[Octavia Blackburn]

Spojrzałam na jego dłoń...-nikt nie niszczy twojego życia sam to robisz, ale ja chcę o tym zapomnieć -powiedziałam

[Brooke]

- Niszczy - powtórzył - Ale ja na to nie pozwolę - powiedział - Będe o Ciebie walczył... obiecuję Ci to, będe walczył do końca.

[Octavia Blackburn]

-dobrze sie czujesz?-spytałam i pogładziłam dłonią jego policzek co najmniej jak by się naćpał wyglądało jego zachowanie zwłaszcza że nie wiedziałam że on mówi o kimś innym niż o sobie

[Brooke]

Przymknął oczy jej dłoń - Gdy tu jesteś wspaniale... Nawet jeśli to potrwa tylko chwilę.

[Octavia Blackburn]

-co brałeś?-spytałam cały czas patrząc na niego

[Brooke]

Zmarszczył brwi - Nic nie brałem - powiedział

[Octavia Blackburn]

-jasne i dlatego tak bredzisz-powiedziałam

[Brooke]

- Bredzę?? - spojrzał na nią marszcząc brwi - Ja nie bredzę, tylko po raz 3 próbuję Ci wytłumaczyć, że to nie ja Cię skrzywdziłem. Nadal mi nie wierzysz??

[Octavia Blackburn]

-nie nie wierzę Ci bo wiem co widziałam i to na pewno byłeś Ty-powiedziałam

[Brooke]

- To był mój brat bliźniak - powiedział już przez zęby

[Octavia Blackburn]

-tak brat bliźniak o którego istnieniu nie wiedziałeś...czy Ty siebie słyszysz?

[Brooke]

- Co, może nie zdarzają się takie rzeczy??

[Octavia Blackburn]

-zdarzają się takie rzeczy, ale tylko w filmach a to prawdziwe życie jak byś nie zauważył

[Brooke]

- Noi cóż, nie tylko w filmach - skrzywił się

[Octavia Blackburn]

-mogłeś go tu przywieź wtedy bym Ci uwierzyła