[Octavia Blackburn]

-dzień dobry panie Kent -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy
-chyba komuś się nie znudziły wczorajsze harce -powiedziałam i zaśmiałam się
-jeszcze nie jest późno jeśli idziesz dzisiaj do pracy -powiedziałam i pocałowałam łapczywie jego usta. Błądziłam rączkami po jego nagim ciele

[Emily Johnson]

-Oczywiście, że mi się nie znudziły nasze harce..-powiedział z rozbawieniem i spojrzał w jej oczka..
-Nie idę dziś do pracy..-powiedział i pocałował ją czule..-Masz męża na cały dzień dla siebie..-pomachał brwiami.

[Octavia Blackburn]

-to może dzisiaj plaża -zaproponowałam i spojrzałam w jego oczy
- dawno nie byliśmy razem na plaży -pocałowałam jego usta, błądziłam rączkami po jego nagim ciele
-młodego możemy wysłać do Lois , co Ty na to ?

[Emily Johnson]

-Jasne, możemy iść na plażę..-powiedział i pokiwał głową.
-A młody może iść z nami, może iść do Lois, ale równie dobrze może zostać w domu i się sobą zająć, duży już jest..-powiedział i zaśmiał się, pocałował ją jeszcze raz.

[Octavia Blackburn]

Odwzajemniłam pocałunek i spojrzałam na męża.
-a my planujemy w tym roku jakieś wakacje Kochanie ?-spytałam i uśmiechnęłam się do męża. Dłońmi błądziłam po jego nagim ciele które tak bardzo uwielbiałam

[Emily Johnson]

-Nie wiem, kochanie..-powiedział i spojrzał na nią z uśmiechem..
-A chcesz zaplanować ze mną jakiś wyjazd?-zapytał i pomachał brwiami, pocałował jej usta.
-Młodego się komuś podrzuci..-wyszczerzył się.

[Octavia Blackburn]

-możemy gdzieś pojechać dawno nigdzie nie byliśmy -powiedziałam i spojrzałam na męża
-no chyba że Ty nie masz ochoty to nie ma sprawy

[Emily Johnson]

-No pewnie, że mam ochotę.. Tylko musze ustalić w pracy, kiedy będę się mógł wyrwać a jakieś dwa tygodnie i tyle..-powiedział i uśmiechnął się.
-Więc tylko sobie wybierz dokąd i lecimy..-cmoknął jej usta.

[Octavia Blackburn]

-myślałam o jakiejś Hiszpanii -powiedziałam i spojrzałam na męża
-ja mam w sumie wolne kiedy chcę więc teraz nadgonię pracę , żeby nie było problemu z wyjazdem możliwe że jeszcze polecę do Paryża przed wakacjami -powiedziałam i uśmiechnęłam się do męża

[Emily Johnson]

-No dobra, może być Hiszpania..-powiedział i pokiwał głową.
-No to ok, będziemy coś szukać na lipiec, czy sierpień lepiej?-zapytał jej i spojrzał w jej oczka.
-Młodego dokąd wyślemy? Może jakiś obóz?

[Octavia Blackburn]

-a co do Michaela to nie wiem bo nie wiem kiedy wróci od Lexa i babci -powiedziałam do męża
-lepiej na sierpień -powiedziałam i wzięłam kubek z kawą napiłam się.

[Emily Johnson]

-No to się go przywiezie od nich..-powiedział i zaśmiał się..
-Przecież wiecznie tam nie będzie siedzieć, dajmy im też żyć..-wyszczerzył się do niej, cmoknął jej usteczka.
-Okej, będzie sierpień.

[Octavia Blackburn]

-no dobrze Kochanie , ale jeszcze nie wiem kiedy tam pojedzie dlatego nie wiem też kiedy wróci -powiedziałam i zaśmiałam się
-na razie Mike spędza wakacje w domu -powiedziałam
-musimy pomyśleć czy jedzie z nami czy jedziemy sami na wakacje

[Emily Johnson]

-Nie no.. Sami pojedziemy na wakacje, nie ma co go targać z nami..
-A jak pojedzie do Metropolis to pewnie nie będzie chciał wrócić, więc wiesz..-powiedział i zaśmiał się.

[Octavia Blackburn]

-dobrze więc rozglądaj się za czymś na sierpień -powiedziałam i uśmiechnęłam się do męza
-poza tym można zapytać się Michaela czy chce jechać na jakąś kolonię nie ma z tym żadnego problemu