[Colton Grey]

Kate po 8 wróciła z porannego biegania. Wzięła szybki prysznic i zabrała się za robienie śniadanie. Kiedy wszystko było gotowe Cameron zadzwonił do drzwi w sumie miała nadzieję że to on a nie ktoś inny. Podeszła do drzwi
-hej zapraszam -poszli do jadalni
-mam nadzieję , że jesteś głodny

[Amelia Jones]

No to Cameron pryjechał do Kate.zadzownil d drzwi a jak mu otworzyla
-hej Kate..jak tam? - zapytal weosło wchodzac.Cmoknał ja na powiitanie.
-Podekscyowana sesja? spakowana juz na jutro? - mozna uznac, ze sobie czas mijał no i jutro wylatywali do NY na sesje w koncu ;p

[Colton Grey]

-czesc Cameron, tak już jestem spakowana- powiedziałam i poszliśmy do salonu.
- napijesz się czegoś ?- spytałam
- a ty zadowolony ze jutro jedziemy pracować ?

[Amelia Jones]

No to można uznać ze właśnie wrócili z tygodniowego wyjazdy do NY z jednej z jej sesji.Prowadził auto i włąsnie podjechali pod jej wille.Pewnie było już dosc późno...
Wysiedli z auta i wzial jej walizke ruszajac za nia do domu by ją jej wnieśćW koncu gentalemen w kazdym calu
-Jak tam?Wykonczona? Na razie ams zprzerwe ale noo..bede szukał swietnych okazji - zapewnil ja

[Colton Grey]

-w sumie to nie wykończona lubię pracować i wyjeżdżać bo wtedy coś się dzieje -powiedziałam
-nie ma sprawy możesz szykować kolejne zlecenia...wejdziesz do mnie zamówimy coś na obiad ?-spytałam kiedy byliśmy pod moim domem

[Amelia Jones]

-YHm..no to dobrz.e.bede załatwial tak duo roboty jak sie da - powiedział.
-Raczej kolacje bym rzekł ale jasne..czmeu nie...nikt w domu nie czeka..ani dzieic..ani zona..ani pies nawet - zasmial sie iw szedl za nia.Polozy jej torbe gdzies pod sciana i pewnie rpzeslzi do slaonu

[Colton Grey]

Wyszykowalam się i wyszłam z domu poszłam spotkać się z Cameronem

[Colton Grey]

Przyjechaliśmy więc do mnie. weszliśmy do domu.
-idę się przebrać , a Ty czuj się jak u siebie możesz zrobić coś do picia -powiedziałam
-a później można rozpalić grilla żeby nic nie robić w kuchni do jedzenia -powiedziałam no i poszłam na góre się przebrać

[Colton Grey]

Przyjechała do domu z lotniska. Pożegnała się z Cameronem i weszła do domu. Rozpakowała się i poszła położyć się spać musiała się porządnie wyspać

[Amelia Jones]

O 19 wiec Cameron przyjechal do willi Katherine.Wysiadł z auta, zabral bukiet kwiatów, ktore kupil po drodze tutaj i zadzownil dod rzwi

[Colton Grey]

Podeszłam do drzwi i je otworzyłam
-cześć Kochanie -powoedziałam i pocałowałam namiętnie jego usta w sumie dawno się nie widzieli ( 2 tygodnie) Cameron pracował po ich wyjeździe dość intensywnie
-dobrze Cię widzieć -wciągnęłam go do środka

[Amelia Jones]

-O kurcze..ale slicznotka - powiedzial widzac jak sie wystroila.Wszedl do srodka.
-Dla ciebie - dał jej bukiet a potem jeszcze raz ja pocalowa namietnie.
-Stesknilem sie Mala - dodla milo.

[Colton Grey]

-dziękuje są piękne -pwoiedziałam i wzięłam od niego kwiaty wstawiła je do wazonu i poszliśmy do jadalni
-też się stęskniłam ciesze się , że znalazłeś dla mnie czas -powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego figlarnie

[Amelia Jones]

-Ej no jak to nie?DLa mojej dziewczyny zawsze.. - powiedzial.
-No dobra..moze ostatnio mialem nawal roboty przez te nasze wakacjealemysle, że juz wyszedlem na prosta wiec bede mial wiecej czasu dla ciebie..dla nas - powiedzial idac za nia do jadalni?

[Amelia Jones]

Cameron wrócil po kilku dobrych gdzinach.ZAdzownil do drzwi i juz pamlu wypakowywal z auta swoje pudla, a kiedy Kat mu otworzyla wnosili je do srodka.
-Hej..again - zasmial sie.
-Mow gdzie to moge pozanosic.. - poustawial oddzielnie udla z ciuchami, kosmetykmai a osobno tam z jakiemis juz innymi rzeczami itp