[Octavia Blackburn]

[Savanah Spencer]

W sumie sama nie wiedząc czemu dokładnie przyszłam sobie pozwiedzać Tree Hill'owski ogród botaniczny. Jeszcze nigdy tu nie byłam.Zatrzymałam sie nad niewielkim stawem i przyglądałam pływającym w nim rybom.

[Nicolette McCartney]

Chciała się przejść pozatym tak bardzo tęskniła za Stevenem , że musiała sobie znaleźć jakieś zajęcia. Nagle dostrzegła znajomą sobie osobę. Podeszła bliżej.
- Hey Claire. Jak miło ciebie widzieć - powiedziała

[Savanah Spencer]

-O hej Lill - uśmiechnęłam się rozpoznawszy dziewczynę.-A co ty tak tutaj...sama? Gdzie druga połówka? - spytałam z uśmiechem

[Nicolette McCartney]

- Tego właśnie nie wiem. Może jest gdzieś na męskiej wyprawie np z Tylerem. Bo nic nie pisze - odpowiedziała

[Savanah Spencer]

-Jak to? To nic ci nie powiedziała gdzie się wybiera? - spytałam zdziwiona.-Między wami wszystko okey?

[Nicolette McCartney]

- Po prostu nie powiedział....i między nami wszystko jest okej. - powiedziała jej

[Savanah Spencer]

-Nie uważasz, że to trochę...dziwne.Myślałam, że jesteście nierozłączni - zaśmiałam się

[Nicolette McCartney]

- No może masz rację. Może to dziwne. Ale chyba Steven mnie nie zdradzi ? - zapytała

[Savanah Spencer]

-Nie no, nie sądzę - uśmiechnąłem się.-A zmieniając temat...co tam nowego u ciebie?Wyjeżdżasz gdzies na święta? - spytałem

[Nicolette McCartney]

- Zostaje w Tree Hill. Będą bardzo rodzinne święta przyjeżdżają dziadkowie od mamy i taty. Kuzynostwo, itp a ty ? - zapytała

[Savanah Spencer]

[cplor=violet]-Jeszcze dokładnie w sumie nie wiem.Czekam na telefon od taty czy da radę przyjechać.Albo ja bym pojechała do niego.Dawno sie nie widzielismy - westchnęłam[/color]

[Nicolette McCartney]

- Rozumiem cię bardzo dobrze. Gdy byłam młodsza też bywał czas gdy nie widziałam kogoś z rodziców. Ale to był mały okres czasu więc nie porównuje go do twojego - powiedziała[

[Savanah Spencer]

-No tak.W sumie to tak naprawdę ja juz nie pamiętam jak to jest miec ojca...nauczyłam się z tym zyć i tyle. - powiedziałam-No ale nie wazne,nie chce rozmawiac o przykrych rzeczach - dodałam po chwili usmiechając się

[Nicolette McCartney]

- A co powiesz na to by pójść na zakupy ?. No chyba, że nie chcesz to rozumiem...no powiedzmy po szkole - odpowiedziała jej.
Uśmiechnęła się