[Octavia Blackburn]

Odwzajemniałem jej pocałunek , a gdy opadłem na łóżku, oddałem się jej pocałunkom i pieszczotą. Dłońmi zacząłem błądzić po jej pół nagim ciele , bo jeszcze miała na sobie seksowne majteczki. Gdy się nade mną pochylała ja zacząłem pieścić rączkami jej wspaniałe piersi.

[Maggie]

Jej bicie serca zdecydowanie przyspieszyło gdy zaczął ją tak pieścić. Całowała delikatnie jego klatkę piersiową i co jakiś czas szyję. Rączkami zaczeła pieścić jego członka z każdą chwilą coraz intensywniej.

[Octavia Blackburn]

-uwielbiam Cię Kate -powiedziałem między pocałunkami. Zacząłem powoli zsuwać z niej majteczki, a gdy się ich pozbyłem zacząłem pieścić paluszkami jej najczulsze miejsce.

[Maggie]

Kate nic nie odpowiedziala tylko jeknela glosno przymykajac oczy czujac jego pieszczoty. Jej serce zabilo mocniej. Sprawial jej niesamowita przyjemnosc, chciala tylko go wiecej i wiecej. Odnalazla ustami jego usta i zaczela je calowac.

[Octavia Blackburn]

Jej jęki nakręcały mnie coraz bardziej. Pieściłem ją bardzo intensywnie przyssałem się ustami do jej piersi , pieściłem ją najlepiej jak potrafiłem. Dawno z Katie ze sobą nie spaliśmy więc byłem strasznie jej spragniony. Po dłuższej chwili przewróciłem ją na plecy, pochyliłem się nad nią i spojrzałam w jej oczka...-mam cholerną ochotę na Ciebie Kochanie-powiedziałem i pocałowałem z języczkiem jej usta. Ręką nadal pieściłem jej najczulsze miejsce, czułem jak robi się coraz bardziej mokra.

[Octavia Blackburn]

Po upojnej nocy, zebrałem się z samego rana tak żeby nie obudzić Katie. Zadzwonili do mnie ze szpitala więc musiałem się zbierać. Ubrałem się i wyszedłem z domu Katie i poszedłem do szpitala.

[Savanah Spencer]

Przyszłam z nia więc do jej sypialni i usiadłam na łózku.-Hmm..co mi chciałas pokazac? - zapytałam.

[Maggie]

- Na początku Alex chciałabym żebyś nie była zła za to co chcę Ci pokazac i powiedzieć. Wiedz, że chcę Twojego dobra i to jaką decyzję podejmiesz zalezy od Ciebie a nie ode mnie czy od ojca - powiedziała i usiadła obok córki i spojrzała na nią - Po prostu jest kilka rzeczy, które mnie martwią więc liczę, ze wysłuchasz mnie do końca, bo naprawdę zalezy mi na tym byś była szczęśliwa.

[Savanah Spencer]

Zmarszczyłam lekko brwi słuchając jej słów.-Zaczynasz mnie martwić mamo.... - powiedziałam powoli.-O co chodzi? Znów coś przede mna ukrywałaś w sprawie ojca? - zapytałam bo w sumie po co inaczej by miała mnie tu teraz ściągać i zaczynać taką dziwną rozmowe..

[Maggie]

- Myślę, ze w rezultacie to nie będzie nic strasznego, ale i ja jestem tym zmartwiona - powiedziała i wyjęła z szuflady dwie teczki, podała jedną cieńszą Lexi - Znasz swojego ojca, sprawdził i Tylera i Wrena. Tu masz wszystko co znalazł o Wrenie ale z tego co widziałam, jest tam tylko kilka mandatów za szybką jazdę motorem, kilka jakichś dziwnych bójek i coś o jego siostrze, ze zeznawała przeciwko jakiemuś chłopakowi którego skazali za pobicie - popatrzyła na Lexi - Twój ojciec twierdzi, że byłoby tego znacznie więcej gdyby nie fakt, że jeden z najlepszych obrońców w kraju jest prawnikiem - zajrzała tam - Wayne'a Kima. - uśmiechnęła się lekko do córki - Pokazuje Ci to, zebyś nie uważała, że twój ojciec uwziął się tylko na Tylera.

[Savanah Spencer]

-Okey.. - powiedziałam nieco niepenie czekając na to co powie.wzięłam teczke, która mi podała i otworzyłam ją.Zaczęłam przeglądać jej zawartośc.Czytałam pobieznie co było tam napisane słuchając głownie mamy.Robiłam coraz wieksze oczy.-No nie wierze..wiedziałam, że ojciec nie odpusci... - pokręciłam głową z niedowierzaniem.Cisnenie mi podskoczyło.Odlozyłam teczkę rozsyując lekko je zawartośc na łózku.-Świetnie...cyzli, że co? jciec bedzie sprawdzał każdego mjego faceta?! Nie wierzę...jak on mógł.... - wsciekłam się.-A ty? Czemu mu na to pozowliłaś mamo? - spytałam z lekkim żalem.

[Maggie]

- Ojciec ich sprawdzał wtedy gdy wyjechałaś, wynajął detektywa, który miał sprawdzić tego Twojego Tylera - powiedziała is spojrzała na córkę, nawet wzięła ją za rękę - Ojciec zostawił mi te teczki gdy wyjeżdżał, wydaje mi się, ze jednak odpuścił choć znając go niekoniecznie. Nie złość się, tak naprawdę nie wiedziałam co on kombinuje dopóki mi tego nie dał - powiedziała i podała jej drugą teczkę, znacznie grubszą dotyczącą Tylera.

//ja o 18 znikam na godzinkę

[Savanah Spencer]

-No tak...wiedziałam, że to by było za piekne by było prawdziwe by tak odpuscił - skrzywiłam się.-Ale po jaką cholere sprawdzał Wrena..przeciez już z nim nie ejstem - to mnei naprawde zastanawiało.Wziełam druga teczke i zaczęłam przeglądać...było tego znacznie wiecej choć tez nie jakies tam znowóż zbrodnie.-Czemu mi to teraz pokazujesz? - zapytałam.

[Maggie]

- Pokazuję Ci to teraz, bo masz zamiar wyprowadzić się z domu a to co jest w tej teczce naprawdę mnie martwi - powiedziała. W teczce było mnóstwo nie zapłaconych mandatów na których za kierownicą siedział Tyler i choć samochód ewidentnie był ten sam, za każdym razem dane właściciela były zupełnie inne - Ojcu wynalazł to jakiś detektyw i jak widzisz tam na tych zdjęciach jest ciągle Tyler a rzekomo jest to inna osoba. Zdaniem ojca tutejsza policja jest skorumpowana, ale skoro znajomy ojca mógł do takich rzeczy dojść to niech nie daj Boże sprawdzi to samo kiedyś jakiś policjant. - popatrzyła na córkę ze zmartwioną miną - Pokazuję Ci to Kochanie bo liczę, że Tyler jakoś to wytłumaczy. Po prostu nie chciałabym byś kiedyś wyjechała gdzieś z nim, na przykład na wakacje i wróciła do mnie z płaczem, lub nie daj Boże nie do mnie bo Twojego chłopaka aresztowali i każą na wiele lat więzienia za uzupatorstwo

[Savanah Spencer]

Co jak co ja sama mogłam to wszystko wyjaśnić.Wiedziałam przezcież, że Ty zawsze podaje jakies lewe nazwisko bo ściga się nielegalnie.-Mamo...ale..ja o tym wiem/Tzn..może faktycznie nie miałam pojęcia ile tego jest ale...to przeciez nic takiego.Lubi szybką jazde i tyle..nie zamordował nikogo...nic nie ukradł.... - powiedziałam starając sie jakos go wytłumaczyć...-I eh..przecież ja bym sie przeprwadziła niedaleko..na plaże...nie wyjeżdżam do innego miasta, stnau czy kraju.. - dodałam.