[Joel Goran]

- Z dzieciakami na pewno - zaśmiałem się

[Octavia Blackburn]

-o tak a jak Twoja restauracja??

[Joel Goran]

- Restauracja sie rozwija, jak tak dalej pójdzie będe szukał nowego lokalu na drugą, bo zamówień i gości mamy sporo

[Octavia Blackburn]

-to dobrze, że Ci sie udało firma Clarka też sie rozwija

[Joel Goran]

- Mam widocznie żyłke do interesów, niestety szczęścia w miłości mi brak. Clarkowi nie brakuje nic

[Octavia Blackburn]

-skąd ta pewność że mi nic nie brakuje??

[Joel Goran]

- Sama mówisz, że firma się rozwija i ma Ciebie. Nie potrzebuje nic więcej by być szczęśliwym. Wiem co mówię

[Octavia Blackburn]

Zakręciło mi się w głowie złapałam się ściany...-to nie znaczy że jest całkowicie szczęśliwy-powiedziałam

[Joel Goran]

Przytrzymałem ja dodatkowo - Chloe wszystko w porządku??

[Octavia Blackburn]

-tak to nic takiego-powiedziałam

[Joel Goran]

- Może Odwiozę Was do domu, zresztą nie ma rozmowy jak mogę to podrzuce Was

[Octavia Blackburn]

-nie trzeba przejdziemy się z Michaelem

[Joel Goran]

- Chloe wolę Was podrzucić, nie chcę by zrobiło Ci się słabo po drodze

[Octavia Blackburn]

-ok, ale nie mów nic Clarkowi

[Joel Goran]

- W porządku, choć powinnaś chociaż odpocząć i jeśli to konieczne się zbadać