[Mathias]

- Nie musisz się przejmować swoją talią bo jest doskonała- szepnąłem jej na ucho.
- Po prostu postanowiłem trochę zadbać o siebie... może wtedy uda mi się poderwać jakąś dziewczynę, jak sądzisz?- spytałem.

[Allice]

Zaśmiała się i machinalnie przejechała ręką po brzuchu...
- dobra dobra... nie ma rzeczy doskonałych - powiedziała stanowczo jakby to był znak, że i tak i tak, będzie miała zamiar ją poprawić.
- Ale to chyba nie w tym rzecz - stwierdziła poważniejąc - nic ci nie brakuje.... po prostu musisz jakąś dziewczynę poderwać a nie czekać, aż ona poderwie ciebie - uśmiechnęła się lekko. - Zdecydowanie i pewność siebie czynią cuda - wzruszyła rękami - podobno - dodała,

[Mathias]

- Ja uważam inaczej- stwierdziłem z uśmiechem na twarzy i położyłem powoli rękę na jej brzuchu.
- Myślę że masz całkowitą rację jednak jak to mogę uczynić?- spytałem.
- Wiem doskonale, że pewność siebie i zdecydowanie mi pomogą...

[Allice]

Roześmiała się.
- Przestań gilgoczesz mnie - zaśmiała się odsuwając lekko jego rękę. - Mam gilgotki na brzuchu - stwierdziła z rozbawieniem.
- Nie wiem to ty jesteś facetem - zaśmiała się - macie to w genach... przecież - dodała z rozbawieniem.

[Mathias]

- Naprawdę masz gilgotki? A gdzie jeszcze je masz?- roześmiałem się i z powrotem położyłem swoją prawą dłoń na jej brzuchu, po czym słodko się do niej uśmiechnąłem.
- Racja, jestem facetem czyli jeżeli podoba mi się jakaś dziewczyna to powinienem to wyznać, tak?- spytałem spokojnym głosem.

[Allice]

- Nie no przestaaaań - chwyciła jego dłoń swoimi dwiema i patrząc się błagalnie starała się utrzymać ją z daleka od siebie - jesteśmy w miejscu publicznym... a moje reakcje na łaskotki są co najmniej nieprzewidywalne - uświadomiła go z delikatnym uśmiechem czającym się w kącikach ust - dla własnego i mojego bezpieczeństwa... nie rób tego.
Spojrzała na niego lekko kiwając głową...
- Nooo na przykład - przytaknęła... - i musisz być stanowczy... i nie zadawaj na końcu tych pytań " i co ty na to" albo " i co mi teraz powiesz" albo o o " i co o tym myślisz" to ponagla do odpowiedzi... a do odpowiedzi nie powinno się ponaglać - stwierdziła poważnie. - Jak chcesz to możemy przećwiczyć - zaśmiała się - powiem ci co robisz nie tak... może wtedy nst razem pójdzie ci... hmm lepiej niz myślisz - puściła mu oczko.

[Mathias]

- No dobrze, Allice. Już nie będę, tylko się nie gniewaj- roześmiałem się i przyglądałem się przez chwilę kilku osobom który były w kawiarence by następnie przerzucić wzrok na dziewczynę.
- W takim razie poćwiczmy skoro tak ładnie chcesz- odparłem.
- Mam tylko jedno pytanie... Czy ja Ci się podobam, że tak na mnie patrzysz?- spytałem.

[Allice]

- Nie nie gniewam... po prostu... to naprawdę nie odpowiednia pora na takie zagrania - zaśmiała się puszczając jego rękę.
Przewróciła oczami i zaśmiała się.
- No źleeee - jęknęła ze śmiechem... - to nie tak powinno wyglądać.... teraz wymuszasz od dziewczyny odkrycie swoich kart... a to ty się o coś starsza więc to ty powinieneś odkrywać swoje - stwierdziła z lekkim uśmiechem biorąc to za początek ich "ćwiczeń"

[Mathias]

- Ale ja uwielbiam takie zagrania, nie wiesz o tym?- roześmiałem się i położyłem rękę na stoliku.
- Zgoda. Niech Ci będzie. W takim razie bardziej się postaram- odparłem i zamyśliłem się na chwilę.
- Jesteś wspaniałą dziewczyną i cudownie mi się z Tobą rozmawia oraz bardzo mi się podobasz- powiedziałem uwodzicielskim głosem.

[Allice]

- No właśnie ale to nie tak powinno być - przewróciła oczami... - to facet ma być kotem a dziewczyna myszą... a co to za mysz, która z góry oddaje się w ręce oprawcy - roześmiała się - gdzie zabawa...
Zmarszczyła czoło zastanawiając się.
- No i co... podchodzisz do dziewczyny i tak walisz jej prosto z mostu? - spytała unosząc brew
- a gdzie flirt?? - uśmiechnęła się

[Mathias]

- Wiem ale ja od ponad 3 lat nie byłem na żadnej randce i teraz gdy spotykam dziewczynę która mi się podoba to zawsze wychodzę na idiotę. Pomożesz mi?- spytałem.
- Oczywiście, że nie. Dałem Ci po prostu przykład ale jak najwidoczniej nie za dobry...
- Nie znam się na podrywaniu dziewczyn, Allice. Jestem trochę nieśmiały by to uczynić- stwierdziłem.

[Allice]

Roześmiała się
- wiesz co... potrzebujesz treningu! - stwierdziła z uśmiechem - ja się nie dziwię, że masz problemy - uśmiechnęła się wesoło. - Podchodzisz do tego jak kat do egzekucji i to z tępym toporem - zażartowała.
Przewróciła oczami
- Nie powiedziałam, że było źle... ale to to przypada na jakiś hmm drugi tydzień znajomości... jeśli się śpieszysz - wyszczerzyła do niego ząbki.
- Na początek musisz dać lekko do zrozumienia, że dziewczyna ci się podoba... i... no oczywiście zależy do czego dążysz - pokiwała lekko głową - bo inaczej podrywa się dziewczynę na jeden raz a inaczej na dłużej - zmarszczyła nos. - czy ja cię uczę podrywania czy tylko mi się wydaje... - spytała po chwili marrszcząc czoło.

[Mathias]

- Ale przynajmniej masz ze mnie wielki ubaw, czyż nie? Bardzo zabawne, Allice- roześmiałem się na jej słowa o kacie.
- Ja... nigdzie się nie śpieszę, jak na razie. Poza tym mam teraz sporo na głowie a dziewczyna raczej by tego nie zaakceptowała- stwierdziłem.
- Nie szukam dziewczyny na jedną noc. Jeśli jeszcze tego nie zauważyłaś to nie należę do tego typu facetów- odparłem.
- Tak, uczysz mnie podrywania, Allice. Czy coś w tym złego, droga pani...

[Allice]

Nie nie przesadzajmy z wielkim - zaśmiała się - taki .... tyci tyci - pokazała palcami jaki malutki i zaśmiała się.
Wzruszyła lekko ramionami
- Wiesz... tak po prawdzie to nigdy nic nie wiadomo... niby nie szukasz... ale gdyby jakaś chciała, nie odmówiłbyś - wzruszyła ramionami
- Nie wiem czy złego... to po prostu dziwne - zaśmiała się. - jeszcze nigdy nie miałam okazji nikogo niczego uczyć... ale nie martw się... to sprawdzone informacje... koledzy romantycy zdradzali mi swoje tajniki działania - roześmiała się - i wierz mi... oni nie mieli problemów z dziewczynami ani takimi na noc, ani na dzień - puściła mu oczko.

[Mathias]

- Kobietom się nie odmawiać, Allice szczególnie tym pięknym- odparłem.
- To może zamiast mówić ogólnikami czy raczej owijać w bawełnę to w końcu powiesz mi jakie są te sprawdzone informacje, Allice. Chyba, że to jakaś tajemnica- stwierdziłem spokojnym głosem.