[Joel Goran]

- myślę że pojutrze możemy ruszać najwcześniej.probuje ogarnąć dziś wszystko A jutro mogę wypaść jakieś poprawki czy pytania więc wolę ten dzień zwłoki nam zachowac - odpowiedział dokładnie i wzrok miał na monitorze więc tam odpowiedział mechanicznie

[Justine Devoux]

-No jasne,kochanie..-powiedziała i pokiwała głową, dla bezpieczeństwa zostawiła im jeszcze jeden dzień i zabukowała bilety.
-Okej.. Zaraz wszystko będzie ogarnięte..-powiedziała i pomachała brwiami..
No i siedzieli oboje na kompach xD

[Joel Goran]

No trochę dnia spędzili niby razem.ale osobno
- jakie miejsce wybrałaś?? Gdzie lecimy?? - spytał gdy już zrobił co miał zrobić... zamknął swojego łapka i odstawić
- przedstaw mi nasz wyjazd niczym reklama biura podróży

[Justine Devoux]

Zamknęła szybko swojego laptopa..
-Oj, kochanie, dowiesz się na miejscu..-powiedziała z rozbawieniem i pocałowała jego usta namiętnie..
-Oddasz mi kontrolę w tej kwestii i wcale Ci się nie będzie to podobać, wiem..-pomachała brwiami, przejechała językiem po jego szyi.
-Za to możesz przejąc kontrolę nad moim ciałem, całkowitą..-powiedziała i przygryzła wargę.

[Joel Goran]

- owszem wyszło na to, że Ci ja tym razem oddałem, ale... postaram się nie narzekać za bardzo - uśmiechnął się i aż mu się oczy zaswiecily na to jej kolejne zdanie
- co do tego nie ma wątpliwości, wykorzystam te kontrolę do cen i to każdego dnia... wielokrotnie nawet

[Justine Devoux]

-No to fantastycznie..-powiedziała i pomachała brwiami, a potem pocałowała go sobie zaborczo.
-Mamy dwa dni żeby ogarnąć swoje sprawy i się spakować.. Więc wiesz.. Póki co pracuj..-powiedziała i pomachała brwiami.
-A ja nam spakuje co nieco..-powiedziała i uśmiechnęła się.

[Joel Goran]

- chwilowo nie mam.co robić bo nikt jeszcze nie odpisał- stwierdził Bo
- Ty też musisz poczekać z panowaniem bo ubrania schnie po praniu... zresztą musisz zaspokoić głód swojego męża... - mocno ja do siebie przyciągnął
- seksualny głód

[Justine Devoux]

Zaśmiała się i spojrzała na niego..
-Głód mogę zaspokoić nawet zaraz.. - uśmiechnęła się do niego i pocałowała jego usta zaborczo.
-Jak mam to zrobić? - pomachała brwiami.

[Joel Goran]

- Zdecydowanie wiem, że możesz - uśmiechnął sie
- nawet powiedziałbym, że powinnaś - dodał przed pocałunkiem
- inteligentna kobieta z Ciebie to wiem, że coś fajnego wymyślisz

[Justine Devoux]

Uśmiechnęła się do niego szeroko.
-Ehhh.. Wszystko na mojej głowie.. - powiedziała z rozbawieniem. A później przejechała dłonią po jego chuju, trochę go wymasowala żeby zareagował i zsunęła jego spodnie z tyłka. Kucnęła przed nim i zaczęła mu obciagac.

[Joel Goran]

- na Twojej Ślicznej i mądrej główce- powiedział A potem się delektowal tym jak mu obciaga...
- jesteś w tym zajebista... oj taaak..... weź ho głęboko - szybko się nakręcił i niewiele myśleć gdy stał w pełni gotowością wziął ja i ostro zeznał... brał ja ostro i nawet biorąc ja od tylu wziął jej ręce za plecy i tam ja za nie trzymał pieprzyć jej cipe szybko A czasem zwalnia i wbijal się mocno... strzelał jej klapsy co chwilę i był w swoim zywiole

[Justine Devoux]

Chciała mu obciągnąć ładnie, a on ją wziął i zerżnął.. ehhh.. CO za życie..
Ale skoro tak, to w końcu oboje doszli i polała się sperma..
-Iiii? Podobało się?

[Joel Goran]

No co on poradzi... ona też miała dojść A wtedy by nie doszła...
- idealnie... A Ty jak?? - spytał z uśmiechem...
- rano sprawdzę co mam do roboty... teraz idziemy spać bo naceyjezdzie spania nie będzie za wiele

[Justine Devoux]

Nie zawsze muszą dojść oboje przecież xD
-Okej, to idziemy..-powiedziała, ale poszła jeszcze szybko do łazienki i ogarnęła się z jego nasienia i wróciła do łóżka.
-To dobrze. DObranoc, kochanie..-i zasnęli.

[Joel Goran]

Kolejnego dnia trochę popracować rano, po obiedzie zrobił wszystko co było do zrobienia
- done. Właśnie skończyłem robotę i mogę jechać na wakacje- powiedział do Meg gdy skonczyl