[Octavia Blackburn]

Wszedłem do łazienki wziąłem szybki prysznic i poszedłem do sypialni

[Octavia Blackburn]

Wszedłem do łazienki wziąłem szybki prysznic ubrałem się ogoliłem umyłem zęby i wyszedłem z łazienki

[Emily Johnson]

Weszłam do łazienki, napusćiłam wody do wanny, nalałam płynu, rozebrałam się i weszłam do wanny, by wziąc gorącą kąpiel.

[Emily Johnson]

PO jakiejś godzinie wyszłam z wanny, wytarłam się, owinęłam się ręcznikiem i wróciłam do sypialni.

[Emily Johnson]

Weszłam do łazienki, wzięłam prysznic, po czym uczesałam się, umalowałam i ubrałam i poszłam do pokoju Katie.

[Octavia Blackburn]

Wszedłem do łazienki rozebrałem się i wszedłem pod prysznic, gdy się wymyłem wytarłem się w ręcznik i poszedłem do sypialni po rzeczy

[Octavia Blackburn]

Wszedłem do łazienki wziąłem szybki prysznic ubrałem się i wyszedłem z łazienki.

[Emily Johnson]

Weszłam do łazienki, odkręciłam wodę pod prysznicem, po czym rozebrałam się i weszłam pod gorący strumień.

[Octavia Blackburn]

Usłyszałem szukam w łazience więc wszedłem do niej. Zobaczyłem Peyton w kabinie...-możemy pogadać?-spytałam patrząc na nią. Oparłem się o szafkę i czekałem an jej odpowiedź.

[Emily Johnson]

Spojrzałam na Enrique, trochę zaskoczona, że nagle się tu znalazł.. Skończyłam prysznic, zakręciłam wodę i wyszłam z kabiny, owinęłam się ręcznikiem..
-Jasne..-powiedziałam, stojąc na dywaniku. Wpatrywałam się w niego.. -O czym chcesz rozmawiać?-zapytałam po krótkiej chwili milczenia.

[Octavia Blackburn]

-chciałem Cie przeprosić za moje wczorajsze zachowanie , nie powinienem Cię zostawiać tam samej i nic mnie nie tłumaczy-powiedziałem patrząc w jej oczka...-Kocham Cię Peyton i bardzo przepraszam

[Emily Johnson]

Spojrzałam na niego trochę zdziwiona, bo tego się nie spodziewałam.. Uniosłam w tym zdziwieniu brwi do góry.
-Nie powinieneś mnie tam zostawiać. Racja..-powiedziałam, patrząc na niego..
-Ale to chyba najmniejszy problem..-powiedziałam spokojnie.. Bo akurat to, że wyszedł nie było dla mnie takie ważne jak to, co mówił..

[Octavia Blackburn]

-to jaki jest znowu problem?-spytałem myśląc , że Lauren znowu coś na wywijała.
-wiesz , zaraz jadę spotkać się z prawnikiem , jeśli chcesz możesz pojechać ze mną -powiedziałem

[Emily Johnson]

-Znowu? Spojrzałam na niego? Od wczoraj nic się nie zmieniło..-powiedziałam..-Przepraszasz mnie za to, że mnie zostawiłeś, a nie za to, co mówiłeś?-spojrzałam na niego niedowierzając.
-Po co jedziesz do prawników?

[Octavia Blackburn]

-muszę podpisać papierki odnośnie opieki nad Lauren , prawnik ma mieć za godzinę zrobione papiery-powiedziałem.
-a co ja takiego mówiłem co?-spytałem bo nie wiem o co jej chodziło.