[Lucas.]

- Jasne - powiedziałem i wstałem idąc za nia do łazienki

[Emily Johnson]

Weszłam z zakupami do kuchni i zaczęłam przygotowywać kolacje dla mnie i Jamesa. Chciałam zrobić lasagne, więc przygotowałam blaszkę, po czym ułożyłam tam makaron, mięso, zalałam sosem, rozgrzałam piekarnik i wsadziłam blachę do środka. Przygotowałam stół: talerze, kieliszki, czerwone wino, kilka świeczek. Potem poszłam się przebrać

[Emily Johnson]

Weszliśmy do kuchni, od razu wzięłam duży wazon i nalałam do niego wody, a potem wstawiłam do niej kwiaty. Postawiłam go na stole..-Są naprawdę piękne..-powiedziałam, patrząc na Jamesa..-Dziękuję..-powiedziałam i podeszłam do niego.. Pocałowałam jego usta bardzo czule..-A tak w ogóle to cześć..-powiedziałam z lekkim uśmiechem, gdy już oderwałam się od jego ust.

[Matt Dawson]

-Przez dwadzieścia minut zastnawiałem się jakie kupić kwiaty.-powiedział śmiejac się sam z siebie
-W końcu sprzedawczyni mi pomogła wybrać.-powiedział podchodząc o niej.Odwzajemnił jej pocałunek i się uśmiechnął.
-Cześć.-odpowiedział ciszej wpatrując się w jej oczy i sam ją jeszcze raz pocałował

[Emily Johnson]

-I to był bardzo dobry wybór..-powiedziałam z uśmiechem..-Są śliczne.. -spojrzałam na chwile na kwiaty, a potem znowu na niego...
-Od razu mi się humor poprawił..-powiedziałam, patrząc mu w oczka..-Ale to chyba bardziej Twoja zasługa..-powiedziałam do niego..
-Jesteś bardzo głodny?

[Matt Dawson]

-Napisałaś, że masz zły humor.A czemu to?-zapytał z troską i załozył kosmyk jej włosów za ucho.
Uśmiechnął sie później.
-A co dobrego zrobiłaś?-zapytał i spojrzał chwilowo w stronę piekarnika?

[Emily Johnson]

-Miałam strasznie dużo roboty.. -powiedziałam..-Jak zobaczyłam stos korespondencji to sie przeraziłam i słusznie, bo dostałam wezwania do sądu na jakieś sprawy o wykorzystywanie praw autorskich..
-Ehhh.. --westchnęłam..-W sumie codzienność.. Szara rzeczywistość..
-Piecze się lasagne..-powiedziałam do niego z uśmiechem.

[Matt Dawson]

-No to usiądź sobie.-powiedział wystawiajac krzesło tak by mogła sobie usiąść.
-Mmmm dawno nie jadłem.Ostatni raz chyba kiedy... moja siostra zrobiła.-powiedział i toche pochmurniał

[Emily Johnson]

Usiadłam..-To ja Cię zaprosiłam na kolację, więc to Ty powinnieneś siedzieć..-powiedziałam, patrząc na niego..
-Ooo.. Nawet nie wiedziałam, że masz siostrę..-powiedziałam patrząc na niego wesoło.. W sumie wielu rzeczy jeszcze o nim nie wiedziałam, więc o siostrze tez nie...

[Matt Dawson]

-Ale to Ty masz się zrelaksować.-powiedział i staną za nią.Zaczął rękami masować jej ramiona i kręgosłóp, barki, by sie rozluźniła.Specjalistą nie był, ale zawsze to lespze niz nic.
-Miałem.-powiedział nie przestając jej masowac, ale powieział to smutno
-Zginęła tamtym roku.-dodał po chwili, bo jednak powinna co nieco wiedzieć, właściwie chciał by wszystko wiedziała

[Emily Johnson]

Uśmiechnęłam sie lekko, gdy zaczął mnie masować.. Zabrałam swoje włosy do przodu odsłaniając kark i przymknęłam oczy.. Faktycznie trochę się rozluźniłam, do momentu kiedy nie powiedział o siostrze, bo automatycznie cała sie spięłam.. Odwróciłam się patrząc na niego.. -Przepraszam, palnęłam.. -powiedziałam do niego..-Ale co się stało?-zapytałam po dłuższej chwili milczenia. nie chciałam być wścibska, ale skoro już zaczął mówić, to zapytałam.

[Matt Dawson]

-Nic się nie stało.Nie mogłaś wiedzieć.-powiedział i nasilił masaż by jednak znowu sie rozluźniła
-Zginęła w pożarze na jednej z imprez.Było o tym głośno.-z pewnością cos o tym słyszała.Nie często zdarza się, że nastolatka ginie w pożarze na imprezie.

[Emily Johnson]

Skrzywiłam się lekko.. Wiedzieć może nie mogłam, ale głupio mi było..
-Słyszałam o tym pożarze..-powiedziałam, patrząc na niego..-Chyba do tej pory nie ma sprawców..-dodałam z tego co pamiętałam o tym wydarzeniu..
Położyłam dłoń na jego dłoni, po czym przyciągnęłam ją sobie do policzka i przytuliłam się do niej, a później cmoknęłam ją delikatnie ustami.

[Matt Dawson]

-Tak, nie złapali...-powiedział urywając gdy poczuł dotyk skóry jej policzka, a póxniej dotyk jej ust na swoje dłoni.Bardzo podobał mu sie ten gest.Po chwili stania jak kamień pochylił się do niej i namiętnie pocałował jej usta.

[Emily Johnson]

Tym gestem chciałam mu dodać otuchy i pokazać, że jestem z nim mimo wszystko i że może na mnie liczyć..
Odwzajemniłam jego pocałunek, a potem spojrzałam w jego oczy..
-Kocham Cię..-powiedziałam, a mimo tego, ze wcześniej powiedzenie tego mnie paraliżowało, teraz przyszło mi to tak bardzo naturalnie, no i w końcu powiedziałam mu co czuję.