[Savanah Spencer]

-Serio?Eh..ale biała/? NIe noo..to juz wole jakos..chyba te drewna czy cos..bo biale to mi sie kojarzy zawsze jak w szitlau albo nie wiem gdzie..takie surowe zimne.. - powiedzial.
-Garaz se moge zorbic bialy -zasmial sie.
-No ale okey..to jakiess zarosci..albo cs w ten desen.. - zgodzil sie

[Justine Devoux]

- A co z biała nie tak? - zapytała od razu i westchnęła..
-No dobra.. To znajdziemy jakiś kompromis.. - powiedziała..
-ale płytki mogłyby być białe.. - dodała.
-Garaz ci pomaluje w nocy na różowo.. - zaśmiała się. Cmoknęła go.
-Yhm. Zastnaoiwmy się jeszcze w domu.

[Savanah Spencer]

-No nie chce miec bialych scian.i tyle.meble ok..ale nie scian - dodal.
-Oo super... i jendorozce i teczne domaluj.. - dodal smiejac sie.
-No no..chodz na plytki lazienkowe - dodal

[Justine Devoux]

- A no dobra.. To zrobimy jakieś ładne ściany.. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego.
-Zebys się nie zdziwił.
No i poszli na łazienki.
-Okej. Wymieniamy sprzęt.. Czy tylko płytki? - zapytała.. W sumie chyba wszystko skoro płytki xD

[Savanah Spencer]

-Noo..ja o tmy mowilem..meble to jakie tam chcesz - jemu o kolorystyke to o sciany chodizlo.Choc plytki to no mog abyc tez jasne jakies itp..ale pzeciez w kuchni cala sciana nie wplutkach tlyko ta przestrzene miedzy meblami chyba jak cos.
-No jasne..tam wszyskto..choc no kibel jak kibel..tam raczej nie ma szalenstw - zasmial sie

[Justine Devoux]

- No dobra.. - pokiwała głową. W kuchni tak. Tylko pomiędzy szafkami jakieś płytki.
A by się zdziwił ile może być różnych kibli xD
-No dobra.. To znajdziemy jakaś linie.. No i się zamówi komplet.. - powiedziała z uśmiechem.
No i co? Poszli do drugiego sklepu jeszcze meblem oglądać i do domu?

[Justine Devoux]

Więc przyjechali tutaj, bo dla jednego hamaka nie będę robiła specjalnego sklepu xD
-No dobra.. To chyba na dziale ogrodowym, co? -zapytała, jak już weszli do sklepu i szli sobie alejkami.

[Savanah Spencer]

-No chodźż.. - wiec w oncy wyszli tam pewnie na zewnatrz
-Ok to sobie bejrzymjmy co i jak a potem ebdziemy pytac o konrety - poweidzial james

[Justine Devoux]

No i poszli tam na dział.. Stały jakieś hamaki, huśtawki, domki, altanki i różne takie..
-Ooo może sobie jeszcze coś kupimy.. -powiedziała z rozbawieniem, bo co jak co duży wybór był..

[Savanah Spencer]

spojrzał na nią.
-Serio?Cos wypatrzyla i wymyslila? - zapytal.Ach te babay! Isc z nimi do sklepu haha
-najpierw kochanie hamak..wybierzmy..itp..a potem bedziesz mnie namawiac na inne rzeczy.. - dodal

[Justine Devoux]

-No nie wiem.. Może huśtawkę taką..-pokazała mu huśtawkę.. Ale taką normalną, nie ławeczkę. Później dla dzieci sie przyda.
-Okej,okej.. -no i poszli oglądać hamaki..
-Myślisz, ze to istotne jak? Byle by nas oboje utrzymał.. -zaśmiała się.

[Savanah Spencer]

-serio?to moze polecimy od razu z rozmachem i iaskownice i zjezdalnie? -zasmial sie i poklepal ja po tyleczku sobie lekko.
-dobra..chodz.. - no i tam poogladali te takie "stacjonarne" a potem psozli sie dowiedziec czy maja taki do drzew ale na jakas tma odleglosc u nich itp itd .
-Wiec co? Ktory wolisz? - zapytal bo byl i tak i taki co by im pasowla

[Justine Devoux]

-Kochanie, ta huśtawka to dla mnie..-powiedziała i zaśmiała się..
-Choć niewykluczone że niebawem będziemy potrzebować wszystkiego w ogrodzie..-powiedziała miło.
-Yhm to chyba lepszy taki stojący, bo to zawsze go można postawić w każdym miejscu, niekoniecznie pod drzewami.. -powiedziała.

[Savanah Spencer]

-No wiem,że dla ciebie..zartowalem z ta cala reszta ale noo - zasmial sie a potem spojrzal na nia marszczac brwi.
-Ale ze co?Chcesz mi cos powiedziec? - bo tak no zoruzmial jakby juz byla w ciazy.a nie ze probuja.
-No tez chyba tak mysle..wiec co? Wybieraj ktory.. - pokazal jej z jakies tam dwa z jakis takich epsiejszych

[Justine Devoux]

Zaśmiała się..
-Jeszcze nie. Ale obiecuję że dowiesz się zaraz po mnie..-powiedziała i spojrzała na niego z uśmiechem.
-Hmm, no dobra.. To bierzemy ten..-powiedziała wskazując na jeden z tych dwóch..
-Będzie wygodniejszy i większy.. -uśmiechnęła się do niego.