[Maggie]

Sam weszła do o dziwo pustej sali redakcji szkolnej gazetki. Włączyła jeden z wielu znajdujących sie tu komputerów i przeglądając różne strony zajmowała się swoim artykułem.

[Brooke Davis]

Przechodząc koło redakcji gazetki szkolnej zobaczyłem że w szkole jeszcze ktoś jest zajrzałem do środka...-witam chyba już nie powinnaś siedzieć w szkole o tej porze-powiedziałem do dziewczyny

[Maggie]

Była tak skupiona na artykule, że nie zauważyła jak nauczyciel wszedł do sali. Podskoczyła gdy nagle usłyszała jego głos. Gwałtownie odwróciła się na krześle w jego stronę i położyła rękę na sercu - Ale mnie pan przestraszył - powiedziała - Wiem, że nie powinnam, ale musiałam już dziś napisać artykuł - powiedziała i uśmiechnęła się do nauczyciela

[Brooke Davis]

-przepraszam nie chciałem Cię przestraszyć nie siedź tu tylko za długo szkoda dnia-uśmiechnąłem się

[Maggie]

- Nic się nie stało, po prostu nie spodziewałam się, że ktoś tu jeszcze przyjdzie - powiedziała i z uśmiechem pokiwała głową - A pan?? Czemu pan traci taki piękny dzień siedząc w szkole??

[Brooke Davis]

-muszę coś przejrzeć a nie wziąłem papierów do domu dlatego musiałem wrócić do szkoły

[Maggie]

- Czyli zamierzał pan siedzieć w domu - zauważyła z delikatnym uśmiechem

[Brooke Davis]

-możliwe nie miałem jakiś szczególnych planów-zaśmiałem się

[Maggie]

- Nie powinien pan spędzać tak słonecznego dnia w domu - stwierdziła, odwróciła się na chwilę do komputera by spojrzeć czy ma zadawalająco długi artykuł a potem spowrotem odwróciła się do.. w sumie jej ulubionego nauczyciela - Może mogę panu jakoś pomóc?? - zapytała

[Brooke Davis]

-dam sobie sam radę a Ty spotkaj się z przyjaciółmi na plaży czy w jakiejś restauracji-powiedziałem z uśmiechem...-a co tam pisałaś?-spytałem zaciekawiony

[Maggie]

- Nie mam z kim się spotkać - powiedziała dosyć obojętnie a potem spojrzała na swój artykuł - O kolejce w szkolnym bufecie. Chce pan przeczytać i ocenić?? - zaproponowała mu spoglądając na niego

[Brooke Davis]

jasne czemu nie-powiedziałem wszedłem do środka usiadłem na krześle obok dziewczyny...-na pewno masz sporo znajomych-powiedziałem i spojrzałem na nia

[Maggie]

Obróciła ekran trochę bardziej w stronę nauczyciela by mógł sobie przeczytać to co dotąd napisała.
Odwróciła twarz w jego stronę i spojrzała na niego - Niezbyt - powiedziała - Niektórych trochę obraziłam moimi artykułami i przez to mam więcej wrogów aniżeli znajomych - dodała - Ale... nie przejmuję się tym - uśmiechnęła się

[Brooke Davis]

Gdy przeczytałem artykuł spojrzałem na uczennice...-całkiem nie zły-powiedziałem z uznaniem...-nie chcesz mieć przyjaciół?-spytałem

[Maggie]

Uśmiechnęła się szeroko - Dziękuję - powiedziała z uśmiechem - Nie, że nie chcę. Po prostu piszę to co myślę a ludzie biorą to za bardzo do siebie.