[Julia Grace]

Rozejrzała się szybko. Nikt tu nie przyjdzie, więc tylko zdjęła z siebie stanik pokazując mu kolczyki w sutkach i uśmiechając się zadziornie podwinęła lekko spódnicę by móc na nim usiąść.
- więc? - skoro taki z niego inteligent to niech coś wymyśli

[Sue Walker]

Jim był zadowolony z takiego obrotu sprawy. Pozwolił, by na nim usiadła. Był lekko podniecony. Ustami pieścił jej sutki, czując kolczyk który miał metaliczny posmak. Jego ręka powędrowała w dół, pod jej sukienkę.

[Julia Grace]

spódniczkę ;p Jęknęła czując jego dłoń i świat jej zawirował. Kochała ten stan, ale nienawidziła tego jak czuła się po. Miała wrażenie, ze totalnie się zeszmaciła, ale póki jej ktoś tego nie uzmysłowi to będzie tak w tym tkwić. Biedna. Miała dłonie na jego klacie, nie cudownej, ale bardzo fajnej. Pochylała się do niego umożliwiając mu ssanie jej sutków. Kolczyki zdecydowanie były dobrym ruchem, przez nie jeszcze bardziej się nakręcała. Szkoda, że nie kazała mu zdjąć spodni, ale poradzi sobie z tym. Zjechała dłońmi na jego pasek i go odpięła, a później spodnie. Totalnie odleciała.

[Sue Walker]

Był coraz bardziej podniecony. Poruszał palcem w jednostajnym rytmie. Czuł że jego członek coraz bardziej się powiększa, staje sie sztywniejszy. Popatrzył na nią, i widać było że jest nakręcona. Widać trafił w dobry punkt. Była o wiele lepsza gdy jest naćpana. Nie wiedział, nie był pewny, czy tylko się tak bawią , czy jest to gra wstępna by potem w niego weszła.

[Julia Grace]

Biedna Jula...kac moralny ją dorwie i to porządnie. Nie chciała przerywać jego pieszczot, ale jakoś musiała pozbyć się jego spodni. Dobrze, że dziś nie ubrała bielizny.
- bądź górą - szepnęła mu do ucha przygryzając delikatnie płatek po czym zeszła z niego i położyła się czekając na niego, masowała swoje piersi.

[Sue Walker]

Nie musiała mu mówić dwa razy, i od razu przejął inicjatywę. Zdjął swoje spodnie wraz z bokserkami, i wszedł w nią. Poruszał się w jednym rytmie, nie zważając na zabezpieczenie. A mówiła że nie jest dziewczyną z którą można się ot tak zabawić. Lecz nie narzekał, cieszył się że tak mu się oddała, nawet jeżeli była naćpana.

[Julia Grace]

Chyba Jula serio powinna się przejść na jakieś badania. Tylko, że teraz wykryją u niej nie tylko chorobę, ale i prochy. Ciężkie jej życie. Swoją droga uwielbiała minę kolesia gdy mówiła mu, że jest nosicielką. Korzystała jednak póki co z przyjemności jaką jej dawał. Bo nie można się tak z nią bawić, ale ona teraz też korzystała, a to co innego. Uśmiechnęła się wrednie i zaczęła krzyczeć jego imię, tak że zapewne było to słychać przed budynkiem, równocześnie jęcząc z rozkoszy

[Sue Walker]

Jim coraz bardziej się podniecał, gdy jęczała z rozkoszy i wykrzykiwała jego imię. W końcu po chwili doszedł, był zadowolony. Wysunął się spod niej, i popatrzył na nią. - Dobra jesteś - powiedział uśmiechając się do niej. Zaczął się ubierać.

[Julia Grace]

- a Ty zarażony - wzruszyła ramionami naciągając na siebie spódnicę i wkładając top czy tam tą koszulkę, ale najpierw stanik.
- kolesie są zabawni, czemu Wy kurwa nie myślicie o tym co idzie za takimi przygodami co?? - oj i znowu jej się załączyło pouczanie ludzi.
- może nauczycie się myśleć jak Was trochę ubędzie...- zapaliła papierosa

[Sue Walker]

Spojrzał na nią - Jak, to zarażony? Ty suko, zaraziłaś mnie?!? Jesteś zwykłą szmatą, i wiesz co?!? Opowiem to moim kumplom, już sobie nie skorzystasz. - powiedział, uśmiechając się, nie zważając na to co przed chwilą mu zrobiła. Wyszedł, trzaskając drzwiami na dachu i ruszył do domu.

[Julia Grace]

popatrzyła za nim z uniesioną brwią w zdziwieniu i się roześmiała kręcąc głową
- faceci - przewróciła oczyma. Posiedziała tu jeszcze chwilę, a później zebrała się i poszła na resztę zajęć. No serio, bardzo się przejęła jego groźbą...