[Octavia Blackburn]

[Savanah Spencer]

W końcu obie z e Spencer dotarły na niewielki mostek.-O popatrz...masz kolejne ciekawe miejsce... - powiedziałam

[St.Berry]

Rozejrzała się - Miejsce na scenę finałową - powiedziała z delikatnym uśmiechem - I wielki finałowy pocałunek. Nie sądzisz?? - spojrzała na przyjaciółkę.

[Savanah Spencer]

-O matko...tylko mi nie mów, że to będzie komedia romantyczna...albo jeszcze horsze...sam romans? - spytałam z udawnaym pzerażeniem

[St.Berry]

- To nie będzie komedia romantyczna - powiedziała - Ale akcent miłosny musi jakiś być.

[Savanah Spencer]

-No to całe szczęscie....ble nie oczywiscie jakis dramat - dodałam.-No a najlepiej jak thriller i akcentem miłosnym oczywiście - zasmiałam sie

[St.Berry]

- Thriller?? Nie wiem czy potrafiłabym napisać dobry thriller - powiedziała unosząc lekko ramiona

[Savanah Spencer]

-Hmm...no tak.To wcale nie wydaje sie łatwe aby wymyślić cos co będzie trzymać prawie cały czas w napięciu a do tego jakies intrygi itp - pokiwałam głową.-No ale...generalnie to najpierw coś trzeba napisać i sie zobaczy co samo z tego wyjdzie - zaśmiałam się

[St.Berry]

Kiwnęła głową na znak, że się z nią zgadza - Razem na pewno coś wymyślimy. - powiedziała, w końcu co dwie głowy to nie jedna. A znając je... ich dzieło mogłoby być całkiem ciekawe. - Może pan Randall da Ci jakieś wskazówki.

[Savanah Spencer]

-jesli chcesz to nie omieszkam zapytać go o radę...zawsze to kolejny pretekst do spotkania i... - urwałam puszczając znacząco oczko.-Kurcze....to może byc naprawde fajna przygoda.... - usmiechnęłam sie szeorko

[St.Berry]

- Dobrze, bez detali mi tutaj - zaśmiała się kładąc jej na chwilę rękę na ustach śmiejąc się. - Też tak myślę. To byłaby przygoda życia - uśmiechnęła się - Wyobraź sobie nas na dużym ekranie.

[Savanah Spencer]

-Oooooo to widze, że ty wysoko mierzysz moja droga - - udawałam powage.-Kurcze....to wychodzi na to, że tez siębede musiała do tego przyłożyć... - zacmokałam.-No ale po premierze to sie nie opędzimy od facetów

[St.Berry]

- Jak juz mierzyc to zawsze wysoko - powiedziala wesolo - No, Twoj nauczyciel bedzie musial si postarac by sie do cuebie dostac. - stwierdzila

[Savanah Spencer]

-No tak.Cała Spencer... - zaśmiałam sie.Nic nie rbi na pół gwizdka.Zawsze wszystko dopięte na ostani guzik i opanowane do perfekcji - puściłam jej oczko.-No a jak.Wtedy to mnie dopiero będzie pragnął... - wyszczerzyłam sie

[St.Berry]

- Wszystko musi byc idealne - powiedziala - Spontaniczne rzeczy rzadko si udaja - stwierdzila i zasmiala sie - Zapewne bedzie cie pragnal jak nigdy dotad - przewrocila lekkooczami - Dlatego powinnas sie na to jeszcze bardziej pisac. I pomoc mi to wszystko dokladnie zaplanowac.