[Matt Dawson]

***

[Matt Dawson]

Zajrzałem do lodówki i pomyślałem co sobie zrobić.Była niedziela, więc postanowiłem zrobić Lazanię.Wyjąłem wszystkie składniki, zrobiłem co trzeba było zrobić i wstawiłem tacę do piekarnika.Usiadłem sobie perzy stole ze szklanką soku pomarańczowego i czekałem na gotowe danie.

[Matt Dawson]

Poczekał troszkę, aż się wszystko ładnie przypiekło.Wyjął z piekarnika i położył blachę na kuchence.Wyjął talerz i nałożył sobie trochę Lazanii.Przykrył resztę i zostawił aby ostygła.Zjadł i umył po sobie naczynia.Poszedł do salonu obejrzeć sobie telewizję, a gdy było już niedaleko godziny spotkania.Poszedł się przebrać w dresy i koszulkę całkiem bez rękawów.Wyszedł z domu i pobiegł na miejsce spotkania.

[Julia Grace]

- jak wolisz - wzruszyła ramionami i wyjęła mięso z lodówki
- ubijaj...- dała mu deskę do mięsa i tłuczek ;p chyba się na tym chociaż trochę znał? Sama zabrała się za pierdoły typu ubijanie jajka, przyprawienie bułki, pokrojenie sera w kostki itd. W sumie nie wiem jak się robi dewolaja, ale tak na oko myślę, że właśnie tak

//mam obiad zw

[John Hemsworth]

Wziął tłuczek w rękę i sobie tak patrzył na niego przez chwilkę, tak jakby odkrywał nową rzecz.
-Ale jak się to robi?-zapytał żartobliwie i uderzył raz w mięcho.
-Tak?-zapytał unosząc brew do góry.

[Julia Grace]

popatrzyła na niego jak na kretyna
- żartujesz?? Myślałam, że to ja jestem totalnym beztalenciem - mruknęła kręcąc głową
- no nie tak, żeby nic nie zostało...tak na 0,5 cm je zrób

[John Hemsworth]

-Myślałem, że wyczujesz żart.-zaśmiał się kręcąc głową i zaczął już normalni tłuc to mięcho
-Pomogę Ci w obiedzie i będę znikał.-powiedział po chwili milczenia.Znajdzie sobie coś do roboty, a jej nie będzie przeszkadzał

[Julia Grace]

- szczerze? to wydajesz się być kimś kto tylko w restauracjach jada więc kto wie...może nawet jajecznicy nie umiesz zrobić - powiedziała wrednie się uśmiechając, ale zaraz jej minka zrzedła
- znowu żartujesz? Zostań na obiedzie...poznasz mojego sponsora - w sumie fajnie by było gdyby się poznali

[John Hemsworth]

-To źle Ci się wydaje.-zaśmiał się cicho
-Nie tylko brałem lekcje tańca.-powiedział co powinno jej dać do zrozumienia, że także umie gotować, ale zwykle mu się nie chce.
-Nie wiem czy chce.-wzruszył ramionami.
-Nie chcę się narzucać, więc sobie pójdę.-odłożył kolejny kawałek stłuczonego mięsa na talerzyk

[Julia Grace]

- hmm, to następnym razem jak Cię odwiedzę, chcę spróbować czegoś naprawdę dobrego! - jakieś jego danie popisowe. Była ciekawa jak wiele potrafi.
- no ejjj mam Cię prosić? - zapytała stając tuż koło niego. Jak nie zostanie to to będzie głupie, że wspomniał o obiedzie, a teraz sobie pójdzie ;c
- Jooohnnnn - uśmiechnęła się ślicznie

[John Hemsworth]

-Postaram sobie coś przypomnieć.-zaśmiał się lekko, bo fakt faktem dawno nie gotował niczego specjalnego
-No nie wiem.Zastanowię, a na razie do roboty.-powiedział spoglądając na nią i się lekko uśmiechnął.Kontynuował swoją czynność dalej.No wspomniał, ale nie wiedział, że będzie musiał go robić. Nie no nie dlatego nie chciał zostać.Czuł się jakoś tak nieswojo...

[Julia Grace]

- trzymam za słowo - uśmiechnęła się i cmoknęła go w policzek
- bawisz się mną? - zapytała wprost i wróciła do obiadu.
- ale ok...nie chcesz zostawać to nie, zwyczajnie...myślałam, że skoro już o nim wspomniałeś to zostaniesz - wzruszyła ramionami i zapomniałam o papierosie więc pewnie go teraz wywaliła do kosza ;p

[John Hemsworth]

-Dlaczego myślisz, ze się Tobą bawię?-zapytał trochę zdziwiony, bo jak na razie t cały czas ona się bawi nim
-Czuję się po prostu nieswojo.Dziwnie tak, nie wiem...-westchnął i odstawił młotek na chwilę

[Julia Grace]

- no wiesz...chcesz się odwdzięczyć, bo to ja Ci ciągle coś wymyślam...- kroiła koperek xD (KOPEREK KURWAAA!!!) no właśnie, więc on wiedział, że ona się bawi i chciał pokazać, że on też potrafi.
- Zrobisz jak będziesz chciał - westchnęła i wzięła to mięso co już zrobił, zaczęła zawijać, ser w środku i ogólnie ładnie panierowała itd a potem wykałaczką zabezpieczała i układała na talerzyku obok

[John Hemsworth]

-I co, masz mi to za złe?-zapytał i puścił jej oczko.No i co, że koperek?No i on gwizdnął kawałek tej zieleniny i połknął o.
-Widzę, ze Ty też sporo potrafisz.-powiedział zmieniając trochę temat i się teraz przyglądał opierajac o szafkę.Nawet się jeszcze nie pobrudził!