[Brooke Davis]

-jeszcze nie jesteś jedyny , ale kto wie może to się zmieni -powiedziałam...-nie wspominaj o Milo nie chcę o tym rozmawiać , Ty też zdradzasz Chloe -powiedziałam odsunęłam się od Clarka i kończyłam się ubierać.

[Joel Goran]

- Tylko z Tobą - powiedziałem patrząc na nią i założyłem koszulę - nie wiem jak Tobie ale trudno byłoby mi z tego zrezygnować - powiedziałem teraz szczerze - ale nie chcę o tym myśleć, oboje kochamy nasze rodziny i nic tego nie zmieni nie sądzisz??

[Brooke Davis]

-mi też było by ciężko z tego zrezygnować -podeszłam do Clarka...-masz rację Ty kochasz Chloe , a ja Mila i nic tego nie zmieni...i nie zrezygnuję z sexu z Tobą -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy....-to tylko sex nie robimy nic złego , prawda?

[Joel Goran]

- To tylko sex Lois... przeciez się nie kochamy... Oboje mamy u swojego boku kogoś na kim nam bardzo zalezy i nie zaniedbujemy naszych rodzin - powiedziałem patrząc jej w oczy tłumacząco to tak też i sobie

[Brooke Davis]

-nikogo nie ranimy -powiedziałam i pocałowałam jego usta...-bawimy się świetnie i o to chodzi-powiedziałam uśmiechając sie do niego...-i tak zdecydowanie Cię nie kocham -powiedziałam śmiejąc się...-nie wspominajmy o nich przy naszych spotkaniach

[Joel Goran]

- W porządku - powiedziałem i sie do niej uśmiechnałem - czas na Ciebie moja droga... nie żebym Cię wyganiał ale kawa jest już zimna... - puściłem jej oczko - niebawem znowu sie pobawimy, obiecuję, że nie będziesz miała czego żałowac

[Brooke Davis]

Poprawiłam jego koszulkę...-no i znowu wyglądasz jak nudziarz -poklepałam go po ramieniu...-pracuj i nie wykorzystuj piosenkarek -powiedziałam i wyszłam ze studia.

[Joel Goran]

Zaśmiałem sie gdy wyszła i wypiłem resztę tej zimnej kawy a potem sam siebie jeszcze poprawiłem patrząc na swoje odbicie w szybie studyjnej...

[Joel Goran]

Nagralismy troche materiału bla bla bla a potem skończyłem prace więc pojechałem do domku....

[Emily Johnson]

Następnego dnia Clark przyjechał do pracy, zajął wolne studio i czekał na Ade.

[Emily Johnson]

Kent przyszedł do roboty. Usiadł sobie w studiu i przesłuchiwał nagrania żeby wiedzieć co jeszcze jest do zrobienia.
Czekał na Ade.

[Octavia Blackburn]

Przyjechałam do pracy i od razu przyszłam do studia.
-cześć Przystojniaku , jak podobają się nagrania ?-spytałam i podeszłam sobie do niego

[Emily Johnson]

- Hej, no właśnie odsłuchuje.. Jest kilka rzeczy do powtórzenia.. Ale ogólnie nie jest źle.. - powiedział ściągając słuchawki i spojrzał na nią z uśmiechem.
-Co tam? - przyciągnął ją do siebie i wpił się w jej usta.

[Octavia Blackburn]

- jasne nie ma sprawy możemy poprawić nagrania - powiedziałam i Odwzajemniłam jego pocałunek
- to może na początek małe co nie co zanim zaczniemy pracować - uśmiechnęłam się do niego

[Emily Johnson]

Zaśmiał się i spojrzał na nią. Podszedł do drzwi i zamknął je na klucz..
-Może być najpierw male co nieco.. - powiedział i znów ją pocałował. Spojrzał w jej oczka. Przejechał dłonią po jej tyłku i ścisnął go.