[Brooke Davis]

No to weszli do środka , pewnie Derek miał swoje sposoby , żeby się dostać do środka. Na pewno nie był to jego pierwszy raz, ale zazwyczaj były to jego studentki , więc można uznać to za nowość .
-myślę , że nie jestem za dobry w tym co robię i nie chcieli by stracić takiego wykładowcy -powiedziałem i spojrzałem w jej oczka. Położyłem ręce na jej bioderkach.
-a co chcesz , żeby mnie wyrzucono ?

[Shannon Kim]

Udała, że się zastanawia - Chyba nie, odkąd umieściłam Cię już w swoim rankingu - odpowiedziała po chwili z lekkim uśmiechem - Po za tym na kogo wykłady wkradałabym się gdyby Ciebie zabrakło?? - uniosła lekko ramiona a potem zbliżyła się do jego ust.
- Choć mam nadzieję, że mimo to jesteś gotów zaryzykować - i pocałowała jego usta. Nie jakoś delikatnie, bo Santana jednak nie jest z tych delikatnych. Jej pocałunek był energetyczny i naładowany pasją i pożądaniem.

[Brooke Davis]

-nie możesz zapomnieć , że zajmuje pierwsze miejsce w tym rankingu -powiedziałam i uśmiechnąłem się kącikowo. Odwzajemniłem jej pocałunek, też nie byłem delikatnie, po chwili Santana opierała się o ścianę , a ja całowałem zachłannie jej usteczka.
-bardzo lubię ryzyko -powiedziałem między pocałunkami i puściłem jej oczko kiedy w końcu sie odsunąłem od jej ust , żeby zaczerpnąć powietrza.

[Shannon Kim]

- Oj tak, to jest najważniejsze - zdążyła jeszcze odpowiedzieć. Poczuła jak napiera na nią swoim ciałem, więc po chwili znalazła się przy ścianie.
- Więc mamy ze sobą coś wspólnego - odpowiedziała lekko urywanym, przez szybki oddech głosem. Ciśnienie od razu jej podskoczyło od ich pocałunku. Uśmiechnęła się a potem zamieniła ich miejscami, tak że on opierał się o jakieś drzwi jakie napotkali a ona stała naprzeciw niego. I wróciła do zachłannego całowania jego ust nic więcej nie mówiąc. Jej spragnione rączki po chwili pewnie już były pod jego kurtką zsuwając ją z jego ramion.

[Brooke Davis]

Kiedy znalazłem się na drzwiach spojrzałem w jej oczka z uznaniem i z pożądaniem. Oczywiście , że nie mogłem przepuścić takiej laski , zwłaszcza że ona była taka chętna. Odwzajemniałem jej pocałunki i zacząłem pozbywać się jej płaszczyka czy co ona tam miała i całowałem jej usteczka.

[Shannon Kim]

Zapewne miała płaszczyk
Odwzajemniała jego pocałunki wsuwając dłonie pod jego koszulkę gdy jego kurtka swobodnie opadła na podłogę. A że sceneria nie do końca jej się podobała to jedną dłoń uwolniła i nacisnęła lekko klamkę drzwi za plecami Dereka wchodząc do środka, cokolwiek za pomieszczenie to było.

[Brooke Davis]

Wszedłem na uczelnie , rozejrzałem się po korytarzu , spojrzałem na zegarek miałem jeszcze trochę czasu więc poszedłem napić się jeszcze kawy przed zajęciami.

[Brooke Davis]

Po zajęciach wyszedłem z uczelni. Odpisałem na smsy Nikki , wsiadłem do samochodu i pojechałem do niej.

[Noah Plumier]

Przyszedłem na uczelnie , zajęcia zaczynałem na 16 więc miałem jeszcze trochę czasu. Przywitałem się z kumplami z grupy i poszliśmy do sali gdzie miały odbyć się dzisiejsze warsztaty xD

[Noah Plumier]

Po zajęciach wyszedłem z uczelni , pogadałem jeszcze z kumplami i poszedłem do domu. Nie miałem ochoty dzisiaj jeść na mieście poza tym rodzice są w domu więc na pewno mamusia coś przygotuje pysznego xD

[Emily Johnson]

-Pewnie, że zazdrośnik, o babcię zawsze..-wyszczerzyłem się do niej i cmoknałem jej usteczka.
-No to idziemy..-powiedziałem, no i w sumie poszliśmy w stronę Uniwerku i się powoli do neigo zbliżaliśmy.
-Chcesz tu studiować?-zapytałem, dy już było widać gmach..

[Savanah Spencer]

-masz szczęście, że to babcia to ci wybczę, że masz w sercu inną kobiete poza mną -zasmiała się Ems lekko.
-Nooo to chyba oczywiste.Choc..kto wie co na ten temat beda mieli moi dziadkowie..moze beda chcieli bym wróciła do Chicago..sie okaze - powiedziała z uśmiechem i powoli sie zblizali do drzwi frontowych.
-Byłes tu juz kiedyś?

[Emily Johnson]

-No tylko ta jedną, więc nie masz się co martwić, kochanie..-powiedziałem i złapałem jej łapkę,a potem polazłem za nią do tych drzwi.
-Ej, nie puszczę Cię do Chicago..-powiedziałem od razu i zmarszczyłem brwi..-Wykluczone..-pokręciłem głową.
-Byłem kiedyś chyba w bibliotece ze dwa razy i na jakiś zawodach..

[Savanah Spencer]

-Noo nie martwie się..zaczne jak sie zjawa inne laski na horyzoncie - zasmiała się a potem spojrzał na niego.
-Oj..serio?nawet jakbys np..ze mna pojechał?Czy taki pomysł tez odpada? -zapytała.W sumie ona tam jeszcze miałą czas ale..w sumie dobrze wiedziec jakie ma opcje na przyszłośc xD
-Aha..no coż..to sie okaze zaraz czy maja to co chce.. - i wesli do środka i pewnie tam ze nikogo akurat ne byłot o se poszli smai poszukac xD

[Emily Johnson]

-nie zjawią się..-powiedziałem i spojrzałem na nią..-O to się nie musisz martwić..-pomachałem brwiami.
-Hmm, z Tobą?-spojrzałem na nią,w sumie jakoś takie opcji nigdy nie brałem pod uwagę... -I miałbym tak babcię samą zostawić?-spojrzałem na Emkę.
-No to idziemy zobaczyć..-pokiwałem głową, ale trochę byłem zmartwiony i zamyślony tym jej wyjazdem..