[Octavia Blackburn]

***

[Nicolette McCartney]

Uwielbiała tutaj spędzać czas.Na kolanach trzymała szkicownik na, którego kartce stopniowo zaczął się pojawiać szkić ołówkiem i węglem. Przedstawiał kobiete z dzieckiem, która znajdowała się kilka metrów od niej.

[Isabelle]

Przyszedłem do ogrodu botanicznego bo tutaj lubiłem oddawać się fotografii. Zacząłem pstrykać zdjęcia, gdy ujrzałem pochłoniętą rysowaniem dziewczynę. Zrobiłem jej kilka fotek, które wydały się bardzo interesujące.

[Nicolette McCartney]

Lubiła naprawde rysować. Ogólnie w domu miała swą pracownie. Jej długie brązowe loki opadały kaskadą po plecach. Miała na sobie dziewczęcą białą sukienke, która podkreślała błękit po burzy, kolor jej oczu

[Isabelle]

Zdecydowałem się do niej podejść i zagadać nieco. - Hej. Od razu widać, że jesteś w swoim świecie - powiedziałem siadając obok niej na ławce i przewieszając aparat przez ramię

[Nicolette McCartney]

Podniosła głowe do góry i uśmiechnęła się.
- Hey...Tak jestem w swym świecie lubie rysować - powiedziała do niego.
Spojrzała na aparat.
- Ty chyba za to lubisz fotografować - odpowiedziała

[Isabelle]

- Tak uwielbiam łączyć pasję z pracą - odpowiedziałem z uśmiechem i zerknąłem na jej rysunek. - Muszę przyznać że masz niebywały talent - dodałem

[Nicolette McCartney]

- Dzięki. Po prostu staram się go doskonalić. Nie ma treningów w wakacje więc został mi rysunek - odpowiedziała mu.
Na stopach miała delikatne balerinki[

[Isabelle]

-Treningów? - zapytałem z zainteresowaniem. - Jakich?

[Nicolette McCartney]

- Jestem cheeelederką. - odpowiedziała mu.
No tak nie wstydziła się tego, była wręcz dumna z faktu, że udało jej się dostać do drużyny

[Isabelle]

- No w sumie to się nawet nie dziwię - odpowiedziałem z uśmiechem

[Nicolette McCartney]

- Czemu ?. - zapytała dość niepewnie.
- tak pozatym jestem Lillianne ale mów mi Lilly - dodała przedstawiając się

[Isabelle]

- W sumie bardziej pasowałabyś na modelkę, ale cheeleederka też ujdzie - wyjaśniłem bo dziewczyna miała specyficzną urodę która mogłaby przydać się w branży fotograficznej i modelowej. - A ja jestem Jimmi - przedstawiłem się również ganiąc się w myślach, że nie zrobiłem tego pierwszy

[Nicolette McCartney]

Roześmiała się.
- Wiesz nikt mi jeszcze nie mówił, że nadaje się na modelke...tak pozatym miło mi poznać Jimmy - powiedziala do niego

[Isabelle]

- Nie myśl tylko, że to jakiś mój oklepany tekst na podryw. Jestem fotografem więc mówię co to jest zgodne z prawdą - odpowiedziałem z uśmiechem. Miała ładny dźwięczny śmiech. - Mnie Ciebie również miło poznać, Lilly - dodałem.