[Magnolia Plumier]

- No to w takim razie najpierw zakupy. Potem ospoczniemy w kinie i zmęczymy się w domu. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się a potem wzięłam go za rękę i poprowadziła w stronę sklepu Victoria Secret..

[Savanah Spencer]

No to Zoey przszła sobie do CH by kupic jeszcze jakis prezent dla Jamesa.
A, że naisala do niej przed chwila Soph to sie fajne sklada bo jej w tmy pomoze hehe
Chodzila wiec po pasazu czekajac na friend

[Sophia Vergara]

Po jakiś 20 minutach pojawiłam się w CH, od razu zaczęłam łazić pasażem, by znaleźć Zo.. Po kilku minutach mi się to udało..
-No hej..-powiedziałam do przyjaciółki i uściskałam ją..
-Idealne zgranie..-zaśmiałam się i puściłam jej oczko..
-Co słychać? co musisz kupić?

[Savanah Spencer]

-Noo heejj..w koncu jestes - tez ja usciskala.
-A no prezent dla Jamesa...i moze cos dla Detty i jej męża...drobiazgi w razie jakbysmy sie jednak zobacyzli w swieta bo sama nie wiem co i jak jeszcze - powiedziala.
-A ty?Tez prezenty? - zapytała

[Sophia Vergara]

-Nooo też prezenty.. Nienawidzę tego robić..-powiedziałam i westchnęłam..-No ale.. Muszę coś kupić dla nudnej rodziny i coś dla Thomasa..-powiedziałam i pomachałam brwiami..
-Myślałam o zbereźnej bieliźnie, wtedy też będę miała z tego pożytek..-powiedziałam i wzięłam Zo pod rękę..
-Gdzie najpierw?-zapytałam.. -Co kupujesz dla Jamesa?-uśmiechnęłam się.
-Co robicie na Sylwka? Może jakieś kiecki też pooglądamy?

[Savanah Spencer]

-Mam dokladnie tak samo... nie znoszę kupować prezentów bo nigdy nie wiem co i jak... a jakoś James sie ne kwap by mi to ułatwic i powiedziec konkretnie co b chcial - westchnęła.
-OO Thomas?Czyli co?Wy to juz tak...oficjalnie? - bo ZO pewnie tylko wiedziala, że sie umawuaja od czasu do czasu.... (btw ktory to? xD)
-Ale pewnie jakaś płyt emu kupie.. - a co sie ebdzie trudzic haha
-Nie mam zielonego pojęcia..pewne skonczymy w klubie..chyba ze James cos wymysli - powiedziala.
-Nemniej...kiecke zawsze moge kupic - zamachala brwiami

[Sophia Vergara]

-No z facetami tak jest..-powiedziałam i zaśmialam się..-Powinni dostawać na każdą okazję krawat i skarpetki to może by się zastanowili następnym razem co chcą..-powiedziałam.
-Nie oficjalnie, no ale.. Prawie cały czas się widujemy.. -powiedziałam i zaśmiałam się..-Więc wypada coś kupić, choć sama nie mam pojęcia co..-dodałam i westchnęłam (Thomas Lancaster)
-No spoko, my w sumie nie mamy jeszcze planów, nie wiem, czy sama mam coś ogarniać, czy z nim.. On nie przepada za imprezami, a do tego jest dużo starszy i sama nie wiem...-westchnęłam.
-No i super.. -zachichotałam.

[Savanah Spencer]

-Ooo całkiem nie głupi pomysl - zaśmiala sie Zo.
Aaa to ten lol
-Hmm..no sorry ale..on jest stary no nie?Nie wiem co tacy lubia..w sumie on to juz wgl..wgl go nie znam co..nieładnie z twojej strony - pokiwala jej peluszkiem.
-Aha..no moze jak tez ne ebdzmey miec z Jamesem planow to cos sie razem pomysli - w koncu nie wiedziala ze juz maja plany z Benem i Sam hehe
-No to co?Empik a potem cos dla twojego na koniec cos dla nas.. - puscila jej oczko

[Josephine Morgan]

Odpisałam bratu przyszłam spacerkiem do centrum i czekałam na niego.

[Sophia Vergara]

No to Heniu jeszcze odczytał smsa od Michelle, a potem wylazł z domu i przyszedł do centrum handlowego. Widział ją już z daleka, więc wyszczerzył się do niej i podszedł..
-Hej sis..-powiedział i uśmiechnął się.
-Co kupujemy?-pomachał brwiami i poszli.

[Josephine Morgan]

-cześć Braciszku , a w sumie to nie wiem mam wolnę więc się odezwałam do Ciebie -powiedziałam i uśmiechnęłam się do brata
-a Ty nie chcesz sobie czegoś kupić ja stawiam -zaśmiałam się

[Sophia Vergara]

-No i bardzo dobrze..-powiedział i uśmiechnął się do niej, wziął ją pod rękę..
-Nie potrzebujesz jakiejś kiecki na galę, czy inne wytworne przyjęcie?-zapytał i uśmiechnął się do niej.
-Ja w sumie muszę kupić jakieś spodnie i ze dwie koszule..-puścił jej oczko.
-Ale na pewno nie stawiasz.. A jak już tak bardzo pragniesz stawiać, to co najwyżej obiad..-puścił jej oczko.

[Savanah Spencer]

Przyszła do CH na jakies zakupy odzieżowe.W smie danwo nic sobie nie kupiła.Szla wiec pasażem szukajac jakis fajnych sklepów
UBRANIE + kurtka jakas xD

[Noah Plumier]

Wracał z akademii i zaszedł do centrum zgłodniał więc myślał , że tu coś zje . Zobaczył z daleka swoją znajomą Bliss. Podszedł do niej
-cześć Piękna -dał jej buziaka

[Savanah Spencer]

ZAskczył ja bo bardziej sie gapila na wystawy sklepowe.
-O! Noah..hej - zasmiala sie.
-Co słychac?Co tu robisz?Zakupy przedświateczne? - zapytała
/zmienilam jej ubranie bo sie zawiesilam i myslalam ze dalej sierpień hahah