[Justine Devoux]

Zaśmiała się..
-Ooo widzisz Lucas, dobry pomysł z tym tarasem... -powiedziała i uśmiechnęła się, wzięli sobie drineczki i niańke elektroniczną i poszli siąść wygodniej.
-To jak wam tutaj mijają wakacje? Pozwiedzane? -zapytała miło.

[Savanah Spencer]

Siedli na tarasie z drinami.
-Normlanie stary mowisz t tak jakbys potem po slubie juz mial nic nie dostac - zasmial sie.
-Walsnie..warto tu przyjechac na wakacje? - zpaytal

Nati zasmiala sie.
-Ach..nie słuchajcie go..pieprzy głupoty - powiedziaa wesolo sie chichrajac.Siadla sobie Lukowi na kolankach bokiem.
-A no fajnie, fajnie..w sumie jest co zwiedzic..choc raczej chyba takie wiecie..sam tutejszy klimat jest fajny -ddoala

[Joel Goran]

- Po ślubie to sobie wezmę bez grzeszenia - zaśmiał sie I jedna ręką objął Nati a w drugą wziął drinka
- Tak naprawdę zwiedziliśmy tylko te turystyczna część... nie zagłębiliśmy się w te czysto kubańską stronę - tak dla jasności dodał

[Justine Devoux]

-Skąd wiesz.. może nie dostanie.. -powiedziała do Jamesa z rozbawieniem i zaśmiała się do friend..
-Yhm.. To fajnie w sumie, choć mnie zawsze zastanawiała bardziej ta kubańska część właśnie.. -powiedziała miło i napiła się soczku jakiegoś..

[Savanah Spencer]

-Taa jz to widze...a w sumie chcialbym to zobaczyc jak mu ucieka - zasmial sie.
-Ah..no tak..w sumie mnie tez..wiec moze kiedys sobie tu wpadniemy jak Liem ebdzie starszy czy cos -p owiedzial james.


-Ach..głupki - pokrecila glowa smiejac sie z nich.
-Prosze mi tu nie gadac o moim zyciu ntymnym..koiec - bo se znaleźli temat.
-No no jakos tka jeszcze nie bylo okazji bo ten slub se wymyslilismy i no tka wyslzo.. - dodala

[Joel Goran]

- w zasadzie mnie też tamtą część interesujeee bardziej bo tu jeeest po prostu normalnie, zwyczajnie - stwierdził
- Ale wiedząc że z małym dzieckiem lepiej jednak spędzić czas tutaj, to tylko te rejony sprawdziliśmy - miał podobne podejście jsk James, że lepiej by dziecko było większe
National sobie pocałował...
- Oni Ci zazdroszczą - szepnął jej do ucha

[Justine Devoux]

-Wtedy im zostawimy młodego na tydzień i sami sobie przylecimy.. -powiedziała śmiejąc się.. Bo w tej komercyjnej części to nic nie ma nawet do zwiedzania..
I co? Posiedzieli, popili, a w końcu Erica ich przeprosiła, bo musiała trochę się przespać, no i poszła się położyć, bo zaraz młody i tak wstanie na jakieś żarcie xD

[Savanah Spencer]

No tak..rozeszli sie w koncu i poslzi spac a jutro jak wszysyc wstali to James sie ugadal z Lucasem i poszli wokoncu szukac garniakow jakis itp

No a laski zostlay same wiec sobie pewnie wziely małego i poszly gdzies na spacerek albo na jakis tam baseny hotelowe czy cos ale nie ze sie kapac a raczje by tka posiedziec na powietrzu w ladnej pogodzie itp i czekajac na facetów

[Justine Devoux]

Więc one sobie póki co z Liamem spacerowały i gdzieś tam na basen może nawet na chwilę skoczyły..
-Boże, moje ciało się nie nadaje na wypoczynek na Kubie.. -powiedziała śmiejąc się do friend..
-A ty jak? zdenerwowana przed wielkim dniem?

[Savanah Spencer]

-co? Niby czemu? Kobieto..nienjedna by tsk chciała wyglądać po porodzie- dodała.
-A wiesz ze w sumie.. jakos tego vie czuje.. pewnie do memnr aż to się bedsie działo-dodała Nati.moze sobie siedziały gdzieś tam na brzegu basenu..w sensie tskim brzegu takiej podłodze pochyłej pochyłej się szło wprost do basenu.wiec miała wody po przy siedzneiu po pas może.Nat wzięła sobie Liama na ręce i pluskała polewała go woda ito lekko

[Justine Devoux]

-Jezu, daj spokój.. -powiedziała śmiejąc się, bo widziała po sobie co się tam zmieniło w niej..
-Yhm, to chyba dobrze w takim razie że przylecieliśmy, będę w razie czego ogarniać twoją panikę.. -powiedziała śmiejąc się do niej.. Spojrzała na synka, ale ciotka się nim dobrze zajmowała, więc spoko.

[Savanah Spencer]

No w koncu lekarka wiec krzywdy nie zrobi dziecku.
-No no cos w ten desen..wgl nie sadzilam ze ta to wydjzie..moi starzy nas ukatrupią no ale coz.. - zasmiala sie.
-Swoaj droga..wiesz z eon chcialby dziekco..w sensie ze no chyba anwet juz..

[Justine Devoux]

Erica zaśmiała sie..
-No cóż, to będziecie najkrótszym małżeństwem ever.. -powiedziała i puściła jej oczko..
-Hmm, no to chyba musicie się zabrać do roboty, bo wiesz.. Liam rośnie.. -powiedziała i pomachała brwiami, a tak by sobie mogły razem dzieciaki ogarniać. xD

[Savanah Spencer]

-Najwyzej - zasmiala sie tez.
-Hmm..no mni chyba nie jakos super spieszno ale..negocjacje trwaja..kto wie jak sie skonczą.. - zasmiala sie.
-Wiesz..jakbysmy wpadki to ni plakalabym ale tak swiadomie to ie wiem czy juz chce - powiedziala

[Justine Devoux]

-Lepiej działajcie od razu, jak nie masz przeciwwskazań, bo wiesz.. młodsze się nie robimy.. -zaśmiała się i spojrzała na synka, oni to peewnie zaraz będą drugie robić..
-To tym bardziej.. -powiedziała i puściła jej oczko.. -Spróbuj odstawić antykoncepcję i niech się dzieje wola nieba.. Wiesz jak to czasem jest z tą ciążą..