[Meredith Reve]

James wszedł do pokoju pierwszy, za nim weszła Meredith, powoli, balansując kusząco biodrami. Zamknęła za sobą drzwi i przekręciła klucz w zamku. Następnie podeszła do mężczyzny i usiadła okrakiem na jego kolanach, dłońmi przesuwając po jego ramionach. Nic więcej nie zrobiła- czekała na jego ruch

[Matt Dawson]

Ten powoli zaczął rozpinać swoją koszulę, patrząc cały czas wprost w oczy Meredith, a gdy skończył po prostu ją z siebie zdjął ujawniając swój tors w pełnej krasie, był zaiście silnie umięśniony i wyrzeźbiony.Gdy już miał wolne dłonie objął nimi twarz kobiety i po chwili zaczął całować Jej usta, a właściwie je muskać.

[Meredith Reve]

Kiedy zdjął z siebie koszulę, jej wzrok zaczął błądzić po umięśnionym brzuchu i klacie. Jej dłonie natychmiast przesunęły się, a jej zwinne, delikatne palce zaczęły muskać mięśnie brzucha James'a. Kiedy ją pocałował, odwzajemniła pocałunek... Przy okazji zaczęła poruszać delikatnie biodrami, pobudzając członka James'a ukrytego w bokserkach i spodniach. Po krótkiej chwili oderwała się od chłopaka i oblizała lubieżnie usta, po czym pchnęła go tak, żeby położył się na łóżku, a ona sama pochyliła się, łapczywie wpijając w jego wargi... Delikatność jakoś nie specjalnie pasowała jej do niego...

[Matt Dawson]

Czuł na sobie dotyk Jej palców, czuł na sobie Jej wzrok który penetrował jego ciało.Jej zgrabne biodra dosłownie zaczęły pobudzać jego członka co przy Jej urodzie nie było trudne.Gdy lądował plecami na łóżku uśmiechnął się sam do siebie w kwestii zadowolenia.Odwzajemniał każdy Jej pocałunek z równą łapczywością, chciał jak najbardziej zasmakować się w Jej ustach... Dłońmi błyskawicznie rozpiął zamek sukienki na Jej plecach.Później jedną dłonią błądził po jej plecach zaczepiając o biustonosz, a drugą zjechał na Jej udo i zaczął je obmacywać.

[Meredith Reve]

No sukienki nie miała... Bardziej bluzkę na ramiączkach i krótkie spodenki, ale ciii... Uznajmy, że zdjął jej bluzkę. Zanim jednak na dobre zdążyła go nakręcić, najzwyczajniej w świecie z niego zeszła i podeszła do torebki, którą zostawiła na komódce. Kiedy wróciła, miała w ręku kajdanki... które pożyczyła sobie po ostatniej miłej nocy. Jedną obręcz założyła sobie na palcu i zaczęła nią kręcić, zbliżając się coraz bardziej do James'a
- Jesteś aresztowany...- oznajmiła, z powrotem siadając mu na kolanach, drugą dłonią przesuwając po jego torsie... Znowu pchnęła go na łóżko, a kiedy upadł na nie plecami, zaczęła dłonią masować członka w spodniach mężczyzny, a ustami błądzić po jego umięśnionym brzuchu...

[Matt Dawson]

Gdy wstała James podniósł się ponownie do pozycji siedzącej i obserwował Meredith krążącą po pokoju.Po chwilce ku jego zdumieniu, oczom ukazały mu się kajdanki, nie miał zamiaru pytać skąd je ma, czy to ważne?Nie.-Poddaje się Pani detektyw.-powiedział uśmiechnięty, gdy ponownie padł plecami na łóżko-Pod warunkiem, że ma Pani kluczyk.-dodał, ale już o wiele ciszej... Dłonie Jamesa spoczęły w bezruchu na łóżku, spoglądał w dół na Meredith i na Jej cudowne usta oraz rączki, które coraz bardziej go nakręcały.

[Meredith Reve]

Zwinna dłoń dziewczyny wsunęła się w rozpięte chwilę wcześniej spodnie chłopaka i teraz przez sam materiał bokserek, zaczęła masować jego męskość i jądra. Dziewczyna widać miała wprawę w tego typu rzeczach, ponieważ wiedziała gdzie i z jaką intensywnością kontynuować masaż, a jej usta i język wciąż pieściły cały tors James'a oraz jego umięśniony brzuch. oj tak- umięśnienie działało na Mer, więc prędko nie zrezygnuje z tego typu zagrywek...

[Matt Dawson]

Jego męskość była już po kilku chwilach napięta, dłoń Mer wyprawiała cuda w jego rozpiętych spodniach.Dłońmi które bezwładnie leżały na łóżku przesunął po Jej ramionach, by zakończyć na plecach, a dokładniej na Jej staniku, który zwinnie zaczął zdejmować, lekko napiął swe mięśnie, tak by wyglądały okazalej, ale aby nie zużyć za dużo siły.

[Meredith Reve]

No tak... Niech oszczędza siły na później, będą mu bardzo potrzebne... Na razie jednak nie musiał się zbyt dużo namęczyć, bo to Meredith pracowała, żeby mu było dobrze... Wciąż pobudzała jego męskość i całowała ślicznie wyrzeźbione mięśnie brzucha James'a. Trzeba było jednak w końcu skończyć i przejść do konkretów- szybkim ruchem zsunęła jego spodnie i bokserki do połowy uda
- No no... Chłopaku, zaskakujesz mnie...- powiedziała, kiwając głową z aprobatą na widok jego członka. Wprost proporcjonalny do wzrostu i masy samego faceta, czyli jednym słowem...
- Idealny- wymruczała i ponownie pociągnęła go za rękę, unosząc jego tułów i wpijając się w jego usta. Pocałunek był namiętny, ale jednocześnie agresywny. Dłonie Mer natychmiast objęły jego członka i zaczęły masować szybko, pobudzając jeszcze bardziej...

[Matt Dawson]

Meredith wiedziała, że jest mu dobrze, miał to wypisane dosłownie czarnym, grubym markerem na twarzy.Gdy już zdjęła częściowo jego bieliznę uśmiechnął się sam do siebie patrząc, jak Ona wpatrywała się w jego członka.-A jakżeby inaczej.-powiedział z lekka nutą wyższości... Odwzajemnił Jej pocałunek i sam zaczął Ją bardzo łapczywie całować, a jego członek stał się bardzo twardy i skoczył do pełni swych rozmiarów.Dłońmi zaczął ściągać Jej spodenki...

[Meredith Reve]

Nie pozwoliła mu ściągnąć swoich spodenek...
- Heeeeej, chłopcze... Śpieszysz się gdzieś?- spytała, uśmiechając się ze złośliwą satysfakcją. W sumie i tak prędzej czy później jej te spodenki zdejmie, siłą czy nie... Ale teraz miała co do niego inne plany. Rozchyliła jego uda tak, by mogła się usadzić pomiędzy nimi i przesunęła językiem od jego klejnotów, aż po czubek główki jego męskości. Zerknęła Jamesowi prosto w oczy i oblizała wargi, a następnie przez cały czas nań patrząc, objęła ustami główkę członka, którą zaczęła pieścić.

[Matt Dawson]

Fakt nie śpieszyło mu się i fakt podobał mu się Jej plan w stosunku do niego.Nic nie odpowiedział, tylko patrzył się na Jej kolejne poczynania i przygotowania do czegoś lepszego.Gdy już zajęła swe miejsce James podniósł trochę tors i oparł się łokciami na łóżku by wszystko dokładnie widzieć.To co robiła sprawiało mu bardzo dużo przyjemności, przymknął na chwilę oczy by je otworzyć i dalej wpatrywać się w jej działania.-O tak, dajesz, dajesz moja niegrzeczna dziewczynko.-powiedział cwaniacko się uśmiechając

[Meredith Reve]

I bardzo dobrze... Sama Mer też miała czasu pod dostatkiem, więc zapowiadało się na długi pobyt w tym miejscu. Jej to bardzo odpowiadało- prawdopodobnie Jamesowi też, no bo w końcu faceci lubili, kiedy dziewczyna bez żadnego przekomarzania się i przekonywania, a wręcz z wielką chęcią zajmowała się nimi właśnie w taki sposób. Zaśmiała się krótko na jego słowa
- Wiedziałam, czego brakuje takiemu tygrysowi- mruknęła. Postanowiła się z nim podrażnić i na moment przestać pieścić go ustami. Żeby jednak dać mu odrobinę satysfakcji (nie tyle, ile mógł mieć z jej dalszej "ustnej pracy"), chwyciła jego członka w dłoń i za pomocą szybkich ruchów masowała go, zsuwając i nasuwając na główkę jego męskości skórę

[Matt Dawson]

Czym sobie na to zasłużył?Na taką torturę?Nie przerywa się w takim momencie, chyba sam sobie zawinił swymi słowami.Wywołał wilka z lasu, ale musiał przyznać, że choć przestała go pieścić ustami, alej było mu przyjemnie, to na pewno-Wolisz robótki ręczne?-zapytał ciszej się śmiejąc, wpatrywał się w Jej oczy, w jego oczach można było zobaczyć przede wszystkim żądzę, żądzę tego boskiego ciała które znajdowało się przed nim...

[Meredith Reve]

Nieee, nic nie wywołał. Mer po prostu była złośliwa i czasami po prostu nachodziła ją faza na zabawę. Przejdzie jej, zwłaszcza że jej samej pieszczenie James'a też sprawiało nie lada przyjemność. Dlatego też po odpowiedzeniu na słowa chłopaka:
- Zależy co Ty wolisz. Ty tu rządzisz... W pewnym sensie- mrugnęła doń i z powrotem zaczęła go pieścić... Ale w nieco inny sposób, niż wcześniej. Dwiema dłońmi objęła jego członka i kontynuowała masaż, nieco zwiększając intensywność ruchów jej dłoni, a jej usta i język pomknęły nieco niżej, pieszcząc jądra Jamesa.