[Savanah Spencer]

ja wcale nie protestowałam.Uwielbiałam gdy facet raz na ileś tam przejmował inicjatywę.A szczerze powiedziawszy już dawno na takiego nie natrafiłam.Krzyknęłam z rozkoszy jaką mi sprawiał.-Ohh taakkkkkkkk Tygrysie! ooo tak... - nie obchodziło mnie czy słychać to było za drzwiami czy nie.Z każdym jego kolejnym ruchem czułam, że jestem coraz bliżej spełnienia...

[Matt Dawson]

A jemu bardzo podobały się Jej jęki i krzyki.Zajebiście go podniecały i rozpalały.Nabierał na Nią jeszcze większej ochoty... Ustabilizował swoje ruchy na bardzo wysokich obrotach, coraz głośniej wzdychał i też czasami pojękiwał, czuł, że niedługo dojdzie.

[Savanah Spencer]

Błądziłam dłonią po jego klacie i brzuchu a czując, że dochodzę wbiłam mocniej paznokcie w jego ciało lekko przeciągając dłonią i przez to zostawiając lekkie ślady zadrapania.Krzyknęłam wniebogłosy czując jak niesamowite dreszcze wstrząsają całym moim rozpalonym ciałem...

[Matt Dawson]

Ściskałem mocniej Jej udo przyciągając bardziej do swego rozpalonego ciała pod wpływem tych wszystkich przyjemności.Gdy doszła uśmiechnąłem się bardzo szeroko, ale jeszcze nie skończyłem w Nią wchodzić, sam jeszcze nie doszedł... Po dość długiej chwili dopiero sam głośniej jęknął głęboko oddychając... Spowolnił obroty uspakajając oddech i emocje.

[Savanah Spencer]

Uśmiechnęłam się szeroko kiedy i on skończył.Usiadłam sobie wygodniej i spojrzałam na jego brzuch.-Wybacz za ta pamiątkę - powiedziałam całując go lekko w to miejsce.-Ale do wesela się zagoi - zaśmiałam się rozkosznie wstając i obejmując dłońmi jego twarz i mocno całując.-Jesteś w tym naprawdę świetny David...Spisałeś sie na medal - pochwaliłam go po czym lekko odepchnęłam i wyminęłam szukając swoich ubrań.Zaczęłam ubierać bliznę...

[Matt Dawson]

-Mam taką nadzieję, bo co żona powie w nocy poślubnej.-zaśmiał się-Dzięki za komplementy, ale Ty też byłaś niezła.-również zaczął szukać swoich rzeczy, a gdy je znalazł zaczął się ubierać-Nie wiem jak Ty ale Ja idę się jeszcze napić.-zaśmiał się

[Savanah Spencer]

-Hmm..w zasadzie to jeszcze jeden drink bo znakomitym sexie nie zaszkodzi.Jest wręcz wskazany - powiedziałam zakładając buty po czym skierowałam sie do drzwi i wyszłam

[Matt Dawson]

-Ja stawiam.-powiedziałem gdy się już ubrałem i wyszedłem za Alice

[Savanah Spencer]

W takim razie najpierw wsiedli do winy aby wjechac na jakiś wyższy poziom.O ile Jess dobrze pamiętała tutaj były jakieś garderoby czy cos w tym stylu.Jak nie było tu żadnej organizowanej imprezy to pomieszczenie było wolne.-Tu chyba będzie nieco prywatności - powiedziałam do Micky'ego i pociągnęłam do pokoju.

[Justine Devoux]

Uniosłem lekko brew do góry, gdy zaciągnęła mnie do pustego pomieszczenia.. -Zdecydowanie lubię prywatność..-powiedziałem, gdy już mnie wciągnęła do tego pokoju, zamknąłem za nami drzwi i przyciągnąłem ją do siebie, po czym oparłem ją o nie i zacząłem zachłannie całować jej usta.

[Savanah Spencer]

-Kolejna rzecz, która lubimy oboje - odparłam z lekkm uśmiechem po czym zapalczywie odwzajemniłam jego pocałunek.Dłonmi zaczęłam pozbywać się jego koszulki

[Justine Devoux]

Oderwałem się na chwilę od jej ust i ściągnąłem moją koszulkę, po czym rzuciłem ją gdzieś w kąt, popatrzyłem przez chwilę na nią, po czym znów powróciłem pocałunkami do jej ust, rękoma zjechałem z jej ramion na biodra i jedna wsunąłem pod jej koszulkę, a druga odpiąłem od razu guzik jej spodni.

[Savanah Spencer]

Rzuciłam okiem nieco dłuższąc chwile na jego klatę.Był świetnie zbudowany to nie ulegało wątpiwośiom.Odwzajemniałam poocałunki czując coraz większe podniecenie.Dłońmi przejechałam przez jego klate zatrzymując sie na jego pasku by go rozpiąc a nastepnie po nim jego rozporek.

[Justine Devoux]

Dość szybko pozbyłem się jej koszulki, która nie była nam teraz do niczego potrzebna, a potem jedną ręka rozpiąłem jej biustonosz i się go pozbyłem, miałem dobry widok na jej piersi. Rękoma od razu zacząłem je pieścić, lekko ściskać i masować, pocałunki ulokowałem na jej szyi.

[Savanah Spencer]

odchyliła lekko głowę aby miał lepszy dotęp.Wygiełam się nieco od rzwi aby mógł lepie widziec moje piersi.Poomacku jednak bez wiekszyh trudności rozpiełam i zsunęłam jego spodnie.Wsunęłam raczke do jego bokserek i zaczełam pieścic jego męskośc
//ja juz zmykam, dobranoc :*