[Octavia Blackburn]

***

[Nathan]

Taksówką przyjechali do hotelu i od razu udali się do recepcji. Każdy z nich dostał kluczyk do swojego pokoju.

[Brooke]

Szybciutko się rozpakowałam i poszłam do pokoju Nathana, bo co będę sama siedziała. Weszłam bez pukania i od razu usiadłam sobie na łóżku.
- Idziemy dziś gdzieś co?? - zapytałam głośniej, bo nie wiedziałam gdzie obecnie jest Nate.

[Nathan]

Nate był w łazience, bo poszedł się odświeżyć po podróży. Nie słyszał jej w ogóle więc wychodząc trochę się zdziwił.
- No proszę, znikam na chwilę, a tu już czeka na mnie laska i to do tego na moim łóżku - zaśmiał się. - To co, gotowa na podbój LA? - zapytał.

[Brooke]

Trochę długo nie odpowiadał, więc wzięłam pierwszą lepsza gazete, którą oferował hotel i sobie przeglądałam.
- Nie wpadnij w samozachwyt - powiedziałam do niego gdy w końcu się pojawił a potem popatrzyłam na niego z szerokim uśmiechem - Jak zawsze, gotowa. - powiedziałam wesoło i od razu wstałam. - Ty znasz to miasto lepiej, więc prowadź - zarządziłam i wyszliśmy.

[Nathan]

Wrócili do hotelu i każde z nich poszło do swojego pokoju. A że Nathan szybko się wyszykował to zabrał swoją torbę i ruszył do pokoju Brooke. Zatrzymał się przed drzwiami i kulturalnie zapukał, bo przecież Brooke mogła naga biegać po pokoju.

[Brooke]

Prawie miał rację, bo ona biegała w ręczniku xDD Wyjęła z szafy sukienkę i usłyszała pukanie - Wejdź - krzyknęła biegnąc do łazienki, bo była pewna, ze to Nathan. Choć jakby był to jakiś lokaj albo jakiś inny przystojny mężczyzna też by się nie obraziła.

[Nathan]

No ale to był tylko Nathan. Wszedł do środka i usiadł sobie gdzieś, bo przypuszczał, że trochę będzie musiał na nią poczekać. - Pospiesz się! - krzyknął. - Chyba nie chcesz bym spóźnił się na mecz.

[Brooke]

- Nie chciałbyś zrobić wielkiego wejścia?? Ja zawsze takie robię - odkrzyknęła mu ale przyspieszyła tempo by szybko być gotową. Po chwili wreszcie wyszła - Ok, jestem gotowa i mozemy iść.

[Nathan]

- Na meczach wielkie wejścia raczej nie kojarzą się ze spóźnieniem - stwierdził i spojrzał na nią. - Wyglądasz ślicznie - pochwalił i wyszli.

[Nathan]

Chyba powinniśmy pisać tutaj xd
- Skoro tak chcesz - wzruszył ramionami i usiadł sobie na swoim łóżku. - Posuń się trochę.

[Brooke]

xDDDD
- Zmieścisz się - powiedziała patrząc na miejsce które zostawiła - Nie jestem aż taka gruba.

[Nathan]

- I tak na razie nie chce mi się spać, więc sobie posiedzę i pooglądam telewizję - powiedział i wyciągnął rękę by sięgnąć ze stolika pilot przez co omal nie spadł z łóżka.

[Brooke]

Widząc to zachichotała i gdy włączył telewizję zrobiła naburmuszoną minę.
- Nie ma oglądania przy mnie telewizji - powiedziała wstając i stając przed nim równocześnie zasłaniając mu telewizor.

[Nathan]

- Hej, przesuń się - spojrzał na nią groźnie. - O tej porze lecą najlepsze pornole - zażartował.