[Joel Goran]

Objałem ja w pasie i cieszyłem sie tym jak teraz mnie myje i całuje i w ogóle - nie okłamuje Cię Kochanie, Kocham Cie i tylko z Tobą jedyną jestem spełniony - powiedziałem i klepnąłem je w tyłek - więcej wiary w siebie Kochanie, bo dla mnie jesteś boska

[Octavia Blackburn]

-chyba Ty mi ją zabierasz gdy sypiasz z innymi -powiedziałam patrząc w jego oczy. Chodziło mi oczywiście o Katherine bo o Lo nie wiedziałam i dobrze , bo bym oboje zabiła.
-więc staraj się tego nie robić , a jeśli czegoś Ci brakuje to mi to powiedz, bo Twoje sypialnie z innymi nie jest dla mnie niczym przyjemny, a jedynie pokazuje jaka jestem beznadziejna , że szukasz czegoś w ramionach innej.

[Joel Goran]

Przytuliłem ja do siebie czule - nie szukam niczego innego, Jesteś wszystkim czego chce Kochanie - szepnałem a potem spojrzałem na nia - a ja jestem dla Ciebie wystarczający??

[Octavia Blackburn]

Przytuliłam się do niego gdy mnie objął , a po chwili spojrzałam w jego oczy.
-oczywiście , że jesteś dla mnie wystarczający , ale nie chcę już nudy w naszym łóżku -powiedziałam i łapczywie pocałowałam jego usta
-chcę się Tobą cieszyć i Twoim ciałem , ale nie zawsze tak samo i w tych samych miejscach-powiedziałam unosząc jedną brew w górę.

[Joel Goran]

- Zdecydowanie od teraz będzie inaczej - szepnałem i spojrzałem jej w oczy - ale czasami mam ochotę się z Tobą kochac, pieścić Cię czule i nie szaleć... - przyjrzałem sie jej - wiesz o co mi chodzi, czasami chcę dać mojej kobiecie czułość i miłośc...

[Octavia Blackburn]

-i ja Ci tego nie zabraniam , ale nie zawsze masz na to ochoty tylko zupełnie na coś innego jak sam wcześniej powiedziałe, więc się nie ograniczaj , a będzie idealnie -powiedziałam i pocałowałam łapczywie jego usta.
-chcę , żebyś był ze mną szczery i mówił mi o wszystkim -powiedziałam patrząc w jego oczy.
-może własnie , przez to że ze sobą nie rozmawiamy , nie mogę zajść w ciąże bo mamy inne potrzeby -powiedziałam już w sumie sama nie wiedziałam , dlaczego nie moge mieć z Clarkiem drugiego dziecka, a bardzo tego pragnęłam.

[Joel Goran]

- Bedziemy od teraz ze sobą rozmawiali o swoich potrzebacj i co powiesz np na kilka zabawek, co?? - spytałem ją z usmiechem... - może kupimy sobie jakis pejczyk bym mógł Cie karać gdy będziesz niegrzeczna - uniosłem brew - kręci mnie takie coś

[Octavia Blackburn]

No mnie nie za bardzo kręciły pejcze, ale kajdanki były niczego sobie.
-jeśli tylko tego chcesz-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego, to że takie rzeczy mnie nie kręciły nie znaczyło, że nie mogłam tego spróbować najwyżej mi się taka zabawa nie spodoba.
-jeszcze masz jakieś życzenia?-spytałam

[Joel Goran]

- Obecnie nie, ale chyba powinniśy się powoli zbierać by pogrillować z Milem i Lois i resztą gości... - powiedziałem - nie licz jednak, że odpuściłem już sobie Ciebie dzisiaj... Nie znasz dnia ani godziny Kochanie

[Octavia Blackburn]

-możliwe-powiedziałam do niego i zaśmiałam się, umyłam się i wyszłam spod prysznica. Wytarłam się ręcznikiem i się nim owinęłam bo z moich ubrań nic nie zostało. Wyrzuciłam je do kosza i spojrzałam na Clarka...-idę się szykować -powiedziałam i poszłam do sypialni się ubrać na grilla do Lois i Mila

[Joel Goran]

Ja sie porządnie umyłem, podgoliłem troche a potem w ręczniku poszedłem do pokoju...

[Octavia Blackburn]

Przyniósł mnie do łazienki
-w sumie mogę zarezerwować , a gdzie chcesz się spotkać?-spytałam i odkręciłam wodę kiedy byłam już w kabinie i przyciągnęłam do siebie Clarka
-brakuje mi takich poranków i wieczorów kiedy razem wstajemy i zasypiamy -powiedziałam do męża

[Emily Johnson]

-Może w jakims fajnym miejscu..-powiedziałem i spojrzałem na nią..-Kasyno, albo Escape.. -powiedziałem..-Zawsze chodzimy do LO.. -zaśmiałem się..-To co prawda bardzo lojalne, no ale.. Trzeba zmienić miejscówkę czasem..-powiedziałem.
-Postaram się częściej kochanie się z Tobą budzić i zasypiać..-powiedziałem, a potem rozebrałem ją najpierw, potem siebie i weszliśmy pod prysznic..
-Yhm, uwielbiam Twoje ciało..-powiedziałem i pocałowałem jej szyjkę. Rękoma ścisnąłem jej cycki.

[Octavia Blackburn]

-dobrze więc zamówię stolik na 20:30 -powiedziałam i odwzajemniłam jego pocałunek
-Kocham Cię -błądziłam rączkami po jego ciałku
-staraj się Kochanie -ręką zaczęłam pieścić jego męskość. Miałam cholerną ochotę na swojego męża.

[Emily Johnson]

-Ja sie zawsze staram..-powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej, spojrzałem w jej oczka.. Pocałowałem jej usta zachłannie, spojrzałem w jej oczka..
Przejechałem dłonią po jej piersiach i ścisnąłem je lekko..
-Kocham Cię..-powiedziałem do niej i pocałowałem ją zachłannie.