[Cold-Soul]

[Cold-Soul]

Wszedłem do pokoju zobaczyć czy chłopcy śpią i poszedłem do łazienki

[Emily Johnson]

Przyszliśmy na górę, wybrałam sobie powiedzmy ten pokój.. -Ładnie tutaj..-powiedziałam..

[Cold-Soul]

-jeśli czegoś Ci tu brakuje to powiedz-powiedziałem i postawiłem walizki przy ścianie

[Emily Johnson]

-Wszystko jest w porządku..-powiedziałam patrząc na niego z uśmiechem..

[Cold-Soul]

-jak masz jakieś życzenia co do jedzenia to powiedz Andrei ona wszystko Ci przygotuje

[Emily Johnson]

-Ok..-powiedziałam..-A mogę sobie sama robić?-zapytałam, patrząc na niego..-Dziwnie się będę czuła, gdy ktoś będzie to robił za mnie...-skrzywiłam się lekko..

[Cold-Soul]

-jasne jak chcesz możesz robić sobie sama, ale pamiętaj że nie musisz Andrea zajmuje się domem bo ja nie mam do tego głowy poza tym traktuję ją jak członka mojej rodziny od zawsze była ze mną-powiedziałem

[Emily Johnson]

-Umrę tutaj z nudów jak nie będę pracować..-zaśmiałam się i spojrzałam na niego...

[Cold-Soul]

-nie umrzesz przecież masz pracę możesz wychodzić z domu

[Emily Johnson]

-Wiem..-powiedziałam..-Ale miałam dbać o siebie..-powiedziałam..-A po tej ostatniej wizycie w szpitalu powinnam chyba troche odpocząć.

[Cold-Soul]

-tak masz rację powinnaś odpocząć...musze zagrać koncert w TH ale później możemy pojechać na pare dni do Miami jak Ci obiecałem

[Emily Johnson]

Ucieszyłam się ogromnie na wieśc o wyjeździe do Miami... -Ale to ja miałam Ci zorganizować ten koncert.. -powiedziałam ze smutkiem w głosie..

[Cold-Soul]

-możesz pomóc w przygotowaniach jeśli chcesz-powiedziałem

[Emily Johnson]

Zaklaskałam w dłonie..-Super..-powiedziałam i podeszłam z uśmiechem do niego..-Co będziemy teraz robić?-zapytałam..