[Matt Dawson]

Spojrzał na nią wkurzony.
-Idź stąd do cholery, chce pobyć sam!-powiedział podniesionym głosem, krzyknał na nią

[Julia Grace]

- gówno mnie to obchodzi! nie mam zamiaru Cię później szukać po mieście zachlanego! - odkrzyknęła jego tonem głosu.

[Matt Dawson]

-A gówno mnie obchodzi co Cie obchodzi!Won z mojego pokoju smarkulo!-wydarł się i rzucił w nia poduszką xD Miał rzucić alkoholem, ale było by go szkoda.

[Julia Grace]

spiorunowała go wzrokiem i wyszła, postawiła pod jego drzwiami krzesło tak, żeby słyszała czy je otwiera. poszła do ogrodu szybko i cicho, pod jego okno usiadła sobie przy murze i czekała na niego. Była pewna, że wyjdzie. W ręce miała węża ogrodowego czekającego tylko na Victora co by go oblać

[Matt Dawson]

-No w końcu!-krzyknął gdy wyszła i odstawił butelkę na stolik nocny.Westchnął i rozejrzał się dookoła.Nie wiedział co ma teraz zrobić.Przypomniał sobie o starych fotkach z ubiegłych lat, więc wziął cały zbiór i zaczął sobie przegladać.

[Julia Grace]

Siedziała tam dalej znudzona, czekając na Vica, była pewna że wyjdzie....no musiał bo nie był taki grzeczny bez powodu

[Matt Dawson]

No to przesiedziała tam kolejne dwadzieścia minut... zanim cokolwiek usłyszała.
Victorowi szybko obejrzał zdjęcia i znowu nie miał co robić.Postanowił jednak wyjść.Jula poszła, więc był bezpieczny, że nikt go nie nakryje.Podszedł do okna... i zaczał je otwierać, lecz z zmarnym skutkiem.
-Cholera jasna!-powiedziałgłośniej, a później zdenerwowany osunał się od okna i wziął do rak drewniane krzesło, którym rzucił w okno rozładowując złość... krzesło wybiło szybę i przeleciało jeszcze ze dwa trzy metry, aż ak był wkurzony.Podszedł do okna i zadowolony zaczął przez nie wychodzić...

[Julia Grace]

ale się wystraszyła! o ja pierdole!! Dobrze, że nie dostała ze szkła, ale jak tylko zauważyła go to uśmiechnęła się do siebie i wstała celując do niego z węża
- a kuku! - i zlała go wodą nie mogła sobie tego darować. Musiała go zlać

[Matt Dawson]

No to powychodzone... Gdy tylko poczuł zimną ciecz na swoim ciele wyslizgnął się z tego okna i upadł na plecy... na szkło ups.
-Kurwa!-krzyknął z bólu.

[Julia Grace]

przestała lać wodę i zasłonił sobie usta w szoku. Ups! troche to nie tak poszło.
- masz za swoje! - mruknęła i wkurzona zostawiła go na pastwę losu poszła do domu trzaskając drzwiami, ale jeszcze wychyliła się przez okno jego sypialni
- Marcus byłby z Ciebie cholernie dumny! Oboje jesteście tak samo pojebani, wojsko nieźle wam do łba strzeliło! - co z tym oknem?! no super...poszła do siebie

[Matt Dawson]

-Głupia idiotka!-krzyknał gdy znikneła z tego okna.Miał trudności z podniesieniem się, ale w końcu wstał.Kilkanaście kawałków szkła, mniejszych i wiekszych powbijało się w jego skórę rozcinajac koszulę.Krzwyiąc się ostro ruszył przed siebie chodnikiem, tak po prostu.Był pijany, czuł mniejszy ból, nie myślał w ogólę.

[Julia Grace]

w salonie już ledwo go niosła. Była wykończona. Chciała go położyć, ale zachwiała się i oboje wylądowali w łóżku xD ona pod nim
- uhhh, za co?!?!?! - biedna Julcia

[Matt Dawson]

Za chęć do zycia i miłośc do Vitora! A za co innego? <3
No to tak padł, a głowa obok jej głowy i się nawet niczym nie przejął za bardzo, miękko było xD

[Julia Grace]

- Victor!! - lekko się dusiła bo jak jej na klatce leżał Wgl była już wykończona, więc nawet nie chciało jej się go z siebie zwalać

[Matt Dawson]

Cóż za spektakularna śmierć przez leżącego wujka...
No dobra.Krzyczała mu praktycznie prosto do ucha, więc nawet by zmarłego obudziła, a przynajmniej przebudziła.Ten kręcąc się trochę zsunął się z niej trochę, tak, ze teraz mogła się po prostu wyślizgnąc spod niego.