[Tyler Grey]

-nie muszę iść do psychologa Kochanie jestem tego pewny -powiedział i spojrzał na nią
-no chyba, że Ty nie chcesz to uszanuje Twoją decyzję -powiedział i spojrzał uważnie na Cilię

[Cillia Grey]

-Chcę, chce.. o to się nie martw . Po prostu pomyślałam że dobrze nam zrobi jak przedyskutujemy to jeszcze z kimś kto wcześniej ci pomógł...- powiedziała do niego..
-Ale skoro uważasz że tego nie potrzebujesz to dobrze.. jeden krok za nami..
-Pojde do ginekologa usunąć spirale...- powiedziała do niego i cmoknęła jego usta.

[Tyler Grey]

Odwzajemnił jej pocałunek
-jestem tego pewny gdyby tak nie było nie rozmawiałbym o tym z Tobą Kochanie -powiedział i posadził ją sobie na kolanach. Zaczął się z nią całować bardzo namiętnie rękoma błądził po jej ciałku.

[Cillia Grey]

Uśmiechnęła się do niego..
-Rozumiem...- powiedziała wesoło I siadła sobie na jego kolankach wygodnie.. uśmiechnęła się szerzej..
-Praca nad dzieckiem będzie cudowna z Tobą...- powiedziała I pocałowała go czule.

[Tyler Grey]

-będziesz idealną mamą Cilia -powiedział i pocałował jej usta
-a pracę możemy zacząć od zaraz -powiedział i spojrzał w jej oczy blądził rękoma po jej seksownym ciele

[Cillia Grey]

-Mam nadzieję kochanie...- uśmiechnęła się do swojego Greya..
-Tutaj? - Zachichotała i pocałowała go czule jeszcze raz. Rozejrzała się dookoła. Nikogo nie było.. sięgnęła do swojej sukienki i zsunęła ramiączka z ramion, odsłoniła swoje piersi, sutki juz na sama mysl miala nabrzmiałe. spojrzała na niego i ściągnęła jego koszulkę..

[Tyler Grey]

-a czemu nie -powiedział i spojrzał na nią z uśmiechem po chwili nie miał już na sobie koszulki. Dobrał się do jej piersi zaczął ssać jej sutki. Oj tak właśnie tego mu było trzeba miał ochotę na swoją seksowną żoneczkę.

[Cillia Grey]

Uśmiechnęła się słodko do niego i westchnęła jak dobrał się do jej piersi. Uwielbiała jak to robił, miał sprawny język, idealny do tego..
-Ahhh, Ty...- Mruknęła zadowolona, wplotla mu palce we włosy.

[Tyler Grey]

On nie odrywał się od jej boskich piersi pieścił je na zmianę. Ssał i podgryzał jej sutki, które idealnie sterczały. Był coraz bardziej nakręcony na swoją żonkę. Pieścił ją najlepiej jak potrafił

[Cillia Grey]

Było jej cudownie.. Jęknęła głośno ponownie i spojrzała w jego oczy, przyciągnęła go do siebie, by go pocałować i położyła się na kocyku, wsunal się nad nią..
Zjechała dłońmi na jego tylek, po czym rozpiela jego spodnie, zsunęła je z niego, razem z bokserkami. Uśmiechnęła się.

[Tyler Grey]

A on zsunął z niej majteczki i nie odrywał się od jej ust. Całowali się dłuższą chwilę bardzo namiętnie. Po chwili zaczął się w nią wsuwać, był nakręcony na swoją żonkę do tego to miejsce jeszcze bardziej go kręciło.

[Cillia Grey]

-Ahhh, Ty...- Mruknęła nakręcona, trochę ja to miejsce stresowało, ale w końcu rozluźniła się i oddala temu, co robił. Całowała jego usta namiętnie i błądziła dłońmi po jego boskim ciele..

[Tyler Grey]

-Kocham Cię Żoneczko -powiedział i spojrzał w jej oczy był napalony i spragniony.
-jesteś najlepsza -pocałował jej szyję i nie zwalniał swoich ruchów raz po raz w nią wchodziło coraz szybciej

[Cillia Grey]

-Ja ciebie też mężusia...- powiedziała wesoło.
-Yhm, ty jesteś...- westchnęła, czując jak szybko i mocno ja pieprzy już..
-Ahhh skarbie.. nie przestawaj...- Mruknęła i złapała go za tyle. Była już blisko.

[Tyler Grey]

A on nie przestawał chciał dać jej jak najwięcej rozkoszy. Głośno dyszał serce waliło mu jak szalone. Kochał tą kobietę i chciał by było jej jak najlepiej z nim wchodził w nią po same jajka.