[Nicolette McCartney]

- Ostatnio sporo czasu spędzam na treningach, a więc nie mam tak wiele wolnego - odpowiedziała.
Skinęła głową twierdząco gdy zapytał ją czy wyjeżdżała.
- Tak byłam we Francji, lubię tam jeździć...ale co u ciebie? - zapytała

[Octavia Blackburn]

-u mnie w sumie bez zmian praca , dom , siłownia i tak w kółko -powiedział z uśmiechem
-też nie miałem ostatnio czasu wychodzić na miasto czy też do klubu musze to nadrobić -powiedział

[Nicolette McCartney]

- A więc bez większych zmian, no cóż pod tym względem jesteśmy podobni. W ostatnim czasie życie mamy wyjątkowo przewidujące - stwierdziła.
Sprawdziła coś na swym telefonie.
- Ja również muszę wyskoczyć do klubu...w końcu muszę się zabawić na zapas - dodała.

[Octavia Blackburn]

-a coś się będzie u Ciebie zmieniało , że chcesz pobawić się na zapas?-spytał z ciekawości i wrzucał produkty do koszyka , które były mu potrzebne bo w lodwóce miała przeciąg dawno nie był na zakupach , a w ostatnim czasie stołowa się na mieście

[Nicolette McCartney]

- Po prostu brakowało mi dobrej zabawy, a więc chcę się teraz tak zabawić abym szybko nie zaczęła się nudzić z jej braku - odparła.
No cóż opieka nad prawie rocznym synem wymagała pewnych poświęceń, a ona chciała zaszaleć. Tęskniła za tym

[Octavia Blackburn]

-jasne rozumie , to może gdzieś na siebie wpadniemy w klubie -powiedział i puścił jej oczko
-z pewnością będę Cię wyszukiwał na parkiecie -uśmiechnął się do dziewczyny
-a jak synek?

[Nicolette McCartney]

- Kto wie może na siebie wpadniemy...niewykluczone - odpowiedziała do niego.
Uśmiechnęła się do niego.
- Luca ma się bardzo dobrze, niedługo kończy rok , a czas szybko leci. A jak tam twoje życie osobiste? - zapytała unosząc nieco brew do góry.
Nie spodziewała się, że ktoś go usidlił, ale może jednak?

[Octavia Blackburn]

-Korzystam z życia na razie nie myślę o żadnym związku , za młody jestem -powiedział wesoło
-może za jakiś czas , a może poznam kogoś kto zawróci mi w głowie nic nie wiadomo -zaśmiał się
-no to faktycznie spory już ten Twój syn -uśmiechnął się

[Nicolette McCartney]

I nie zmienił się nic, a nic.
- Jak znajdziesz tą jedną daj znać, bo chętnie się dowiem kto zdołał ciebie usidlić - powiedziała szczerym tonem głosu.
Wiedziała, że ta kobieta będzie musiała mieć w sobie to coś skoro jej się to uda.
- Tak jest już spory, ale czas nie stoi w miejscu - dodała.
Sięgnęła po kolejny produkt z półki.
- Fabio a co powiesz, żeby dziś wieczorem iść do klubu razem, co ty na to? - zapytała go

[Octavia Blackburn]

-w sumie możemy iść razem do klubu nie ma problemu -powiedział i spojrzał na dziewczynę
-będziesz miała z kim zostawić młodego ?-spytał i też wrzucał produkty do koszyka

[Nicolette McCartney]

- Tak bo przyjechała moja babcia i opiekuje się małym - powiedziała do niego.
Zerknęła na listę, aby sprawdzić czego brakuje jej jeszcze w koszyku.
- Jakiś konkretny klub czy wybierzemy potem? - zapytała

[Octavia Blackburn]

-może być escape tam dawno nie byłem , co Ty na to?-spytał i przeglądał półki sprawdzając czy tam jest coś czego potrzebuje do domu
-na którą chcesz się umówić?

[Nicolette McCartney]

- W sumie całkiem dobry wybór, a Escape ma też wiele do zaoferowania - odpowiedziała.
Potrzebowała chwilę na zastanowienie zanim mogła mu odpowiedzieć.
- Pasuje ci 21? - zapytała

[Octavia Blackburn]

-jasne może być 21 -powiedział i uśmiechnął sie
-mam po Ciebie wpaść czy widzimy się na miejscu ?-spytał lepiej dopytać żeby później nie było żadnych niedomówień.

[Nicolette McCartney]

- Spotkajmy się o 21 przy barze. Tak przynajmniej nie będziemy siebie szukać po całym klubie - odparła.
Prawie zrobiła już całe zakupy, a więc równie dobrze mogła powoli zmierzać do kas dzięki czemu pojechałaby od razu do siebie