[Owen]

- oj z tym topieniem to tylko przypadkiem - uśmiechnąłem się , po czym na jej słowa o tym ze niemoge pojeździc z zjezdzali spojrzałem jej w oczy i zrobiłem bardzo poważną mine - koteczku, uważaj bo jak zacznę udawać dziecko które się buntuje to mogą ochronę wezwać - uśmiechnąłem się niewinnie

[Savanah Spencer]

-Co ty nie powiesz, KOTECZKU.. poza tym to ciebie wyproszą i dadzą ci zakaz wstępu a nie mnie - powiedzialam po czym skoczyłam na niego wpychając go pod wodę.

[Owen]

chciałem powiedzieć że nie ma racji ale zanurkowałem z nią pod wodę... gdzieś po jakiejś chwili wynurzyłem się kawałek od niej - no nie i kto tu kogo podtapia - usmiechnalem się do niej z małym niedowierzaniem

[Savanah Spencer]

-Ja nic nie mówiłam, że nie będę więc...następnym razem wcześniej musisz ustalić ze mną warunki przebywania na basenie - zaśmiałam się wzruszając ramionami po czym sobie gdzieś tam popłynęłam przed siebie.

[Owen]

ja postanowiłem wykorzystać możliwość zjechania z dużej zjeżdżalni... poszedłem na górę i po kilku chwilach zjechałem na dół, było super ...
szukałem Elishy wzrokiem, po czmym znalazłem w którymś basenie, pod płynąłem do niej i cmkonałem w policzek... - idziemy zwiedzać dalej park wodny - zaproponowałem

[Savanah Spencer]

-Już się nacieszyłeś dużą zjeżdżalnią, chłopczyku? - spytałam uśmiechając się słodko.-To możemy iść..gdzie tam chcesz -powiedzialam po czym podpłynęliśmy do brzegu i wyszliśmy z basenu.

[Owen]

- niekoniecznie ja - uśmiechnąłem sie - raczej gdzie ty - stwierdziłem uśmiechając się - hmmm rozejrzałem sie po okolicy basenów - tam mają wodne masaże, tam jacuzzi a tam dalej chyba sauny - wyszedłem z basenu...

[Savanah Spencer]

-To idziemy do jacuzzi.Tego nigdy za wiele - powiedziałam chwytając go za rękę i ciągnąc w tamta stronę.Po kilku chwilach już sobie siedziałam w wannie z bąbelkami wygodnie rozłożona.Głowę oparłam na brzegu i przymknęłam na chwile oczy.-Nie dają tu czasem szampana i truskawek? - spytałam żartobliwie

[Owen]

- niestety nie - uśmiechnąłem się już tez siedząc obok niej w jacuzzi - ale chyba colę można zamówić - dodałem... patrzyłem chwilkę na nią po czym sam wygodniej położyłem się i przymknąłem oczy...
i jak na rzaie podoba się sylwester - zapytałem z przymkniętymi oczkami

[Savanah Spencer]

-Cole to niech..a nie ważne.Nie chce coli - powiedzialam.-A sylwester..co prawda nie tego się spodziewałam ale chyba muszę rzec, że to będzie jak dotąd mój najlepszy - powiedziałam i podniosłam głowę patrząc sobie na niego.Po krótkiej chwili przysunęłam się i delikatnie pocałowałam jego usta.-Dzięki za ten wyjazd - dodałam

[Owen]

- jak chcesz to jutro można wynająć skutery śnieżne... - odpowiedziałem, po czym na jej pocałunek lekko otworzyłem oczy - a nie ma za co - powiedziałem ciszej - przecież obiecałem - delikatnie dotknąłem jej ust swoimi

[Savanah Spencer]

-Myślisz, że po wieczornej imprezie będziemy w stanie? - zachichotałam cicho.Reka przejechałam po jego mokrych włosach.-Nie myślmy o jutrze.Po prostu żyjmy chwilą...Może jutra nie będzie bo świat się skończy - powiedziałam.-A w ogóle to może wypadało by w końcu posiedzieć tez z Sav i Danem.Nie przyjechaliśmy w końcu tu sami - dodałam

[Owen]

patrzyłem chwilkę w jej oczy - no dobrze życie chwila mi odpowiada - uśmiechnąłem się leciutko - a co do Dana i Sav to racja, jak wyjdziemy z Parku to zadzwonię do Dana - stwierdziłem spokojnie

[Savanah Spencer]

-No ja myślę.Ale...zanim stąd pójdziemy to ja chce jeszcze odwiedzić saunę. -powiedziałam.-Ty w sumie nie musisz jak nie chcesz...mogę do was potem dołączyć gdziekolwiek będziecie - usmiechnęłam się.

[Owen]

- z tego co pamiętam to sauny były wynajmowane - uśmiechnąłem się leciutko - no ale jak mnie już wyganiasz to ja zrozumiem