[Octavia Blackburn]

-nie ma takiej opcji Kochanie już mamy swoje lata nastolatkami nie jesteśmy -powiedziałam i przymknęłam oczy poddałam się cudownej rozkoszy
-nie przestawaj!-jęczałam

[Emily Johnson]

-Nie mam zamiaru przestać..-powiedziałem do niej i patrzyłem sobie w jej piękne oczy i na jej boskie ciało..
-Jesteś najpiękniejsza na świecie, Chloe..-powiedziałem do niej, uwielbiałem moją żonę..
Ściskałem jej biodra i piersi na przemian.

[Octavia Blackburn]

Uśmiechnęłam się na jego słowa
-a Ty najseksowniejszym mężem na świcie -powiedziałam i czułam jak nie wiele mi brakuje do spęłnienia
-o tak Skarbie -pojękiwąłam coraz głośniej

[Emily Johnson]

-Głośniej, Mała..-wydyszałem do niej, czując jak się na mnie zaciska, była cholernie podniecająca..
-Ooo jezu, Chloe..-wydyszałem, bo tak się mocno na mnie zaciskała, że aż sam doszedłem razem z nią, zalewając ją po raz kolejny spermę.. Przyciągnąłem ją gwałtownie do siebie i wpiłem się w jej usta zachłannie.
-Boska..-wydyszałem i znów ją pocałowałem.

[Octavia Blackburn]

-Kocham Cie Kochanie -powiedziałam kiedy doszliśmy. Odwzajemniłam jego pocałunek i sporzałam w jego oczka
-uwielbiam Cię takiego napalonego na mnie -uśmiechnęłam się do męża. Do drzwi zadzwonił dzwonek
-a teraz zmykaj po jedzenie -wyszczerzyłam się do niego

[Emily Johnson]

-Ja Ciebie tez..-powiedziałem i pocałowałem ją jeszcze, a potem zadzwonili to założyłem bokserki i polazłem po jedzenie..
Wróciłem po kilku minutach.
-Mam jedzenie, dalej jestem napalony..-powiedziałem i pomachałem brwiami.
-Idziemy na górę?-zapytałem jej..

[Octavia Blackburn]

-tak idziemy na górę -powiedziałam
-ale weź jedzenie ze sobą -zeszłam ze stołu wzięłam swoje rzeczy i poszliśmy na górę.

[Emily Johnson]

Przyszedł z Chloe do kuchni, postawił tacę na blacie i uśmiechnął się do żonki.
-I jak?-zapytał jej..-Idzie do domu? czy dalej się szlaja?-uśmiechnął się do niej.

[Octavia Blackburn]

-chce iść z kolegami na boisko więc mu pozwoliłam i powiedziałam że bedziemy na plaży jak coś żeby dzwonił poza tym ma klucze od domu więc chyba sobie poradzi -zasmiałam się
-to co zbieramy się ?

[Octavia Blackburn]

Weszłam do kuchni i zaczęłam szykować rodzinną kolację dawno nie było mnie w domu więc trzeba było spędzić trochę czasu z rodziną.

[Emily Johnson]

Clark wrócił z pracy do domu, było późno a on był mega głodny. Przyszedł do kuchni od razu. Zrobił sobie kanapki i poszedł szukać żony, choć najpierw ja zawołał.
-Chloe! Jestem w kuchni! Muszę coś zjeść.. - no i sobie siadł i jadł w sumie.

[Octavia Blackburn]

Kiedy usłyszałam męża zeszłam do kuchni.
-część kochanie pracowity dzień ? - spytalam i podeszłam do męża
- Mike już śpi - powiedziałam

[Emily Johnson]

Pokiwal głową..
-Bardzo pracowity.. Ale podpisałem dwie umowy więc dostanę zajebista premie.. - powiedział z uśmiechem i puścił jej oczko.
-a jak twój dzień?

[Octavia Blackburn]

-a mój dzień całkiem niezły... ogarnęłam cały dom została mi tylko jeszcze samotnia, zrobiłam też już zakupy dla Michaela do szkoły więc powoli wszystko jest zalatwione i nie będzie na ostatnią chwilę -powiedziałam
-na razie firma ma się dobrze więc nie muszę jechać do Paryża -powiedziałam
-Mike na dniach będzie jechał z kolegami na kemping więc będziemy mieli trochę czasu dla siebie -powiedziałam wesoło

[Emily Johnson]

-W sumie jak młody wyjedzie to będziemy mieć dom dla siebie.. Ale może.. Nie chcesz też gdzieś się wyrwać choć na parę dni nim będę znów w rozjazdach?-zapytał i spojrzał na nią z uśmiechem.