[Amelia Jones]

-Nooo teraz zaczynasz mówic z sensem.Więc..może zróbmy tak.jak już wrócisz z tym swoim mężusiem z tej romantycznej kolacji to..jutro czy pojutrze..no na dniach..idziemy zabawic sie do klubu.Girls night! - powiedziałam tonem niznoszącym sprzeciiwu.
-Taaa jasne..nie sa złe..eh.. - jej wystarczyło jak czasem zajmował sie zajmowała Lydia i musiala ja przewinąc ;p

[Emily Johnson]

-Dobrze, moja zwariowana przyjaciółko..-zaśmiałam się i spojrzałam na nią..-Zabawimy się w klubie, tylko musisz mnie pilnować, żebym nie poszalała za bardzo..-wyszczerzyłam się..
-Oj nie marudź..-zaśmiałam się..-Jak się czasem zajmiesz Lydią lub swoją chrześnicą, to nic się nie stanie..

[Amelia Jones]

-Nooo jaaasne..jak znajdziesz kogos kto sie zajmie mną i przypilnuje - wybuchnęłam smiechem.
-Oj no wiem, wiem.Dlatego takie od czasu do czasu na razie mi wystarczy - powiedzialam i spojrzalam na Lydie, ktora sobie spała w wózku.
-Eh..dobra..ja sie chyba powinnam zbierac..zaisedziałam się troche..a jeszcze musze potem zajrzec na chwile do butiku - powiedziałam.

[Emily Johnson]

-Okej..-powiedziałam..-Znajdę Ci kogoś..-zaśmiałam się i spojrzałam na nią..
-Ja też się muszę do wyjazdu przygotować choć trochę, no i położyć Kate na popołudniową drzemkę..-puściłam oczko przyjaciółce..
-Więc jak wrócimy z Paryża to się odezwę do Ciebie..-powiedziałam..

[Amelia Jones]

-Noo wlasnie..więc..udanego wyjazdu moja droga - powiedziałam wstając z kanpy.
-Widzimy sie niedługo - pzbierałam tam zabawki czy co tam był lYdii wrzcając je do wózka.
-Pozdrów Enrique - cmoknąłem ją no i sobie pojechałam z Lydią z jej domku i do domu Quinn

[Emily Johnson]

-Dzięki, bejbe..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego..
-Do zobaczenia..-powiedziałam, a gdy Brooke wyszła, to wzięłam Kate na ręce i poszłam z nią do pokoju, żeby położyć ją spać..

[Emily Johnson]

Wrócili do domu i tylnim wejściem od razu weszli na ogród..
Peyton uśmiechnęła się do niego... A potem rozebrała się do naga i wyskoczyła do basenu.. Spojrzała na niego zachęcająco.

[Octavia Blackburn]

Po chwili zrobił to samo i wskoczył do basenu
-ale szalejesz Kochanie -powiedział i podpłynął do żonki
-chyba czas na kolejny seks dzisiejszego dnia -pomachał brwiami głupkowato

[Emily Johnson]

-Zdecydowanie kochanie. Zaraz będzie kolejny seks..-powiedziała i uśmiechnęła się do niego szeroko.
-Kocham Cię..-powiedziała, objęła go za szyję i wpiła w jego usta zachłannie..

[Octavia Blackburn]

Odwzajemnił jej pocałunek objął ją rękoma i podpłynął z nią do brzegu tak by oprzeć ją o ścianę
-podoba mi się to i to bardzo -powiedział wesoło po czym zaczął się z nią bardzo namiętnie całować ręką zawędrował między jej uda

[Emily Johnson]

Uśmiechnęła się do niego. Dłonią zjechała na jego kutasa i zaczęła go pieścic.. Czuła jak z każdą chwilą staje się twardszy. A ona też nie była obojętna na jego działania. Coraz bardziej się na niego napalała.

[Octavia Blackburn]

Mocno przyparł ją do ściany basenu , spojrzał w jej oczy. Uśmiechnął się i po chwili wszedł w nią po same jajka
-o jak dobrze -wydyszał i zaczął ją ostro posuwać w basenie

[Emily Johnson]

Jęknęła głośno, gdy w nią wszedł i przymknęła oczy, całowała się z nim namiętnie.. Jedną nogę zarzuciła na jego biodro i wypychała bioderka w jego stronę.

[Octavia Blackburn]

Kike nie zwalniał ani na chwilę , był bardzo spragniony swojej żony. Jak zawsze nie ziemsko go kręciła. Głośno dyszał , woda robiła trochę hałasu ale mało się tym przejmował , chciał dać Peyton jak najwięcej rozkoszy

[Emily Johnson]

Peyton z każdym jego ruchem była głośniejsza. Uwielbiała go takiego naoalonego. Mocno poruszała bioderkami w jego rytmie i całował zaborczo jego usta.
-Oo tak.. - mruknęła.