[Justine Devoux]

Uśmiechnęła się i pokiwała głową. Ona też jadla jakiegoś fast fooda.
-Jeszcze będę.. W sumie pomoglo mi to.. Więc myślę że jeszcze ma to sens.. Żeby wiesz. Efekt się utrwalil a nie się coś spierdoliło z powrotem.. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego

[Savanah Spencer]

Ej zmienialas date juz? xD Bo ilez ten kwiecien xD
-Yhm..rozumiem.. - usmiechnal sie kiwajac glowa.No jak chciala to jej wybor On ja bedzie wspieral cokolwiek by nie zrobila.
-Co z wakacjami?Gdzie jedziemy?Trzeba by moze cos juz zarezerwowac? - oni cos ustlaili czy nie? xD

[Justine Devoux]

- Można w sumie zarezerwować już coś.. Ogarnę swój grafik i ustalimy gdzie i co... - uśmiechnęła się do niego..
-Ale ogólnie to jaki kierunek obieramy? - zapytała i uśmiechnęła się do niego.

[Savanah Spencer]

-No i spoko..ja sie dopasuje..mysle, że nie bedzie problemu - powiedział James.
-Hmm..Nie wiem..jakies Malediwy czy inne takie? nie chce mi se zwiedzac i nie wiem co..tzn cos mozna ale wies.z.ogolnie to sper, hiper relax i lenistwo i bedziemy pracowac nad potomstwem - zasmial sie

[Justine Devoux]

Zaśmiała się i spojrzała na niego.
-Hmm skoro tak to może wystarczy polecieć na Florydę, tam ciepełko będzie.. Zamiast na Malediwy.. - pokręciła na niego głową.
-Ale serio? Tylko relax? Nie niech będzie.. Tez mi się przyda.. - powiedziała i uśmiechnęła się.

[Savanah Spencer]

-Hmm..chce wlasny domek..nie pokój w hotelu - powiedzial.
-takie wiesz..domki na wodzie widzialem..to chyba na Malediwach..nie wiem w sumie - zasmial sie.
-No ale..mozna i na Florydzie cos ogarnac..czy gdzie sblizej..byle domek na plazy..bungalowa czy cos..nie ze normlany dom z murowany..wiesz o co chodzi?Chce sie poczuc jak w tropikach - dodal weoslo

[Justine Devoux]

- To jeśli tak to chyba nam zostają te Malediwy.. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego..
-W sumie nas stać.. To można leciec.. - uśmiechnęła się i puściła mu oczko.
Zjedli sobie.
-To co? Ruszamy z powrotem? - zapytała z uśmiechem. I pewnie tak zrobili.

[Savanah Spencer]

-no stać.woec korzystamy póki dzieci nie ma..potem ciężko z wyjazdami A nawet jak nie to no wiesz- powiedzial James.
No i owszem..wsiedli na motor i już ruszyli w stronę miasta i domku