słowach przymknął oczy i odchylił trochę głowę do tłu delektując się każdym ruchem Mer, czy to w górę, czy to w dół.

[Meredith Reve]

Tak- Mer nie narzekała na brak pomysłowości, a już na pewno nie w sprawach łóżkowych. Kiedy chciała, potrafiła zaskoczyć... Zazwyczaj jednak przyjmowała postawę bierności, żeby dać się wykazać partnerowi. James miał szczęście, że dzisiaj postanowiła postawić na aktywne działania, dzięki którym teraz zaznawał przyjemności w taki, a nie inny sposób.
- Dziecinko?- zapytała z rozbawieniem, przez cały czas pieszcząc go w ten nietypowy sposób. Postanowiła jednak podwoić moc pieszczot, żeby tak przypadkiem James nie pomyślał sobie, że tylko na to ją stać, dlatego kiedy dalej pieściła jego członka swoimi piersiami, główkę jego męskości zatopiła w swoich ustach. A co się będzie!

[Matt Dawson]

No cóż on jako on był przyzwyczajony, że to kobieta z początku go zaspokaja, ale nic mylnego, też potrafi dużo dać, na razie się jeszcze nie wykazał, ale noc jest jeszcze długa.-Diablico?Lepiej?-wydyszał ze swych ust ponownie powracając wzrokiem na działania Mer, które po chwili jeszcze wytężyły swą pracę, która bądź co bądź dawała niesamowite efekty, a jakżeby inaczej... Póki sama nie przestanie James nawet nie miał prawa w swoim mniemaniu jej przerywać, według niego byłoby to niegrzeczne.

[Meredith Reve]

Patrzcie się go, jakie to on ma poczucie taktu, no... Sam jej nie przerwie, bo mu się za bardzo podoba- to by było bardziej na miejscu, zamiast tej całej niegrzeczności, o której pisałeś. I sprowokowałeś mnie do tego, żebym napisała, że Meredith w końcu stwierdziła, iż tyle pieszczot jak na ten moment mu wystarczy.
Tak więc w końcu się od niego "odessała", wstała i powoli, poruszając zmysłowo biodrami, zaczęła rozpinać swoje spodenki guziczek po guziczku, aż w końcu wszystkie zostały rozpięte- obniżyła je nieco, ale tak, by materiał jeansów odsłonił mały skrawek jej pośladków, oraz skąpy pasek stringów...

[Matt Dawson]

Na ten moment nie ruszał się w ogóle, tylko jego wzrok skupił się właśnie z początku na guziczkach, później na tym paseczku stringów.W końcu powrócił do pozycji siedzącej.Wyciągnął łapy i szybko, zdecydowanie złapał za końcówkę spodenek i je ściągnął do samego dołu.Dłońmi przybliżył ją do siebie obejmując na pośladkach, wyciągnął język i przyjechał nim od pępka dziewczyny, aż po krawędź stringów.Wcisnął język za górną gumkę stringów i zaczął jeździć nim w lewo i prawo.Dłońmi ściskał pośladki Mer.

[Meredith Reve]

Jego wzrok wzbudzał u niej poczucie swoistej wyższości... Pragnął ją w końcu posiąść, ale to ona miała o tym decydować. Jej ruchy rozpalały go, ale to od jej woli zależało, czy pozwoli mu zobaczyć więcej... Tak- a to wszystko do czasu. W końcu James nie wytrzymał i zwyczajnie chwycił ją i przysunął do siebie, nie dając jej zbyt wielkiego wyboru. Poczuwszy jego język w okolicach pępka, wciągnęła brzuch i syknęła cicho... Zaczynało się robić przyjemnie...

[Matt Dawson]

Zaczynało robić się przyjemniej, a miało być jeszcze lepiej... Oderwał się od jej ciała, oderwał język, oderwał dłonie, podniósł łysą czuprynę do góry by móc spojrzeć w Jej oczy, rękoma które zabrał, powoli przesunął od bioder po całym boku, aż do piersi, na których położył swe łapska i mocniej, rytmicznie zaczął je masować, wzrokiem zaczął ponownie podziwiać całe jej piękne ciało od stóp do głowy...

[Meredith Reve]

Łysą czuprynę? To twór typu kwadratura koła, albo kant kuli... Ale wiem- czepiam się i w ogóle jestem wredna małpa. Tak, tak, tak... Ale on był jeszcze bardziej wredny, skoro najzwyczajniej w świecie przestał. Oczywiście zaraz jego dłonie znalazły odpowiednie miejsce ale sam fakt...! Zakręciła kusząco biodrami przed jego twarzą, chcąc zachęcić go do odważniejszych zabaw, przez cały czas obserwując jego dłonie pieszczące piersi Mer.

[Matt Dawson]

Zdecydował, że jednak dość się napatrzył i trzeba zacząć jakoś działać.Przestał również pieścić jej piersi dłońmi, ale przeniósł je na boki stringów, które złapał palcami i szybkim ruchem zsunął je w dół, ujawniając to co było najlepsze.Rozchylił lekko dłońmi nogi Mer, pochylił się delikatnie aby mieć lepszy dostęp.Złączył dwa palce lewej dłoni, serdeczny i wskazujący, wsadził je w jej szparkę i zaczął nimi poruszać w górę i w dół do tego jeszcze zginając palce.Po chwili do dłoni dołączył języczek, który poruszał się zwinnie po całej szparce kobiety.

[Meredith Reve]

Facet był konkretny- nie ceregielił się, tylko bez ogródek szarpną za materiał jej stringów, pozbywając się nich z niej i dorywając do jej kobiecości. Posłusznie rozchyliła uda, niemal zapraszając go do zabawy z nią... Ułożyła dłonie na jego ramionach i cały czas patrząc na chłopaka westchnęła cicho, kiedy zaczął poruszać palcami w jej wnętrzu i lizać najwrażliwsze miejsca jej muszelki.

[Matt Dawson]

Jak najintensywniej mógł poruszał językiem w środku jej muszelki, palce również nie zostawały w tyle i odwalały swoją dobrą robotę, przynajmniej w jego mniemaniu.Ale w pewnym momencie po prostu wstał, chwycił ją rękoma w biodrach i obrócili się o 180 stopni.James pchnął Mer na łóżko i od razu rozchylił ponownie nogi kobiety, od razu wpił się ustami i wychodzącym z pomiędzy nich języczkiem w najwrażliwsze miejsce jakie znał i dalej zaczął pracować...