[Octavia Blackburn]

Weszłam do sypialni , zmieniła sobie pościel. Zapaliłam nocną lampkę i położyłam się do łóżka w szlafroku. Nie było mi za wygodnie , dlatego po jakiś 30 minutach się go pozbyłam. Okryłam się pościelą i po jakimś czasie zasnęłam.

[Joel Goran]

No to Kentowski w nocy nie mógł zasnąc bez swojej zonki. Zwłaszcza, że wiedział, że nie nocuje w sypialni bo jest na niego zła. Soł w środku nocy przyszedł, znalazł ja tu i sie do niej połozył wsuwając sie pod posciel i ja obejmując od tyłu

[Octavia Blackburn]

Obudziłam się dopiero rano i zobaczyłam Clarka. Nawet nie wiedziałam jak się tu znalazł. Usiadłam na brzegu łóżka miałam dosyć tych naszych kłótni zastanawiałam się , czy między nami się jeszcze ułoży. Miałam wrażenie jak byśmy się od siebie oddalali.

[Joel Goran]

Ja jeszcze troche spałem ale gdy sie obudziłem zobaczyłem ją jak siedzi na brzegu łozka
- Dzień dobry Żonko - powiedziałem i sie przeciagnałem ciałkiem. Usiadłem na łozku i ja objałem ramionami odchylając w tył czyli przyciagając do siebie i pocałowałem jej policzek a potem szyjke
- Nasze sypialniane łozko było niewygodne, że tu przyszłas??

[Octavia Blackburn]

-nie wiem co się z nami dzieje -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy....-myślę , że nie uda nam się tego wszystkiego naprawić Clark -powiedziałam i schowałam twarz w dłoniach.
-Kocham Cię , ale to już chyba nie wystarcza-powiedziałam

[Joel Goran]

- Ejjj - objałem ja mocniej i przyciagnałem jeszcze bliżej siebie
- Czemu tak uważasz. Sprzeczki zdarzają sie nawet najlepszym - pocałowałem jej policzek
- Też Cie ocham i mysle, że wcale nie jest z nami tak xle. Jestem szczęściarzem, że Cie mam i nie mam zamiaru tego co mamy zaprzepaszczać

[Octavia Blackburn]

-to nie są zwykłe sprzeczki , nie widzieliśmy się pół roku Clark -powiedziałam i objęłam go za szyję.
-mam wrażenie , że wszystko nam się sypie -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-nie chcę tracić tego co mam -pocałowałam jego usta zachłannie.

[Joel Goran]

Odzwajemniłem pocałunek
- Nadrobimy to obiecuje. Teraz mam wolne, razem pójdziemy do firmy... Obiecuje zajmę sie tym wszystkim i nadrobimy stracony czzas - popatrzyłem jej w oczy głeboko
- Jestesmy kochającą się rodziną ze swoimi problemami, ale kto ich nie ma - pogładziłem jej policzek
- Póki mamy siebie to mamy wszystko i wszystko przetrwamy, zaufaj mi

[Octavia Blackburn]

-Mike dzisiaj wyjeżdża , trzeba pojechać z dzieciakami na lotnisko , Lex ma czekać tam na nich prywatnym samolotem -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-chcę Cię mieć dzisiaj wieczorem tylko dla siebie , z dala od wszystkich -powiedziałam i pogładziłam dłonią jego policzek.

[Joel Goran]

- Więc pojediemy na lotnisko odwieść go, pożegnamy go potem lub wczesniej firma a wieczorem - usmiechnałem sie
- Chyba mamy szczęście, że Emma tez pojechała do babci, bo masz mnie zatem dla siebie... Nie tylko wieczorem Kochanie - odwzajemniłem pocałunek i o chwili pociagnałem ją znowu na łozko...
- A mogę Cie mieć całą dla siebie także teraz??

[Octavia Blackburn]

-teraz chyba nie , Mike może wrócić w każdej chwili -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-ale wieczorem możesz mnie mieć -powiedziałam i pocałowałam jego usteczka. Położyłam rączkę na jego karku.

[Joel Goran]

- Chyba wytrwam jakoś do wieczora, o ile moja zona przestanie sie martwić nawet drobiazgami - puściłem jej oczko i ja pocałowałem obejmując mocno
- Kocham Cie pamietaj o tym i nie przejmuj sie różnicą oglądów czy zdań, dobrze??

[Octavia Blackburn]

-ja Ciebie też kocham -powiedziałam i spojrzałam na niego uważnie....-odwieziemy dzieci na lotnisko i pojedziemy do firmy -powiedziałam i przytuliłam się do Clarka. Zaciągnęłam się jego zapachem i przymknęłam oczy , tak było mi dobrze.

[Joel Goran]

- Tak zatem zrobimy, ale teraz poleżmy jeszcze troche razem. Nie musimy wstawać przez najbliższe 5 minut, więc je wykorzystajmy... - pusciłem jej oczko
- Uciekłaś mi wieczorem, więc teraz muszę Cie w łozku zatrzymac ile sie tylko da - zasmiałem sie
- No i czeka nas troche laby bez dzieci

[Octavia Blackburn]

Spojrzałam w jego oczy....-nie uciekłam Ci z łóżka , tylko do niego nie trafiłam -pocałowałam jego usteczka.
-ale teraz mnie masz dla siebie Kochanie-powiedziałam i położyłam rączkę na jego karku.