[Octavia Blackburn]

-a tego nie wiedziałam -powiedziałam do Clarka i zajęłam się jedzeniem bo trochę zgłodniałam.
-Mike po jedzeniu idziesz na górę szykować plecak do szkoły-powiedziałam do synka.

[Joel Goran]

Mike sie pewnie troche tym zmartwił, ale z reguły nas słuchał. Poza tym pewnie miał w planach robić też co innego jesli nie będzie pilnowany
Ja też zajałem sie jedzeniem i łagodziłem swoj głod, zaspokajałem go - wiesz Kochanie od zawsze byłaś mi bliska, ale potrzebowałem więcej czasu by zrozumieć jak bardzo

[Octavia Blackburn]

-wiesz kochanie trochę Ci to zajęło -powiedziałam i zaśmiałam się. Spojrzałam na niego i puściłam mu oczko....-Mike jutro musisz iść do szkoły , ale jak będziesz grzeczny to na weekend możesz zaprosić Vicky i Jessego do nas-powiedziałam do synka i napiłam się soku.

[Joel Goran]

No i pewnie poszedł gdy zjadł wiec odwróciłem sie do Chloe - zajęło ale zrozumiałem w porę i nie dałEM Ci wyjść za nikogo innego - popatrzyłem jej w oczy - to chyba jednak wiele znaczy skoro obrączkę masz tylko ode mnie

[Octavia Blackburn]

Spojrzałam za Michaelem gdy poszedł na górę szykować się na jutro do szkoły, a później spojrzałam na obrączkę na palcu i na Clarka.
-nikt inny nie chciał mi jej dać -powiedziałam i zaśmiałam się

[Joel Goran]

- Bo tych innych skutecznie odpedzałem. Od zawsze chiałem być tym jedynym dla Ciebie i nie mogłem pozwolić byś wyszła np za Lucasa... o nie on na to nie zasługiwał

[Octavia Blackburn]

-sam w to nie wierzysz Clark -powiedziałam i zaśmiałam się...-Lucas zawsze kochał Peyton taka jest prawda-powiedziałam i napiłam się soku. Gdy skończyłam jeść spojrzałam na Clarka...-żałowałeś , że nie jesteś z nią?-spytałam z ciekawości.

[Joel Goran]

- Nie, gdy zrozumiałem jak kocham Ciebie zdałem sobie sprawę, że to co czułem przy Peyton nie jest miłością a zwykłym zauroczeniem i przyciąganiem najbanalniejszym na świecie jakim jest pociag seksualny

[Octavia Blackburn]

Uśmiechnęłam sie do Clark...-mam nadzieje , że nigdy za nią nie zatęsknisz-powiedziałam patrząc w jego oczy. Wstałam z krzesła i podeszłam do Clarka siadając na jego kolanach.
-chcę , żebyś ze mną był szczęśliwy -powiedziałam i pocałowałam namiętnie jego usta. Palce wplotłam w jego włosy i całowałam jego usta nie chciałam się od niego odsuwać.

[Joel Goran]

Odwzajemniałem pocałunek i spojrzałem jej w oczy - jestem przeszczęśliwy będąc z Tobą Kochanie i nigdy nawet nie myslałem o tym by wrócić czy tęsknić o Peyton

[Octavia Blackburn]

Oparłam głowę na jego barku i smyrałam rączka go po karku.
-dobrze jest to słyszeć Clark...mam ochotę na spędzenie wieczoru z moim mężem... co powiesz na samotnie gdy Mike pójdzie spać?-spytałam i spojrzałam w jego oczy , a na moje twarzy pojawił się uśmiech.

[Joel Goran]

- Mysle, że plan jest zectdowanie godny rozważenia - udałem że sie zastanawiam - chyba sie skuszę ta samotnia zdecydowanie jest godna mojej wizyty zwłaszcza, że nie będe w samotni samotnie - powiedziałem i posłałem jej uśmiech i puściłem oczko - kocham Cie Mała

[Octavia Blackburn]

-więc teraz trzeba dopilnować , żeby Mike się wyszykował do szkoły na jutro i położył się spać o przyzwoitej porze-powiedziałam do Clarka i pocałowałam jego usteczka.
-ja Ciebie też bardzo Kocham i już chcę spędzić z Tobą wieczór w samotni-powiedziałam i posłałam mu słodki uśmiech.

[Joel Goran]

- Po takim dniu Kochanie gdzie było sporo pływania i zabawy zdecydowanie pójdzie szybko spać, ale możemy gdy pójdzie do łozka zniknąc na górze i poczatkowo być bardzo cichutko - puściłem jej oczko - co o takim planie myślisz?? Może na początku chwilkę popatrzę jak rysujesz, przecież tak to lubię a chyba mi nie odmówisz takiej przyjemności prze tą szczególną dla nas obojga co??

[Octavia Blackburn]

-a może Ty mi cos pograsz, nie chcę rysować , to nie sprawia mi już przyjemności -powiedziałam patrząc w jego oczy.
-wole posłuchać jak grasz i śpiewasz -powiedziałam z uśmiechem....-to jak zagrasz dla mnie?-spytałam